1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Ambitnego Skorpiona, rywalizującego Barana, wybredną Wagę – co motywuje poszczególne znaki zodiaku?

(Ilustracja: iStock)
(Ilustracja: iStock)
Odpowiednia motywacja to klucz do osiągania sukcesów i zdobywania celów. Ale nie ma na nią jednej recepty. Każdego motywuje coś innego – Pannę rozwój osobisty, Barana pokonanie rywala, Skorpiona przekraczanie granic.

Baran góry przeniesie, jeśli będzie się miał z kim ścigać. Ten znak akurat nie musi się specjalnie motywować, żeby działać i osiągać spektakularne cele. Mógłby raczej popracować nad odpuszczaniem sobie i poddawaniem się kolejom losu. Mógłby trochę posiedzieć i nic nie robić. Ale i tak mała szansa, że by mu się to udało. W końcu jest Baranem, pierwszym znakiem zodiaku, numerem jeden, stworzonym, żeby wygrywać. Aktywność, inicjatywa, rywalizacja – to go właśnie nakręca i jest motywem przewodnim jego życia. Jakie zatem warunki mają być spełnione, żeby Baran nie tylko wystartował, lecz także odtrąbił zwycięstwo? Nie jest mistrzem cierpliwości, a zatem cel powinien być krótkoterminowy i nie wymagający szczegółowego planowania. Nie powinien wymagać też chytrej strategii, bo Baran to prostolinijny człowiek, nie będzie robił żadnych podchodów. Jak każdy znak należący do żywiołu ognia jest indywidualistą, więc na jego grę zespołową liczyć nie można. Prędzej współtowarzyszy pokopie po kostkach, zapominając, że grają do jednej bramki, bo cechuje go porywczość i poza sobą świata nie widzi. Inni, owszem, liczą się, jeśli tylko będą majaczyć się w tle, a liderem będzie Baran. Dobrze, żeby jego postanowienia zawierały w sobie element ryzyka i były realizowane od zera. To ktoś, kto potrafi zrobić coś z niczego, bo nie przychodzi mu do głowy, że może na drodze napotkać jakiekolwiek przeszkody. Baran kocha zaczynać od początku, dlatego jeszcze zanim osiągnie zamierzony cel, zwykle wpada mu do głowy nowe przedsięwzięcie, bo znowu pragnie wygrać, gnając przed siebie jak oszalały.

Byk nie ruszy się z kanapy, dopóki ma trufle w spiżarni. A zanim się ruszy, to jeszcze trochę sobie posiedzi, bo nie jest tytanem pracy. Skąd ma zatem pieniądze na trufle i inne frykasy? Bo nic nie robi za darmo (czy nie daj Boże za małe pieniądze). Większa kwota na horyzoncie może natomiast zamienić powolnego zazwyczaj i nieco refleksyjnego Byka w rakietę. Raz-dwa uwinie się i skasuje, co mu się należy, po czym odwiedzi delikatesy, antykwariat z antykami oraz ogrodniczy, by powrócić do słodkiego leniuchowania. Nie myślcie, że Byk to jakiś bezmyślny materialista, że zarabia dla zarabiania. Dla niego wysiłek opłaci się, gdy w jego wyniku będzie go stać na przyjemności. To mistrz czerpania z życia garściami i fan doskonałej jakości. Chociaż zwie się Bykiem, przypomina trochę dzikiego kota, który leży i ziewa, śpi i przeciąga się, a rusza się tylko po to, żeby szybkim skokiem upolować porządną dużą zwierzynę. U źródeł jego motywacji leży chęć zapewnienia wysokiego standardu życia swoim bliskim. To on koniec końców okazuje się dziadkiem lub babcią, po których dziedziczy się działki, których ceny lawinowo wzrosły.

Bliźnięta robią coś niemal przez cały czas, ale żeby coś konkretnego – to niekoniecznie. Powinny zatem znaleźć w sobie motywację, by nie być ciągłym słomianym ogniem i nie narażać się na opinię „więcej formy niż treści”. Gubią je: rozkojarzenie, chora ciekawość, rozmienianie się na drobne, a najbardziej powierzchowność. Cóż, swojej natury jednak nie zmienią. Postanowienia, nie tylko noworoczne, Bliźniąt powinny dać im możliwość, żeby nauczyły się czegoś nowego, poznały miejsca, w których nie były, i teorie, na które by nie wpadły. Merkury, ich patron, jest planetą komunikacji, nauki, podróżowania, przekazywania informacji. Tu mamy podpowiedź. Bliźnięta osiągną swój cel, jeśli będzie elastyczny a do jego zrealizowania będą musiały być w drodze. Motywuje je również rola pośrednika, dostawcy newsów, kogoś, kto kontaktuje się z innymi, ale nie na celu głębokich dysput filozoficznych. Nic stacjonarnie – to im odbierze i tak wątłą z natury motywację. Dobrze też, żeby o osiągnięciach Bliźniąt wieść się jakoś rozeszła, żeby były tu i tam i spotkały się z tym czy z owym. Wtedy chętnie rozwiną skrzydełka i polecą zdobywać swoje szczyty.

Rak jest przykładem kogoś, kogo motywuje lęk. Nie jest to może najzdrowsza z motywacji, ale w jego przypadku skuteczna. On tak bardzo boi się być sam i boi się, że sobie sam nie poradzi, że zrobi wszystko, żeby przetrwać. Cele skutecznie osiąga, gdy czuje się niczym w matczynym łonie. To nie powinno być coś zbyt trudnego, a na pewno ryzykownego, bo wycofa się do swojej skorupy i popadnie w bierność. Rak jako dziecko zodiaku lubi być prowadzony za rączkę, być w otoczeniu znajomych miejsc i ludzi. Motywują go cele, które zapewnią mu poczucie bezpieczeństwa, zabezpieczenie na przyszłość, kultywowanie jakiejś ciągłości, odwoływanie się do sprawdzonych metod. Albo – sięgnięcie do dziecięcej wyobraźni czy wkroczenie na ścieżki artystyczne. Albo jeszcze – opiekowanie się mniejszymi, słabszymi, biedniejszymi. Wtedy Rak czuje się silniejszy, koi swój lęk i podbudowuje poczucie wartości. A przy okazji wykonuje dobrą robotę. Lepiej, żeby pamiętał, że nie zmotywują go postanowienia wymagające konfrontacji, rywalizacji, zawalczenia o swoje, wykazania się indywidualizmem. Natomiast cele osiągane w firmie rodzinnej albo fundacji – jak najbardziej tak.



Lew jest człowiekiem sukcesu i zazwyczaj osiąga, co chce – a chce wiele. Poza tym – jako znak Słońca, planety świadomości – doskonale wie, czego chce, co wcale nie jest takie oczywiste. W konkursie na zrealizowanie postanowień noworocznych Lew byłby w ścisłej czołówce. Jest naturalnie pewny siebie, aktywny, w ferworze działania czuje się jak ryba w wodzie, charyzmą zaraża innych. A najbardziej motywuje go dostanie się na afisz. Lew podejmie się wręcz niemożliwego, jeśli osiągnięcie celu zapewni mu uznanie publiczne. Zostanie zauważone, docenione i nagrodzone oklaskami. Tak jak Baran jest znakiem żywiołu ognia, więc rywalizacja i wyścig też go podkręcą, ale dla niego nie tyle będzie ważne, że z kimś wygra, ile liczyć się będzie ten moment, w którym stanie na najwyższym podium i posypie się na niego confetti. Lew jest dobry w tym, żeby zdobywać zaszczyty – stanowiska, medale, honory. Zatem byle jakie postanowienie noworoczne go nie zadowoli. Jeśli jakiś Lew zechce w tym roku stworzyć z kimś związek, to z miss lub misterem świata. I nie miejcie wątpliwości, że nie dostaniecie zaproszenia na wystawne wesele.

Drugie imię Panny to motywacja. Nie musi nic szczególnego robić, żeby się zmotywować do osiągnięcia zamierzonych celów. Osiąga je jeden po drugim. Najpowszechniejsze postanowienia noworoczne, typu przejście na zdrową dietę czy regularny jogging, to jej codzienność. I wcale to nie oznacza, że 1 stycznia każdego roku nie ma listy postanowień noworocznych. Oczywiście, że ma, bo nieustannie dąży do doskonałości i perfekcji. Zawsze przecież można odżywiać się zdrowiej, żyć bardziej ekologicznie, odkładać więcej pieniędzy na konto oszczędnościowe. Panna, żeby działać jeszcze skuteczniej, potrzebuje poczucia, że rozwija się, wzbogaca intelektualnie, staje się mądrzejsza, bardziej świadoma, a także pomocna. Lubi czuć, że realizuje jakąś ważną ideę, nie dla siebie, ale dla innych oraz dla planety. Planowanie i realizowanie celów jest ważnym elementem jej życia, ponieważ je porządkuje, a wtedy Panna jest mniej zalękniona. Czuje bowiem, że kontroluje rzeczywistość. Nie myślcie jednak, że to słaby znak. Jest delikatna, ale nie z tych, co popadają w depresję czy apatię. Panna nie może sobie na to pozwolić, bo potrzebuje wokół siebie ładu. Jego wprowadzanie i pilnowanie jest jej najważniejszą motywacją.

Waga ma opinię leniwej, co nie sprzyja realizowaniu postanowień. Ale nie o to chodzi, że Waga nie jest ambitna. Jest przecież pierwszą damą zodiaku i najbardziej wybrednym znakiem. Jej patronka – planeta Wenus – bardziej uczy brać, niż się wysilać, i ona też taka jest. Na szczęście jest znakiem powietrza, więc jej mocną stroną jest intelekt i potrafi używać sprytu. Trzeba przyznać, że robi to z wdziękiem. Doskonale wie, jak żyć wygodnie oraz na poziomie, nie płacąc za to zbyt wysokiej ceny. Zanim Waga zdecyduje się działać, robi dokładną kalkulację, co jej się opłaca – w co warto się zaangażować i co jej to przyniesie. Dlatego często odnosi sukces, nie lubi tracić energii na rzeczy bezsensowne i nieprzynoszące jej korzyści. Żeby Waga działała, potrzebne jest jej towarzystwo drugiego człowieka. Doskonale funkcjonuje w duetach. Jeśli na początku roku Waga rozmyśla nad jakąś zmianą czy nowym kierunkiem działania, niech znajdzie sobie kompana. Oprócz towarzystwa motywuje ją dbałość o wygląd, o prestiż i o to, żeby być w zgodzie z panującymi trendami. Wracamy do wątku jej kociej wybredności – jeśli Waga chce coś osiągnąć, nie może to być byle co i z byle z kim… i nie może jej zbytnio zmęczyć. To ją łączy z Bykiem – też wenusjańskim podopiecznym.

Skorpion to ambitna bestia. Jest jednym z bardziej skutecznych i sprawnie motywujących się znaków zodiaku. Działa z dwojakich pobudek. Albo aktywuje go chęć życia sensownego i na maksa, albo chce zdobyć władzę i kontrolę. A często i jedno, i drugie. Żeby działać, Skorpion nie może czuć presji, bo presję to on ma wywierać – tylko tak, żeby nikt się tego nie domyślił. Pociąga za niewidzialne sznurki, bo woli zakulisowe rozgrywki. Skorpion nie potrzebuje publiczności jak Lew, nie ma w sobie lęku jak Rak, nie musi kalkulować jak Waga czy Byk. On działa w zgodzie ze swoją prawdą, pasją, własnym kompasem. Warunkiem jest przestrzeń na niezależność, okazje do tego, żeby wywierać wpływ i – co najważniejsze – żeby osiągnięciu celu towarzyszyło poczucie głębokiego spełnienia. Skorpion lubi też dotknąć jakiegoś tabu, przekroczyć jakieś granice – wtedy czuje, że żyje. Dla Skorpiona realizacja postanowień, nie tylko noworocznych, powinna wiązać się z przeżywaniem emocji, pokonywaniem słabości, wystawianiem na próbę jego wewnętrznej mocy. Dobrze, że prowadziła go do transformacji, do zwycięstw nad sobą. W jego stylu jest działanie pod płaszczykiem tajemnicy, nie trąbi wszem wobec, co zamierza robić. Kręci go, że towarzyszy mu aura niedopowiedzenia.

Strzelec za sprawą wrodzonego entuzjazmu nie ma problemów z tym, żeby zacząć działać i wdrażać w życie swoje postanowienia. Żeby jednak z charakterystycznym dla niego optymizmem ruszył na podbój świata, pragnie czuć, że to, co robi, ma rozmach. Strzelec, podopieczny Jowisza – planety ekspansji, szczęścia i bogactwa – nie potrafi się ograniczać. Działanie na małą skalę, krok po kroku zupełnie nie jest w jego stylu. Strzelec uwielbia zadziwiać, ma być na bogato i z przytupem. Jak pojechać, to na kraniec świata, a nie na wczasy do Bułgarii; jak chce coś opublikować, to w obcym języku; jak studiuje, to dwa kierunki na raz. Czy wytrwa w tym – to już inna sprawa. Owszem, jest nawet duża szansa, że mu się uda, bo to przecież dziecko szczęścia, ale jest jeden warunek – jego działania mają być spontaniczne, przynosić zabawę, a na pewno przygodę, dawać poczucie wolności. Strzelec nie przepada za tym, żeby swoje cele zdobywać w pojedynkę, bo jest pierwszym ekstrawertykiem zodiaku. Żeby się bawić, potrzebne jest towarzystwo, najlepiej wyluzowane, ale jednocześnie gorąco zaangażowane w realizację idei Strzelca, która ma rozmiar XXL. Strzelec to taki hedonista, że za każdy najmniejszy etap realizacji będzie się sowicie wynagradzał wcale nie drobnymi przyjemnościami.

Koziorożec jest świetnym planistą, dlatego to, jak zrealizuje swoje noworoczne postanowienia, ma pieczołowicie wypisane w punktach. I nie miejcie wątpliwości, że dopnie swego. Cechują go cierpliwość i wytrwałość, dlatego znakomicie poczuje się, dążąc do celów długodystansowych. Koziorożec potrafi odraczać nagrodę, ponieważ jest dojrzały. Umie też oszczędzać i wyrzekać się, dlatego jest ascetą zodiaku. Jeśli czegoś chce, a wiąże się to ze zdobyciem poważania, stanowiska i materialnym zabezpieczeniem się na przyszłość, poświęci się i będzie to miał. Uważa, że jeśli coś wymaga wysiłku, jest cenne i trwałe. Do postanowień noworocznych podchodzi poważnie jak do wszystkiego w życiu, a nawet je lubi, bo czerpie przyjemność z pokonywania przeszkód. Co więcej, jeśli osiągnie coś w pocie czoła, dobrze robi mu to na poczucie własnej wartości. Pracą i dużym wysiłkiem udowadnia sobie nieustannie, że można na nim polegać i że jest odpowiedzialny. Jest jak skała.

Błyskotliwy Wodnik osiągnie w tempie błyskawicznym każdy cel, pod warunkiem że udowodni tym swoją unikalność i nietuzinkowość. Jeśli jest moda na wspinanie się na ściankach, on będzie nurkował. Zaleca się suplementować witaminę D – Wodnik łyka kapsułki z arcydzięglem chińskim. Na pewno jego postanowienia noworoczne nie mogą być zwyczajne i powszechnie obowiązujące. Spodziewaj się, że jeśli go o nie zapytasz, odrzeknie, że to jakaś głupota, bo wszyscy sobie coś na początku stycznia postanawiają, więc on nie postanawia. Jednak gdy mu na czymś zależy, potrafi się uprzeć i dotrzeć do celu. Cel jednak musi być innowacyjny, nowoczesny, wykraczać w przyszłość. Jeszcze lepiej, żeby szokował efektem, niósł w sobie ryzyko i był dość szybko osiągalny. Patronem Wodnika jest Uran – planeta zmian, dlatego nie jest to znak wybitnie wytrwały. Szybko zniechęci się i trzaśnie drzwiami, jeśli powieje nudą i powtarzalnością. W tym kontekście jest przeciwieństwem Koziorożca. Wiadomo też, że Wodnik jest silnym indywidualistą, dla którego niezależność jest niczym tlen, dlatego jeśli ktoś będzie go zmuszał, żeby coś zrobił, może mieć pewność, że zrobi na przekór. Cele Wodnika, tak jak on, powinny być śmiałe, trochę zuchwałe i zawadiackie, wtedy jest szansa, że w nich wytrwa, bo będzie mógł zrobić to, co kocha – przekraczać przyjęte powszechnie normy.



Ryby
i motywacja nie idą w parze, ponieważ to najbardziej zdemotywowany znak zodiaku. Z czego to wynika? Rybom po prostu nie zależy, zwłaszcza na spektakularnych osiągnięciach, które dodatkowo wymagają silnej woli i niezłomności. Ryby są uroczo słabe i lubią płynąć z prądem. Już samo planowanie postanowień noworocznych może je zmęczyć. Dla nich życie ma smak, jeśli jest nieco bezwolne i samo za Ryby decyduje. Ten znak nie grzeszy konsekwencją ani szczególną pracowitością, więc z systematycznych wizyt na siłowni raczej nici. Rybom się nie chce, bo nie potrafią znaleźć sensownego powodu, żeby to robić. Może się im bardziej zachcieć, jeśli cel będzie związany ze sferą duchową, charytatywną, artystyczną… To ich rewiry. Stają się heroskami, pomagając, ulepszając świat, niosąc dobro i piękno. Ryby jednak nie będą sobie zakładały celów mierzalnych, obliczonych na efekt. Jeśli je zapytasz, ile chcą na tym zarobić, albo ile kilogramów pragną schudnąć – nie spodziewaj się konkretnej odpowiedzi. Ryby nie liczą, nie mierzą, nie ważą. Mają taki dar, że nie muszą tego robić. Jeśli potrafią opanować swoje lęki i wątpliwości, przydarzają im się cuda. Wiele samo się dzieje i spełnia, bo są mistrzyniami w odpuszczaniu.

Jeśli opis do ciebie nie pasuje, sprawdź w swoim horoskopie urodzeniowym znak Marsa – to planeta, która razem ze Słońcem odpowiada za motywację do działania i energię życiową.

Zapisy na sesje astrologiczne:

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze