To ostatnie zjawisko lunarne przed nowym rokiem astrologicznym, który rozpocznie się 20 marca. Planety namawiają nas do zmiany na poziomie serca.
18 marca oś pełni utworzą Księżyc w Pannie i Słońce w Rybach. Zarówno Panna, jak i Ryby mają jakość zmienną, sygnalizują koniec, dlatego poczujemy, że zmiana czai się tuż za rogiem. Doświadczymy energii schyłku. Zaakceptujmy, że bywamy słabi i nie wszystko od nas zależy, że pewnych procesów i tak nie przyśpieszymy. Mamy przedwiośnie – to czas oczekiwania.
Tak dzieje się co roku, ale piątkowa pełnia jest wyjątkowa, bo układ planet na niebie utworzy ważną figurę astrologiczną – Latawca. Do Słońca i Neptuna w sekstylach stoją Uran i Pluton. Jednocześnie Księżyc tworzy trygony do Urana i Plutona. Wszystko to są harmonijne aspekty, które mogą sprawić, że nasze życie niczym latawiec wreszcie wzniesie się poza ograniczenia. Nadchodzi zatem czas niepojętych zmian. Dlaczego niepojętych? Bo oprócz Słońca i Neptuna w Rybach przebywają obecnie Jowisz i Merkury, które zgodnie ze sobą współpracują. Archetyp Ryb, którego nie da się ogarnąć rozumem, jest teraz silny. Kiedy Ryby odciskają swoje piętno na rzeczywistości, nic nie jest takie, jakie się wydaje. I w końcu się rozmywa, ale nie wszystko. Tracimy przede wszystkim to, na co chcieliśmy za bardzo nacisnąć. Ryby to nauczycielki odpuszczania. Lepiej nie podejmować w czasie pełni wiążących decyzji, zwłaszcza w tych sprawach, które wymagają wysiłku nieadekwatnego do oczekiwanych rezultatów. Lepiej bez nerwowych ruchów przygotować się do zmiany, która wydarzy się w niedalekiej przyszłości.
Nie oznacza to, że mamy nic nie robić. Ryby zapewniają nam teraz wielką energię empatii, współodczuwania i serca – i ona uaktywnia się ponad wszelkimi podziałami oraz racjonalnymi argumentami. Władcą horoskopu pełni jest Merkury w Rybach, czyli jest to dobry czas na myślenie sercem i uruchomienie swojej intuicji. Mamy okazję wejść w uduchowioną fazę życia, ale dzięki energii Księżyca w Pannie nie będziemy bujać w obłokach i nie zostaniemy z niczym. Panna jest świetnym psychologiem, który pilnuje, żeby niczego nie wypierać, ona pragnie, żebyśmy nazwali swoje uczucia i dotknęli ich świadomością. Teraz możemy wreszcie wyjść z roli ofiary, którą reprezentują Ryby. I one, i Panna uczą oczyszczania. Możemy też działać na polu Panny, czyli w codzienności. Podczas tej pełni ćwiczmy duchowość dnia codziennego, poczujmy prawdę własną i bądźmy dobrzy dla innych. Oddajmy się rytuałom dnia codziennego, sprawdzając, jak nasze uduchowienie działa w praktyce. Panna podpowiada, że często jest to po prostu pomaganie: karmienie, leczenie, słuchanie.
Podczas marcowej pełni na niebie nie zaznaczy się żywioł ognia, bo żadna planeta nie będzie przebywać w znakach ognistych. Oznacza to, że to nie jest czas na indywidualizm, na zaznaczanie, kim jesteśmy i czego chcemy. To czas na manifestowanie empatii i dostosowywanie się, a nie pokazywanie, jak wiele od nas zależy. Poczekajmy z tym do momentu, kiedy Słońce wejdzie do znaku Barana. Kiedy w maju znajdzie się tam i Jowisz, przyjdzie czas na prawdziwą ekspansję.
Pełnia z 18 marca najsilniej będzie oddziaływać oczywiście na Ryby i Panny, które pilnie odrobią lekcje z codziennej duchowości. Pozostałe znaki wodne, czyli Raki i Skorpiony, otworzą się na wewnętrzne wglądy. A ziemskie: Byki (zwłaszcza z drugiej dekady) i Koziorożce (przede wszystkim z końcówki znaku) mogą zostać beneficjentami większych pozytywnych zmian, które za sprawą Plutona i Urana, współtworzących figurę Latawca, przyjdą do nich niemal same. Pełnia znajdzie się w kwadraturze do znaków Strzelca i Bliźniąt i może wprowadzić je w jakiś błąd, nie traćcie więc kontaktu z rzeczywistością. Barany, Lwy i Wodniki w najmniejszym stopniu odczują wpływ marcowej pełni, mogą sobie zatem jeszcze odpoczywać przed nadejściem wiosny.
Zapisy na sesje astrologiczne: https://sesjeastrologia.com/kontakt/