1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Wolniej, uważniej, świadomiej. Na czym polega i co nam daje slow travelling?

Wolniej, uważniej, świadomiej. Na czym polega i co nam daje slow travelling?

(Fot. Getty Images)
(Fot. Getty Images)
Krótkie city brejki, podczas których odhacza się lokalne atrakcje i odwiedza instagramowe miejscówki… Czy to można jeszcze nazwać podróżowaniem?

Mówi się, że życie to podróż. To piękna metafora, pod warunkiem że podróżowaniu nadamy właściwe znaczenie. Co się w nim kryje? Na pewno otwartość na wszystko, co nowe, nieznane, inne; na doświadczanie, oglądanie, smakowanie; na zachwyt i na zdziwienie.

Współczesne podróże – zaplanowane co do minuty z przewodnikiem w ręku, często w formie all inclusive, gdzie nie ma miejsca na niespodziewane zwroty akcji – dają być może chwilę wytchnienia od codzienności, jednak z podróżowaniem w prawdziwym tego słowa znaczeniu mają niewiele wspólnego.

W czasach, gdy pośpiech odbiera nam przyjemność życia, coraz bardziej doceniamy wszelkie inicjatywy z przedrostkiem slow: slow life, slow food, slow fashion. Warto dodać do nich jeszcze jedno slow, a mianowicie – slow travelling.

Powolne podróżowanie ma wiele wspólnego ze swojsko brzmiącą włóczęgą. Kiedyś, gdy świat wydawał się mniejszy, brało się plecak na plecy, łapało autostop i ruszało przed siebie w mniej lub bardziej nieznane. Teraz rzadko kto tak podróżuje, co jednak nie wyklucza samej idei.

Jak pisze amerykańska dziennikarka podróżnicza Judith Fein, slow travelling sprawia, że podróżowanie staje się dużo bardziej ekscytujące. Ona sama, wyruszając w drogę, niczego – poza miejscem na nocleg – na pierwszą noc z góry nie planuje. Po prostu pojawia się w danym miejscu i pozwala, aby ono objawiło jej się na własnych warunkach. Dziennikarka i autorka przewodników zachęca, aby nie ustalać szczegółowego planu zwiedzania na zapas, ale pozwolić „prowadzić się” miejscu i ludziom, których w czasie podróży spotkamy.

„Wiele znanych mi osób podchodzi do podróży jak do pracy, w dodatku stresującej. Przeszukują Internet, czytają, co piszą inni, planują szczegółowy plan podróży i dokonują rezerwacji. Chcą mieć pewność, że uwzględnią wszystkie podstawy i niczego nie przeoczą. Jednak moim zdaniem wiele tracą, jeśli zabiorą ze sobą w podróż wszystkie informacje i oczekiwania, zanim jeszcze wsiądą do samolotu lub samochodu. Powtarzają to, co zrobili inni przed nimi, i zaznaczają każdą witrynę na liście” – pisze Fein. Jak zatem sprawić, by podróż była wyjątkowa? „Zwolnij i daj się zaskoczyć” – radzi dziennikarka. „Zamiast biegać z miejsca na miejsce, rozglądaj się, przyglądaj swojemu otoczeniu, zauważ rzeczy, których być może nikt wcześniej nie zauważył. Bądź tu i teraz. I zacznij rozmawiać z ludźmi. Przypadkowi ludzie, których spotykasz i z którymi rozmawiasz, to najcenniejszy aspekt podróżowania. Mogą pokazać ci miejsca, których nie znajdziesz w przewodniku, i opowiedzieć o wydarzeniach, które znają tylko mieszkańcy. Mogą ci towarzyszyć, a nawet zaprosić cię do siebie. Takie spotkania wzbogaciły każdą moją podróż” – pisze Fein.

Dziennikarka podkreśla, że nie trzeba podróżować przez pół świata, aby przeżyć ekscytującą podróż. Może się to zdarzyć za każdym razem, gdy wychodzisz z domu lub gdy odwiedzasz pobliskie miasto. Sama w czasie pandemii podróżowała ze swoim mężem fotografem po okolicy, w której mieszkają, odkrywając zupełnie nieznane do tej pory zakątki. „Zacznij od rozmowy z napotkanymi ludźmi, jeśli się na to odważysz, jesteś już na dobrej drodze” – zachęca dziennikarka.

Przed nami wiosna i lato, urlopy, wakacje – idealny czas, aby spróbować powolnego podróżowania. Może zamiast ofert biura podróży zacznijmy wertować mapy? Czas ruszyć w nieznane!

Źródło: Judith Fein, „What Slow Travel Is and Why You Should Try It”, www.psychologytoday.com [dostęp: 26.03.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze