1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Mary Komasa i rodzina z pchlego targu [Istota rzeczy]

(Fot. Zbyszek Szymańczyk, archiwum Mary Komasy-Łazarkiewicz)
(Fot. Zbyszek Szymańczyk, archiwum Mary Komasy-Łazarkiewicz)
Obraz kupiony na pchlim targu pozwolił Mary Komasie-Łazarkiewicz poczuć się w Berlinie jak u siebie.

Lubię szperać na targach staroci. Kiedy sprowadziliśmy się do Berlina, w wolnych chwilach też buszowałam po takich miejscach. I któregoś dnia wypatrzyłam przedziwny obraz. To portret rodziny, która wygląda jak z filmu Tima Burtona. Mroczni osobnicy, spoglądający tajemniczym wzrokiem na malarza. Na czarnym tle, czarno ubrani, na pierwszy rzut oka antypatyczni.

Ojciec dosyć przy kości, dobrze odżywiona córka, matka o wściekłym wzroku i rachityczny synek trzymający karty i laskę w dłoni, co oznacza, że ani chybi długo nie pociągnie. Nie mogłam oderwać od tego obrazu oczu, ale uznałam, że na pewno jest za drogi, nawet nie zapytałam o cenę.

Tydzień później mój maż Antek [Antoni Komasa-Łazarkiewicz, kompozytor – przyp. red.] przychodzi do domu z obrazem. Osłupiałam – to był dokładnie ten obraz, który mnie tak zafrapował! Okazało się, że Antka też zaintrygował. Kupił go za grosze – o ile pamiętam, stargował ze 100 euro na 50. Powiesiliśmy go na centralnej ścianie salonu. I o ile u Antka na początku wywoływał niepokój, bo rzeczywiście może się wydawać przerażający, o tyle ja zobaczyłam w nim ostatni brakujący element naszego mieszkania, który pozwolił mi na dobre się tu zadomowić. Kiedy zawisł na ścianie, poczułam się nareszcie u siebie, jakby w pewien sposób zaopiekowana.

Ta nieznana nam, dziwna rodzina stała się poniekąd naszą rodziną. Jest z nami już 11 lat, spoglądamy na siebie, a ja nieustannie dostrzegam w tych osobach coś nowego. Myślę, że ten obraz dużo zmienił w naszym samopoczuciu jako mieszkańców tego domu. Poczuliśmy, ze jesteśmy częścią większej całości.

Próbowaliśmy się czegoś dowiedzieć na temat tego zbiorowego portretu. Niewiele udało nam się ustalić, poza tym, ze powstał gdzieś w Holandii albo Belgii około roku 1918. I że zarówno malarz, jak i rodzina byli pochodzenia żydowskiego.

Mary Komasa-Łazarkiewicz, wokalistka, autorka tekstów i instrumentalistka. Pracuje właśnie nad swoim trzecim albumem.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze