1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Gdzie jest śnieg? W górach. Im wyżej, tym lepszy

Sölden (Fot. Christoph Nösig/ materiały prasowe)
Sölden (Fot. Christoph Nösig/ materiały prasowe)
W tym sezonie lepiej wybrać na narty stacje położone wysoko – nie tylko, by mieć gwarancję dobrych warunków śniegowych. Na pewnym pułapie nad poziomem morza łatwiej wietrzy się głowę i łapie dystans do codzienności.

Co oznacza globalny wzrost temperatury o 1,09* stopnia Celsjusza? Dla narciarzy pytanie to jest nie tylko ważnym ekologicznym zagadnieniem o przyszłość planety. Od wielu już lat coraz cieplejsze zimy stawiają pod znakiem zapytania długość sezonu narciarskiego w ulubionym ośrodku każdego jeżdżącego na nartach lub snowboardzie.

Początek 2023 roku większość z nas powitała na wiosennych spacerach. Niestety, fala ciepła uderzyła w całą Europę, również w regiony położone w górach. Na przełomie 2022 i 2023 roku zaśnieżenie stoków narciarskich było wyraźnie mniejsze od tego, jakie obserwowano w latach poprzednich.

Niektóre nisko położone kurorty narciarskie musiały zostać zamknięte do odwołania z powodu braku śniegu oraz opadów deszczu, które przyczyniły się do błyskawicznego topnienia pokrywy śnieżnej z początku sezonu.

Śnieg w dobrej kondycji utrzymał się jedynie w ośrodkach usytuowanych w najwyższych partiach gór.
I takim sposobem hasło „im wyżej, tym lepiej” stało się nowym kluczem przy wyborze miejsca na narty.

W listopadzie tego roku odwiedziłam Sölden – położony na lodowcu teren narciarski i jedyny w Austrii ośrodek, który pozwala wyciągnąć się na trzy trzytysięczniki! Stacja oferuje turystom 144 km tras i gwarantuje dobre warunki narciarskie już od końca września. Najwyżej położone stoki znajdują się na wysokości 3250 m n.p.m. Region ma aż dwa lodowce – Rettenbach i Tiefenbach, i to one są gwarancją utrzymania pokrywy śnieżnej w dobrej kondycji przez cały sezon.

Ubijana regularnie warstwa z naturalnego puchu stanowi jednocześnie bardzo dobrą warstwę izolacyjną dla lodowca w okresie wiosenno-letnim. O tej symbiozie opowiedziała mi w zeszłym roku Anna Pircher – menedżerka z biura promocji doliny Ötztal, za co jestem jej niezwykle wdzięczna. Przyznam, że wcześniej miewałam wyrzuty sumienia, jeżdżąc po topniejących lodowcach... Teraz wiem, że narciarstwo na lodowcach służy obu stronom.

Sölden, Bergbahnen (Fot. materiały prasowe) Sölden, Bergbahnen (Fot. materiały prasowe)

Im wyżej, tym lepiej

Sölden szczyci się dostępem do trzech trzytysięczników. Na każdy z nich można dotrzeć wyciągami. W tym celu przygotowano specjalną trasę narciarską BIG 3 Rally, która obejmuje szczyty: Schwarze Schneid, Tiefenbachkogl i Gaislachkogl. Rundka ma około 50 kilometrów i jest jednocześnie wycieczką krajoznawczą, umożliwiającą poznanie całego ośrodka w ciągu jednego dnia na nartach.

Jeśli widoczność jest dobra, na szczycie każdej góry na narciarzy czekają tarasy widokowe, na których można zrobić pamiątkowe zdjęcie. Nikt jednak nie ogranicza się do jednej fotki. Na platformach narciarze robią ich setki. Instagram się gotuje. Nie zniechęcają ich nawet surowe warunki pogodowe – na trzech tysiącach metrów zwykle dokucza zimy wiatr.

Są i tacy, którzy chowają telefon do kieszeni i chcą na dachu gór pobyć chwilę ze sobą. Odetchnąć, pozachwycać się widokami. Na wysokości trzech tysięcy metrów świat jest po prostu piękniejszy. I prostszy. Bliżej słońca myśli się jaśniej. Czystym powietrzem oddycha głębiej. A biel śniegu, najbielsza na świecie, podkreśla bliskość natury.

Sölden (Fot. Christoph Nösig/ materiały prasowe) Sölden (Fot. Christoph Nösig/ materiały prasowe)

Widoki warte filmu

Pamiętacie scenę pogoni z filmu „Spectre”, kiedy złoczyńca Hinx porywa Madeleine, a Bond ściga ich samolotem? Akcja nagrywana była w tunelu między lodowcami Rettenbach oraz Tiefenbach a przyległą do nich drogą. Widoki zapierają dech w piersiach.

Będąc w Sölden, każdy może odwiedzić jeszcze jeden obiekt pojawiający się w filmie. Kiedy James odwiedził Hoffler Klinik, aby spotkać się z tajemniczą dr Madeleine Swann, córką pana White'a, w rzeczywistości była to nowoczesna restauracja Ice Q, położona na szczycie Gaislachkogl Peak (3048 m n.p.m.). Dziś każdy z nas może się tam napić esperesso albo zjeść lunch.

Obok Ice Q znajduje się muzeum 007 Elements – w całości poświęcone Bondowi. Nowoczesne, interaktywne, z doskonałym audio, wideo i gadżetami, gdzie miłośnicy przygód agenta 007 mogą rozłożyć je na czynniki pierwsze i stracić głowę. W muzeum prawdziwą ucztę przeżyją również fani filmów o Bondzie, gdyż w ciekawy sposób pokazane są m.in. kulisy kręcenia najniebezpieczniejszych kaskaderskich akcji.

grafika

Lokalizacje, w których kręci się filmy o Jamesie Bondzie, są zawsze dobrą inspiracją podróżniczą. Plenery do filmów mają być spektakularne, zachwycać i wzbudzać emocje.

Moje après-ski

Definicja après-ski we wszystkich ośrodkach narciarskich jest taka sama. Głośna muzyka, dużo alkoholu, tańce w butach narciarskich, wspólne śpiewy, toasty i fajna zabawa. W Sölden nie jest inaczej. Nieodłącznym elementem rytuału zabawy w tym ośrodku są również sznapsy, z których słynie region – zwłaszcza te o smaku Ziber, czyli robione z pędów młodej sosny. To duma regionu. Warto jej spróbować. Jeśli nie w postaci nalewki, to olejku do aromaterapii.

Wracając do uciech po nartach. W Sölden jest alternatywa. Zamiast do namiotu z tańcami można udać się na regenerację do wód termalnych. Ja zdecydowałam się właśnie na taką drogę – i było to najlepsze, co mogłam zrobić dla swojego ciała po nartach.

Aqua Dome (Fot. materiały prasowe) Aqua Dome (Fot. materiały prasowe)

W miejscowości Längenfeld, oddalonej o 14 km od Sölden, znajduje się Aqua Dome, najbardziej kultowe spa termalne w całej Austrii. To niezwykle nowoczesne miejsce z basenami, saunami i pokojami relaksacyjnymi, ale jego historia sięga aż XVI wieku. Każdego dnia do Aqua Dome wpływa 80 000 litrów podgrzanej wody termicznej bogatej w minerały. Jej źródło znajduje się na głębokości 1800 m pod ziemią – dzięki temu Aqua Dome jest oficjalnie uznanym uzdrowiskiem mineralnym.

grafika

Gorące źródła to tylko jedna z możliwych uciech dających ciału prawdziwe ukojenie po nartach.
Mnie najbardziej zafascynowała kultura saunowania. Odwiedziłam tylko siedem zupełnie różnych saun, o odmiennych temperaturach, wilgotności i różnorodnie pachnących. Przez wejściem do każdej wywieszona była dokładna instrukcja bezpieczeństwa.

Relaksując się w niektórych, można doświadczyć tzw. rytuałów aromaterapeutycznych z saunamistrzem polegających na polewaniu wodą rozgrzanych kamieni wodą wzbogacaną o specjalne olejki zapachowe. Odbywają się one tylko w niektórych saunach o określonych porach.

Równie kojące i intensywne doświadczenie daje moczenie zmęczonego organizmu w gorących źródłach pod gołym rozgwieżdżonym niebem. A kiedy już ciało ma dość wody, można zafundować mu regenerację w pokojach relaksacyjnych, gdzie przy odpowiednio przytłumionym świetle można uciąć sobie drzemkę albo poczytać. Niezłą opcją jest też kolacja w restauracji w szlafroku.

Sölden to chyba jedyny ośrodek narciarski, jaki znam, który oferuje kompleksowy wypoczynek na bazie ekstremalnych bogactw tego, co dają góry, i tego, co można czerpać spod ziemi.

*Zródło: „Raport IPCC o klimacie Ziemi”, strona internetowa IMGW [dostęp 16.01.2023]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze