Aktorzy Rooney Mara i Joaquin Phoenix od lat aktywnie działają na rzecz pomniejszania nierówności społecznych i walki o prawa zwierząt. Do sieci trafił właśnie zwiastun wyprodukowanego przez nich dokumentu „The End of Medicine” o chorobach odzwierzęcych.
Tytuł dokumentu „The End of Medicine” nie jest przypadkowy. Eksperci ostrzegają, że bagatelizowanie zagrożenia płynącego z chorób odzwierzęcych (należą do nich m.in. świńska grypa i wścieklizna) może doprowadzić do swoistego „końca medycyny”. Niektóre z nich są niezwykle niebezpieczne dla człowieka – osłabiają układ autoimmunologiczny i trudno zwalczyć je standardowymi antybiotykami. Leki przestaną działać, a system opieki zdrowotnej stanie się niewydolny. Ta martwiąca tendencja jest rezultatem niehumanitarnego traktowania zwierząt w hodowlach przemysłowych. Jedna z bohaterek filmu – weterynarka Alice Brough – bije na alarm, ale podkreśla, że sprawa nie jest jeszcze do końca przegrana. Potrzeba jednak gruntowanych zmian w globalnym rolnictwie.
– Wierzymy, że dokument będzie otwierającym oczy wezwaniem do działania. Nauka jest bowiem niepodważalna. Nowoczesna hodowla nadal będzie prowokować takie problemy, jeśli nie zmienimy radykalnie naszych wzorców konsumpcji – mówią Joaquin Phoenix i Rooney Mara, producenci wykonawczy filmu. – Nadużywanie środków farmaceutycznych sprawia, że ten sektor gospodarki utrzymuje tysiące osobników w niewłaściwych warunkach. Nie możemy wykorzystywać i manipulować ich położeniem na masową skalę bez przerażających konsekwencji – tłumaczą.
Można przypuszczać, że „The End of Medicine” powstał w odpowiedzi na pandemię koronawirusa COVID-19, jednak plany jego stworzenia pojawiły się znacznie wcześniej. Po raz pierwszy projekt zapowiedziano w październiku 2019 roku. Dokument wyreżyserował Alex Lockwood, twórca wielokrotnie nagradzanego filmu krótkometrażowego „73 Cows”. W USA film ukaże się 10 maja. Data polskiej premiery nie jest jeszcze znana.
Joaquin Phoenix, laureat Oscara za rolę w filmie „Joker”, od lat angażuje się w działania na rzecz praw zwierząt, klimatu i planety. Zamiast rozprawiać o swoim życiu prywatnym, nagłaśnia ważne tematy i regularnie korzysta ze swojej popularności, aby otwarcie mówić o swoich przekonaniach i namawiać ludzi do zmiany myślenia.
Phoenix nie je produktów pochodzenia zwierzęcego od najmłodszych lat, co uważa za jedną z ważniejszych rzeczy w swoim życiu. „Jestem weganinem, odkąd skończyłem trzy lata, ponieważ w tym wieku ja i moje rodzeństwo byliśmy świadkami zabijania ryb w naprawdę brutalny i agresywny sposób. Nie chcieliśmy brać w tym udziału i tego wspierać. Dla mnie to po prostu wydaje się oczywiste” – opowiedział w rozmowie z serwisem Brut. Oprócz promowania weganizmu, Phoenix nagłaśnia też kwestie ekologicznych zagrożeń niesionych przez masową hodowlę, którą uważa za „absurdalną i barbarzyńską”, podobnie jak zamykanie zwierząt w ZOO. „Wyobraź sobie, że rodzisz się, tylko po to, aby być zamkniętym w klatce. […] Niewola nie jest formą ochrony gatunku” – mówi.
Aktor popiera też prozwierzęce projekty. Od lat współpracuje z organizacją PETA (People for the Ethical Treatment of Animals), której jest ambasadorem i rzecznikiem, a obecnie wspiera ich kampanię We Are All Animals (Wszyscy jesteśmy zwierzętami), która wzywa ludzi do zaprzestania dyskryminacji gatunkowej i przechodzenia na weganizm. Według PETA, dyskryminacja gatunkowa (inaczej gatunkowizm) promuje ideę, że wszystkie inne gatunki zwierząt są gorsze od ludzi – organizacja porównuje gatunkowizm z „seksizmem, rasizmem i innymi formami dyskryminacji”. „Kiedy patrzymy na świat oczami innego zwierzęcia, widzimy, że w środku wszyscy jesteśmy tacy sami i wszyscy zasługujemy na życie wolne od cierpienia” – powiedział aktor.
Joaquin Phoenix w kampaniach organizacji PETA, której jest ambasadorem i rzecznikiem (Fot. PETA/The Mega Agency/Forum)
Wcześniej wspierał też kampanię PETA przeciwko wykorzystywaniu wełny, a także projekt mający zwrócić uwagę na cierpienie ryb w ich ostatnich chwilach. „Nie chcę sprawiać bólu innemu żywemu, empatycznemu stworzeniu. Nie chcę odbierać mu dzieci, nie chcę zmuszać do przebywania w domu i tuczenia tylko po to, by zostało zabite. Po prostu nie rozumiem, jak można to zobaczyć i nie zostać przez to dotkniętym” – wyznał w jednym z wywiadów. Lata temu aktor wystąpił również w reklamie PETA, która potępia barbarzyńskie serwowanie indyka podczas amerykańskiego Święta Dziękczynienia.
Okazją do uświadamiania społeczeństwa są dla niego wszelkie gale rozdania nagród i imprezy branżowe. Na wszystkie zakłada oczywiście ten sam garnitur projektu Stelli McCartney – w ten sposób chce zwrócić uwagę na problem marnotrawstwa i zaznaczyć jak przemysł modowy przyczynia się do uśmiercania naszej planety.
Podczas ceremonii wręczenia Złotych Globów 2020 wykorzystał swoje przemówienie, aby poruszyć temat zmian klimatu, a kilka dni później, odbierając Oscara za rolę w filmie „Joker”, powiedział: – Myślę, że bardzo odłączyliśmy się od świata przyrody. Wielu z nas zawiniło egocentrycznym sposobem patrzenia na świat. Wierzymy, że jesteśmy centrum wszechświata. Wchodzimy w przyrodę i rabujemy ją dla zasobów. […] Czujemy, że mamy prawo sztucznie zapłodnić krowę i ukraść jej dziecko, choć krzyczy ona w udręce, po czym bierzemy jej mleko, które przecież jest dla jej cielęcia, i wlewamy je do naszej kawy oraz płatków śniadaniowych. Myślę, że boimy się zmiany w swoim życiu, ponieważ uważamy, że będziemy musieli coś oddać albo poświęcić.
Niecałe 48 godzin po zdobyciu Oscara, Joaquin Phoenix udał się do rzeźni Pico Rivera w Los Angeles, aby uratować małego cielaka i jego matkę. Nagranie z interwencji trafiło do sieci, możemy obejrzeć je na kanale Farm Sanctuary, prowadzonym przez farmę, na którą później trafiły zwierzęta. Bez jego pomocy, Liberty i Indigo, bo tak nazwał je Phoenix, spotkałyby się ze śmiercią. Wizyta w rzeźni i film podkreśliły to, o czym aktor mówi od lat. „Chociaż wciąż będziemy walczyli o zwierzęta umieszczone w tym opresyjnym systemie, to musimy się zatrzymać i celebrować małe zwycięstwa” – zaznacza w udostępnionym później oświadczeniu.
To jednak nie wszystko. Na początku 2020 roku, zaledwie kilka godzin przed galą rozdania nagród BAFTA, Phoenix wziął udział w manifestacji Animal Equality na londyńskim Tower Bridge. Tam, w dość niekonwencjonalny sposób, namawiał przechodniów do zmiany diety na wegańską. Podczas, gdy aktywiści trzymali plakaty prezentujące wpływ hodowli na środowisko i klimat, aktor przywiązał się do mostu. Z jednym z wywiadów powiedział, że każdy z nas jest odpowiedzialny za zmiany klimatyczne i wszyscy powinni mieć świadomość swojego wpływu na naszą planetę.
W ostatnich latach, wraz ze swoją partnerką Rooney Marą, Phoenix prowadził marsz National Animal Rights Day w Los Angeles. Wyprodukował też kilka filmów dokumentalnych o prawach zwierząt, w tym „The Animal People” (2019) i „Gundę” (2020), a także użyczył głosu w filmach „Earthlings” (2005) i „Dominion” (2019).
Zapytany, czy planuje zmuszać swojego syna do weganizmu [syn Mary i Phoenixa urodził się w 2020 roku – przyp. red.], odpowiada: „Mam nadzieję, że będzie weganinem, ale nie zamierzam narzucać mu swojej wiary. Myślę, że to nie w porządku. Zamierzam go edukować o rzeczywistości. Nie zamierzam indoktrynować go myślą, że McDonald's to Happy Meal. Nie ma nic szczęśliwego w tym posiłku”.