1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Tomasz Raczek, Anna Dereszowska, Bartosz Bielenia i inni w spocie przeciwko chowowi klatkowemu

Tomasz Raczek, jeden z ambasadorów kampanii „Jednym głosem” (Fot. Marta Wojtal, materiały prasowe)
Tomasz Raczek, jeden z ambasadorów kampanii „Jednym głosem” (Fot. Marta Wojtal, materiały prasowe)
Gwiazdy „Jednym głosem” nawołują do zakończenia epoki klatkowej w Unii Europejskiej. Nowa kampania Stowarzyszenia Otwarte Klatki pokazuje, jak wygląda życie zwierząt zamkniętych w klatkach. Siedem polskich gwiazd zabrało głos w imieniu zwierząt.

Otwarte Klatki w kampanii „Jednym głosem” wzywają do zaprzestania hodowli zwierząt w systemie klatkowym. Celem kampanii jest pozyskanie jak największej liczby podpisów pod petycją kierowaną do ministra rolnictwa. W promującym projekt spocie Anna Dereszowska, Tomasz Raczek, Agnieszka Woźniak-Starak, Lara Gessler, Zuza Kołodziejczyk, Bartosz Bielenia oraz Rafał Maślak przemawiają w imieniu 42 milionów zwierząt hodowlanych, które spędzają swoje życie w klatkach. Z poruszających historii królików, krów, przepiórek, kur niosek i świń, którym swojego głosu udzielają celebryci, wybrzmiewa apel o zakończenie epoki klatkowej.

W Polsce każdego roku 42 milionów zwierząt gospodarskich jest trzymanych w systemie klatkowym. Przez całe swoje życie doświadczają bólu, chorób i cierpienia, którym można by zapobiec, stosując inny rodzaj chowu. Stowarzyszenie Otwarte Klatki zainicjowało projekt „Zakończmy Epokę Klatkową”, którego celem jest zebranie jak największej liczby podpisów Polek i Polaków pod petycją wzywającą ministra rolnictwa do poparcia zakazu hodowli klatkowej w UE.

Lara Gessler, jedna z ambasadorek kampanii „Jednym głosem” (Fot. Marta Wojtal, materiały prasowe) Lara Gessler, jedna z ambasadorek kampanii „Jednym głosem” (Fot. Marta Wojtal, materiały prasowe)
Anna Dereszowska, jedna z ambasadorek kampanii „Jednym głosem” (Fot. Marta Wojtal, materiały prasowe) Anna Dereszowska, jedna z ambasadorek kampanii „Jednym głosem” (Fot. Marta Wojtal, materiały prasowe)

Jak naprawdę wygląda chów klatkowy?

Kury nioski znoszące jajka w systemie klatkowym spędzają całe swoje życie w ścisku – na jedną kurę przypada powierzchnia nieco większa niż kartka A4. Będąc w klatkach, nie mają możliwości zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb, takich jak dziobanie czy grzebanie w ziemi, swobodne rozpościeranie skrzydeł lub zażywanie kąpieli piaskowych; nigdy nie przebywają też na świeżym powietrzu ani w naturalnym świetle.

Cielęta po urodzeniu są oddzielane od matki i umieszczane w indywidualnych kojcach, które przypominają klatki lub w tzw. igloo, czyli w plastikowych budkach. Przestrzeń i możliwość ruchu są w nich ograniczone do minimum, a rozwój społeczny jest niemożliwy.

Lochy przed porodem i po nim umieszczane są w kojcach porodowych niewiele większych od ich ciała, w których nie mają nawet możliwości obrócenia się. Są odizolowane od pozostałych świń, a kontakt z ich własnymi młodymi po porodzie ograniczony jest do karmienia ich przez pręty klatki.

Króliki hodowane są w drucianych klatkach, w których nie mogą realizować istotnych dla tego gatunku potrzeb, takich jak skakanie czy kopanie w ziemi. Mają do dyspozycji bardzo mało miejsca, a ich środowisko życia jest całkowicie jałowe.

Skala biznesu i perspektywa zmiany

Hodowla klatkowa aktualnie dotyczy 60 proc. produkcji zwierzęcej, która łącznie wyceniana jest na ok. 55 mld zł rocznie. Koszt inwestycji, które są niezbędne do wprowadzenia zmian systemowych, oszacowano maksymalnie na 5 984 mln zł. Kwota ta jest zbliżona do rocznych nakładów inwestycyjnych w całym sektorze rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa.

– Mówiąc o wycofaniu klatek, często porusza się temat kosztów, a zapomina o korzyściach. Wierzymy, że państwo polskie stać na wycofanie się z chowu klatkowego, szczególnie biorąc pod uwagę unijne środki przeznaczone na rolnictwo w ramach PS WPR w wysokości ok. 25,5 mld zł na lata 2023–2027. Poza oczywistą poprawą warunków życia zwierząt wycofanie klatek i dążenie do rozproszenia produkcji redukuje koszty eksternalizowane. Dodatkowo poprawa dobrostanu zwierząt może podnieść wyniki uzyskiwane przez producentów. Transformacja jest szansą, nie zagrożeniem dla rolnictwa. Nie zwlekajmy z nią – tłumaczy Maria Madej specjalistka w zakresie chowu klatkowego i jego wpływu na sytuację socjo-ekonomiczną ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Petycję skierowaną do ministra rolnictwa można podpisać na stronie: www.jednym-glosem.pl.

Źródło: materiały prasowe

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze