1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

„Nigdy się nie bałam…” – Olga Misik, symbol rosyjskiego ruchu prodemokratycznego

Olga Misik (Fot. Nikolay Korzhov/AFP/East News)
Olga Misik (Fot. Nikolay Korzhov/AFP/East News)
„Niemiecki reżim faszystowski w końcu upadł, tak jak upadnie reżim w Rosji. Nie wiem, kiedy to się stanie – tydzień, rok, dekada. Ale wiem, że wygramy, bo miłość i młodość zawsze wygrywają” – tak mówiła Olga Misik podczas swojego procesu sądowego. Kim jest i dlaczego jest uważana za symbol rosyjskiego ruchu prodemokratycznego?

O Oldze pierwszy raz zrobiło się głośno w roku 2019, kiedy to zwróciła na siebie uwagę podczas jednego z protestów. Ubrana w kamizelkę kuloodporną odczytała 31 artykuł konstytucji rosyjskiej przed uzbrojoną falangą policjantów. Dzisiaj, po inwazji Rosji na Ukrainę, jej zdjęcie stało się viralem, a o Oldze znowu jest głośno.

Protestując przeciwko decyzji rosyjskiego rządu o zdyskwalifikowanie praktycznie wszystkich kandydatów opozycji ubiegających się o miejsca w moskiewskiej Dumie, Olga – wtedy 17-letnia – odczytała fragment konstytucji rosyjskiej. – Przeczytałam artykuł mówiący o prawie do pokojowego protestu, artykuł mówiący, że każdy może wziąć udział w wyborach, ma prawo do wolności słowa i że wola i władza ludu są najważniejsze dla kraju – mówiła.

Dziewczyna skomentowała, że jej protest nie dotyczył tylko nadchodzących wyborów: miał podkreślić odejście od konstytucji, która ceniła prawa narodu rosyjskiego.

Jednak już wcześniej Olga interesowała się sprawami bieżącymi. Misik aktywnie uczestniczyła w protestach przeciwko rządom Putina od 16 roku życia, kiedy to zainteresowała się strajkami przeciwko propozycjom podniesienia wieku emerytalnego z 55 do 60 lat dla kobiet i 60 do 65 lat dla mężczyzn – do których się przyłączyła. – To nie tak, że sama zbliżam się do emerytury, ale widziałam w tym niesprawiedliwość – mówiła.

Dziewczyna wielokrotnie była aresztowana i karana za pikiety, protesty i demonstracje przeciwko rządom Putina.

Gdy rząd rosyjski zaczął nasilać represje przeciwko wszelkim formom opozycji, wielu przeciwnych mu Rosjan znalazło inspirację w słowach, które wygłosiła Olga Misik na swoim procesie za wandalizm.

Misik i dwoje chłopców – Ivan Vorobyevsky i Igor Basharimov – zostali oskarżeni o niszczenie budynków sądowych. W geście poparcia dla tych, którzy uważani byli za więźniów politycznych, 8 sierpnia 2020 roku powiesili transparenty na barierce przed moskiewskim sądem okręgowym, a następnie opryskali farbą budkę ochrony przed budynkiem Prokuratury Generalnej.

– Często jestem pytana, czy się boję – mówiła podczas końcowego przemówienia w sprawie wandalizmu. – Częściej przez ludzi z zagranicy, bo oni nie znają specyfiki naszego życia… Nie znają poczucia beznadziei, które czerpiemy z mlekiem matki. To samo poczucie beznadziejności wymazuje strach i zaraża nas wyuczoną bezradnością. Po co się bać, jeśli twoja przyszłość nie zależy od ciebie?

– Nigdy się nie bałam. Czułam rozpacz, bezradność, beznadziejność, zagubienie, niepokój, rozpacz, złość, ale ani polityka, ani aktywizm nie zarażały mnie uczuciem strachu. Ktoś kiedyś powiedział, że nie możesz się bać, jeśli wiesz, że masz rację – kontynuowała. – Ale Rosja uczy nas bać się cały czas. To kraj, który codziennie próbuje cię zabić. A jeśli nie jesteś częścią systemu, jesteś już prawie martwy.

Olga stwierdziła, że ​​nie żałuje udziału w proteście przeciwko wandalizmowi: – Gdybym mogła cofnąć się w czasie, zrobiłabym to ponownie – powiedziała. – Nawet gdyby groziła mi kara śmierci, zrobiłbym to jeszcze raz. I robiłbym to raz za razem… Mówią, że powtarzanie w kółko tego samego i oczekiwanie innego wyniku jest szaleństwem. Nadzieja to szaleństwo. A zaprzestanie robienia tego, co uważasz za słuszne, ponieważ wszyscy wokół ciebie myślą, że jest to beznadziejne, oznacza poddanie się bezradności. Wolałabym wyjść na szaleńca w twoich oczach niż na bezradną w swoich.

Swoje przemówienie zakończyła nawiązaniem do Sophie Scholl, studentki monachijskiego uniwersytetu, która wraz z bratem Hansem została stracona na gilotynie w 1943 roku za opór wobec reżimu nazistowskiego Adolfa Hitlera. – Mój proces był bardzo podobny do procesu Sophie, a dzisiejsza Rosja jest bardzo podobna do faszystowskich Niemiec. Nawet w obliczu gilotyny Sophie nie porzuciła swoich przekonań, a jej przykład zainspirował mnie. Sophie Scholl jest ucieleśnieniem młodości, szczerości i wolności. I naprawdę mam nadzieję, że w ten sposób jestem do niej podobna.

– Niemiecki reżim faszystowski w końcu upadł, tak jak upadnie reżim faszystowski w Rosji – powiedziała. – Nie wiem, kiedy to się stanie – tydzień, rok, dekada. Ale wiem, że wygramy, bo miłość i młodość zawsze wygrywają.

Niech te słowa, wypowiedziane w 2020 roku, a tak aktualne teraz, będą powiewem nadziei w tych trudnych czasach.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze