Barszcz ukraiński, deruny, gołąbki, pielmieni… Kuchnia ukraińska słynie z wielu przysmaków. Już niebawem będzie można ich spróbować w nowej restauracji „Garmaż od Ukrainek”, otwieranej na warszawskiej Pradze z inicjatywy Grupy Arche.
Restaurację „Garmaż od Ukrainek” poprowadzą uchodźczynie. Natalia była dyrektorką przedszkola, Ludmiła kierowniczką poczty, Oksana miała sklep obuwniczy, a Raisa mięsny. Wszystkie uciekły przed wojną z dziećmi. Ich mężowie zostali w Ukrainie.
Znalazły bezpieczną przystań w Warszawie w dawnym hotelu pracowniczym, który przygotowała dla uchodźców Fundacja Leny Grochowskiej, związana z Grupą Arche.
W restauracji pracuje 5 Ukrainek, 4 uchodźczynie i Ukrainka, która od kilku lat mieszka w Polsce. Pełni rolę tłumaczki i to ona pokieruje restauracją. (Fot. materiały prasowe)
Aby godnie żyć, dziewczyny postanowiły pracować – umożliwił im to projekt pomocowy Grupy Arche, tworzący miejsca pracy dla uchodźców z Ukrainy. W restauracji, która otworzy się w piątek 25 marca, będzie można zjeść nie tylko ukraińskie potrawy, ale również poznać bliżej kulturę ukraińską. Ma to być docelowo również miejsce spotkań. Wnętrze restauracji przy Kijowskiej 1 zdobią grafiki i ręcznie malowane obrazy nawiązujące do tradycji ukraińskich malowideł.
Wnętrze restauracji ozdobili pracownicy Fundacji Leny Grochowskiej. (Fot. materiały prasowe)
Restauracja „Garmaż u Ukrainek” to projekt pilotażowy, który ma się rozwijać dalej – w pierwszym etapie wyroby przygotowywane przez uchodźczynie będą dystrybuowane do warszawskich hoteli Grupy Arche. Następnym krokiem będzie otwarcie kolejnych restauracji, a także wprowadzenie produktów do sprzedaży w sklepach i restauracjach oraz uruchomienie produkcji przy Arche Hotelach w całej Polsce.
„Garmaż od Ukrainek” to pierwsza restauracji z planowanej sieci, którą buduje Grupa Arche. (Fot. materiały prasowe)
To już kolejna akcja konkretnej i strategicznej pomocy zorganizowana przez Grupę Arche – wcześniej hotele tej sieci przyjęły uchodźców, zapewniając im możliwość dłuższego bezpłatnego pobytu. Rękę do potrzebujących wyciągnął prezes Arche, właściciel sieci hoteli Władysław Grochowski. I to on stoi tak naprawdę za całą akcją. Swoją otwartością i chęcią niesienia pomocy zasłynął już wcześniej. Gdy zeszłej jesieni wybuchł kryzys uchodźczy na granicy polsko-białoruskiej, Grochowski ogłosił, że przyjmie do siebie sto rodzin, i zaapelował do polskiego rządu, by umożliwić im przejście na polską stronę.
„Nie zgadzam się na budowę muru, zasieków, poniżanie człowieka, skazywanie na jakąkolwiek formę cierpienia, dyskryminację i inwigilację, brak komunikacji z najbliższymi, tylko dlatego, że ludzie ci nie są Polakami, że pochodzą z krajów o odmiennej kulturze religijnej. […] Zapewnię im mieszkania i pracę. Dzieciom edukację i rozwój w Polsce. Niech ci ludzie już nie cierpią. Niech ubłoceni, przemoczeni, głodni wstaną z kolan i zaczną nowe życie" – napisał w liście otwartym do polskiego rządu pod koniec października 2021.
Gdy Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, Grochowski ogłosił, że przyjmie za darmo 5 tysięcy uchodźców do swoich hoteli. Na pomoc uchodźcom ze spółki przeznaczył 5 milionów złotych.