1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Numerologiczna Czwórka – pod górkę

Owidiusz w „Metamorfozach” wspomina o czterech wiekach ludzkości, a pierwsze cztery litery greckiego alfabetu tworzą słowo Adam – symbolizują pierwszego człowieka. Numerologiczna czwórka opowiada się za ustalonym rytmem, naturalnym cyklem. (Ilustracja: iStock)
Owidiusz w „Metamorfozach” wspomina o czterech wiekach ludzkości, a pierwsze cztery litery greckiego alfabetu tworzą słowo Adam – symbolizują pierwszego człowieka. Numerologiczna czwórka opowiada się za ustalonym rytmem, naturalnym cyklem. (Ilustracja: iStock)
Fajnie jest bujać w obłokach i słuchać barwnych opowieści, jednak codzienność opiera się na mało spektakularnych wydarzeniach. To im patronuje skoncentrowana na przetrwaniu numerologiczna Czwórka. Na czym polega jej życiowa misja – wyjaśnia Aleksandra Nowakowska we współpracy z astrologiem i ezoterykiem Piotrem Gibaszewskim.

Czwórka chce uczynić życie stabilnym, przewidywalnym, stawia przede wszystkim na dyscyplinę w działaniu, racjonalne argumenty, administracyjne kwalifikacje. Zajmuje się sprawami fundamentalnymi, związanymi z bytem. Pojawia się tam, gdzie trzeba wprowadzić w życie porządek poprzez pilność i wytrzymałość. Bliskie są jej też pojęcia: sądzenia i oceniania, winy i kary. Przepełnia ją strach przed wypadnięciem z ram, dlatego zatrzymuje przestarzałe wzorce, jakby wciąż puszczała tę samą starą płytę. A jednak jest w tym ukryty głęboki sens: wysłuchać melodię, żeby móc powiedzieć jej „dość”. Utożsamiany z tą wibracją Saturn nazywany jest bowiem panem karmy.

– Podejście wschodnie mówi nam o wiecznym powrocie. Człowiek rodzi się, umiera, znowu rodzi, i miejmy nadzieję, że w tym procesie się rozwija – zwraca uwagę Piotr Gibaszewski, astrolog i ezoteryk.

Ciężka robota

Czwórka ma ścisłe powiązania z kwadraturą, czyli nieharmonijnym astrologicznym aspektem. Przynosi on kryzysy, wystawiając na próbę naszą wytrzymałość oraz odporność psychiczną. Jeśli czujemy, że życie rzuca nam pod nogi kłody, to znak że działa na nas właśnie ten tranzyt.

– Kwadraturą koła nazywamy coś, co wydaje się nie do rozwiązania – przypomina ekspert. – Koło wyklucza pewne napięcia, które kwadrat natychmiast uruchamia. Radiesteci są zdania, że kąt prosty promieniuje negatywnie. Stąd m.in. przekonanie, że siadanie na rogu stołu niesie ryzyko zostania tzw. starą panną, czyli bycie samotnym. Czwórka również odnosi się do izolacji, chłodu uczuciowego. Wszystko to związane jest z jej astrologicznym odpowiednikiem – Saturnem, specjalistą od blokowania, opóźniania, utrudniania. Planeta ta jest kwintesencją ciężkiej roboty.

Czwórka jest najmniej efektowna. Nie przepadamy za tym wszystkim, co niesie, bo jest w nas pragnienie, żeby uciec od szarej codzienności. Jednak bez tego nie byłoby ani zewnętrznego porządku, ani wewnętrznego zrozumienia.

– Kiedy saturniczno-czwórkowa rzeczywistość zaczyna nas blokować, czujemy się jak w więzieniu. Teoretycznie nic się nie dzieje, a na pewno nic nowego – mówi Piotr Gibaszewski. – Ale jednocześnie pojawia się szansa na zmianę świadomości, bo człowiek musi się zatrzymać, żeby doświadczyć wglądów. Gdy wciąż pędzi, nie ma czasu na pracę wewnętrzną. Energia Czwórki dla jej dobra zakuwa ją w kajdany.

Życiowe progi

– Zrozumiałe, że wolimy żyć lekko, fajnie i przyjemnie – stwierdza ekspert, ale podkreśla, że nasz postęp w głównej mierze odbywa się poprzez przechodzenie przez trudne doświadczenia. Słowo „kryzys” rozumiane jako sytuacja, kiedy jest pod górkę, mogłoby być zarezerwowane dla Czwórki. To właśnie ta wibracja konfrontuje nas ze złudzeniami, zderza z twardą rzeczywistością, kiedy pryska mydlana bańka oddzielająca nas od prawdy i od nas samych.

Piotr Gibaszewski przypomina, że większość rytuałów przejścia była związana z bólem, samotnością, cierpieniem, krwią. Dzisiaj traktowane symbolicznie, kiedyś były to niebezpieczne doświadczenia. Ludzie mają potrzebę przechodzenia przez nie, bo przekraczanie ograniczeń wzmacnia. Horoskopy wybitnych osobowości przepełnione są nieharmonijnymi aspektami, zwłaszcza kwadraturami. Czasem musimy dostać ostro po tyłku. Niestety, Czwórka może posunąć się jeszcze dalej.

Lekcja pokory

W języku chińskim cztery znaczy śmierć. Przesądni z natury Azjaci boją się cyfry 4. Zdarza się, że nie ma u nich budynków z tym numerem czy oznaczeń czwartego piętra. Dotyczy to także redukującej się do czwórki trzynastki. Śmierć jest czwórkowa, bo Saturn to grobowiec, beton, koniec. Wibracja Czwórki uczy, że czasem musimy się zgodzić, że czegoś już nie osiągniemy, że coś odchodzi, że coś tracimy i jest to nieuchronne.

Ekspert przypomina, co wydarzyło się w latach czwórkowych. W 2002 roku, rok po zamachu na World Trade Center, doszło do kryzysu światowego i wojny. 2011 rok przyniósł Arabską Wiosnę, kiedy płonął cały Bliski Wschód, katastrofę elektrowni atomowej w Fukushimie, bankructwo Grecji. A w roku 2020 zaczęła się pandemia.

– Jak widać, Czwórka uczy pokory wobec siły większej niż my sami. Pokazuje, że są takie momenty, kiedy brak miejsca na sprzeciw i kontestację. Forma trzyma tak mocno, że trzeba zapomnieć o swojej opinii i własnej ścieżce. Analitycy systemów totalitarnych zachodzą w głowę, dlaczego ludzie żyjący pod rządami dyktatorów czy w skrajnie fundamentalistycznych sektach się nie buntują. Bo żyją w pewnym porządku, który jest w jakimś sensie uwodzący – puentuje astrolog.

Stefan Kisielewski mówił: „To nie problem, że jesteśmy w czarnej dupie, problem polega na tym, że zaczynamy się w niej urządzać”. A z badań wynika, że aż 70 proc. ludzi dostosowuje się do autorytetów. Czwórka uczyni to pierwsza. W kulturze konfucjańskiej, która czci autorytet i starość, nie wybuchają rewolucje. Bunt przynależy do młodości, a Czwórka woli kres życia. Ikonicznie Saturn jest przedstawiany jako starzec z kosą, i to kulawy.

Bezpieczna kotwica

Największą słabością Czwórki jest lęk przed zmianą i pociąg do staroci. Chińczycy, którzy wiedzą, że cztery znaczy śmierć, nie gromadzą pamiątek, albumów, wspomnień, żeby krążyła energia qi. Nie chcą blokować nurtu życia, rozwoju i kreacji, dzięki czemu długo zachowują młodość. Czwórki, podobnie jak Saturn, lubią zatrzymać się w czasie. Bywają niemodne, głupio uparte, żyją echami przeszłości.

– Saturn rządzący horoskopem najazdu Rosji na Ukrainę pokazuje nam, że to jest wojna, której w zasadzie nie powinno już być. Bo podobno wojny są teraz hybrydowe, nowoczesne, cybernetyczne, bez użycia starych czołgów czy artylerii. A jednak... – nawiązuje do bieżącej sytuacji międzynarodowej Piotr Gibaszewski.

Czwórka jest wrogiem postępu, zamiast niego oferuje ukorzenienie. Cyfra cztery widnieje na tarotowej karcie Cesarza, który sprawuje władzę, panuje, kontroluje. Siedzi jak głaz, odziany w zbroję, sztywny. Jego postawa pokazuje, że łatwiej jest zdobyć władzę niż ją utrzymać. A nie utrzyma się jej bez odpowiednich struktur i aparatu kontroli. Nawet w najbardziej liberalnych krajach funkcjonują takie instytucje, jak sądy, komornicy, prokuratury... Nie lubimy ich, ale przyznajemy, że świat nie funkcjonowałby bez nich. – Bez Czwórki panowałby totalny chaos, anarchia – mówi krótko Piotr Gibaszewski.

Cesarz to archetyp ojcowski, surowy, ale dający poczucie bezpieczeństwa. Jest władcą codziennego życia, lubi jego powolny, powtarzalny bieg. Jest jak fundament, bo przejmuje w nim obowiązek zapewnienia bytu, sprawuje pieczę. Cesarz wciąż poszukuje stałości, tak bardzo potrzebuje oparcia, twardego gruntu pod nogami. I statusu, bo archetyp ten jest zawsze blisko władzy. Nie tylko tej despotycznej, autorytarnej, ekspansywnej, ale takiej, która lubi teczki i buty z porządnej skóry oraz wykrochmalone kołnierzyki. Ważne jest dla niego, jak pokazuje się na zewnątrz. Lubi prestiż wynikający ze społecznej pozycji i poczucie bezpieczeństwa, które dają lokaty oszczędnościowe, ale nie potrzebuje blichtru i lęka się ekscesów. Zwolennik szeroko rozumianej tradycji, jest przywiązany do kraju, ojczyzny, korzeni. Cesarz panuje nad ziemią. Ona daje mu drzewa, kamienie, wodę, a on potrafi tworzyć miasta, wioski, drogi, budowle. Jest wielkim budowniczym, dyrektorem wykonawczym, nie grzeszy jednak kreatywnością. Ale takie jest życie... Bo choć podręczniki trąbią o wojnach, dramatach, rewolucjach, to na historię ludzkości składają się szare, mało spektakularne rzeczy,

Numerologiczną Czwórkę zawsze będzie niepokoić bałagan, innowacyjność, szybkie zmiany planów, wolnościowa tolerancja, zabawa dla zabawy. Ta konserwatystka opowiada się za ustalonym rytmem, przewidywalnym cyklem, całością. Jak cztery strony świata, cztery pory roku, cztery wiatry. Owidiusz w „Metamorfozach” wspomina o czterech wiekach ludzkości: złotym, srebrnym, brązowym i żelaznym, a pierwsze cztery litery greckiego alfabetu tworzą słowo Adam, czyli symbolizują pierwszego człowieka.

Piotr Gibaszewski, absolwent filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego i Studium Psychotroniki „Chiron”. Wykładowca w Studium Psychologii Psychotronicznej.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze