1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Pozytywne myślenie o pieniądzach

123rf.com
123rf.com
Zobacz galerię 3 Zdjęcia
Puste konto pod koniec każdego miesiąca - rozrzutność czy zła organizacja domowego budżetu? A może schemat, z którego nie możesz się wyrwać. Zrób psychotest i dowiedz się, CZYM JEST DLA CIEBIE OSZCZĘDZANIE?

Powody naszych problemów z pieniędzmi tkwią głęboko w dzieciństwie i podświadomości. Jak je rozwiązać? Jak przestawić się na pozytywne myślenie o pieniądzach? Zmieniając kierunek uwagi  – radzi psycholog Daniela Czarska

Stosunek do pieniędzy

Nieumiejętność oszczędzania kojarzymy z brakiem kontroli wydatków. Tymczasem psycholog Daniela Czarska, autorka Dekodyki, metody dynamiczne zmiany, wyjaśnia, że problem leży gdzie indziej. Po pierwsze – przyczyną jest mały kontakt z „żywą gotówką”. W powszechnym obiegu są karty płatnicze, rzadko płacimy gotówką i dla młodego pokolenia pieniądze stały się wirtualne.  Łatwiej je więc wydawać.

Drugi aspekt to przekonania wyniesione z domu rodzinnego, takie jak  „Pieniędzy jest zawsze za mało” albo odwrotnie - „Pieniądze ciekną przez ręce”.  Zdarza się także, że w rodzinie ktoś ma opinię rozrzutnego, a ktoś inny – przesadnie oszczędnego. Często jest to przedłużenie schematu funkcjonującego między rodzicami. W efekcie  jedno z dzieci jest zaprogramowane na oszczędzanie, a drugie – na wydawanie. Stąd już bardzo krótka droga do nacechowanych opinii „ona szasta pieniędzmi”, „on odejmuje sobie od ust i ciągle oszczędza”.  To wszystko może na na długo zablokować pozytywne myślenie o pieniądzach.

W końcu – jak dodaje ekspertka – w Polsce bardzo powszechny jest także pogląd, że należy się trzymać  w granicach posiadania obowiązujących w danym  środowisku towarzysko-rodzinnym. W sytuacji, gdy jeden z członków grupy nagle zaczyna zarabiać dużo więcej,  mogą pojawić się osoby, które ni to w żartach, ni to na serio będą mówić „Dla ciebie to żaden problem, tobie się powodzi”. W zależności od przekonania na temat pieniędzy, pojawiają się różne reakcje atakowanego -  od skrępowania wysokimi dochodami po zachowanie asertywne i przyjazne odbicie piłeczki „Tak, powodzi mi się, mam nadzieję, że tobie też będzie”.

</a>

Jak oszczędzać?

Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, jak oszczędzać, warto zastanowić się, co właściwie kryje się pod pojęciem oszczędzania. Jeśli kojarzymy je jedynie  z „odkładaniem na czarną godzinę”, możemy w sobie wyrobić przekonanie, że w oczekiwaniu na kryzys ciągle sobie czegoś w odmawiamy, coś tracimy. W podświadomym proteście przeciwko tym ograniczeniom można popaść w rozrzutność. Ale pomiędzy tymi swoim stanami jest coś pośrodku  i w tym „pośrodku” jest właśnie sens  - tłumaczy Daniela Czarska. Trzeba wyrwać się ze schematu.

Jak działa schemat?

Schemat postawa, jaką mamy wobec zdrowia, pieniędzy, życia w ogóle. Kształtuje się w pierwszych czterech latach życia, w rodzinnym domu. To swoisty pakiet, który nasz podświadomy umysł otrzymał jako posag na życie. Jak się w nas kształtuje? Poprzez obserwację, chłonięcie tego, co robią i mówią nasi rodzice oraz bliscy. Oczywiście każdy pogląd, żeby wszedł nam w krew, potrzebuje energii emocjonalnej, czyli: strachu, złości, wstydu. Uwaga, nie uczuciowej, a emocjonalnej! Daniela Czarska je rozróżnia: negatywne emocje i pozytywne uczucia. Miłość – najpotężniejsza energia – to energia uczuciowa, podobnie jak przyjaźń, bliskość, akceptacja i uznanie. Wspomniane strach, wstyd czy złość – to energia emocjonalna, przyczyna utrwalania się traum i blokad. Emocje właśnie powodują, że schemat zapada nam w podświadomość, i z tego miejsca będziemy musieli się go pozbyć, jeśli oczywiście uznamy go za szkodliwy. Szkodliwy, czyli taki, który utrudnia nam życie, a w tym wypadku pozytywne myślenie o pieniądzach, czyli w efekcie bogacenie się i dobrobyt.

Nasza energia podąża za naszą uwagą. Jeśli nauczono nas, żebyśmy na coś zwracali uwagę, to będziemy „wyłapywać” z otoczenia tylko to, na co nas zaprogramowano. Na przykład jeśli dziecko słyszało często w domu: „Nie stać nas na to”, to na długo zostanie mu taka kalkulacja: „Coś jest fajne, pyszne, podoba mi się, ale, zaraz, ile to kosztuje? Bo a nuż nie będzie mnie stać. Drogo? To nie, rezygnuję”. – Tak właśnie było ze mną – mówi Daniela Czarska. – Zaczęłam się bogacić w momencie, w którym zmieniłam kierunek mojej uwagi. Przestałam zwracać uwagę na koszty, a zaczęłam zwracać uwagę na wpływy. Koszty są przylepione do wpływów, więc jeśli wpływy się powiększają, to powiększają się też koszty, ale ja nadal na to nie wracam uwagi, bo postanowiłam koncentrować się tylko na wpływach.

Ekspertka nazywa podświadomość geniuszem. – Wystarczy go odpowiednio zaprogramować, a bezbłędnie wykona swoje zadanie – mówi. – Kiedy geniusz poszukuje wpływu, zamiast kosztu, umysł zaczyna kombinować: Co? Jak? Skąd? Gdzie jeszcze można by znaleźć wpływy? A czy te wpływy mogłyby być powiązane z tym, co mnie interesuje? Czy można by to przekuć w pasję? Bo najwięcej dóbr mają pasjonaci. Także dóbr w znaczeniu metaforycznym, duchowym.

Niestety, żyjemy w kręgu kulturowym, w którym wartością nadrzędną są trud i cierpienie. Trud ma być nagrodzony, a cierpienie ma uszlachetniać i być dowodem poziomu naszego życia duchowego. I ma to odbicie w słowach, jakimi się posługujemy: „ciężkie życie”, „ciężka praca”, „jak coś ciężko przychodzi, to bardziej się to docenia”. A słowa są pożywką dla podświadomości. – Ugięci pod ciężarem patrzymy głównie pod nogi, nie przed siebie – tłumaczy Daniela Czarska. – Kiedy patrzę na ziemię, moja głowa dusi moje piersi i nie pozwala oddychać. A co się dzieje, kiedy nie oddycham pełną piersią? Nie mam energii do życia.

W kontraście do „ciężkie” w niełasce jest wszystko to, co jest określane jako „łatwe”. Także „łatwe pieniądze”. A przecież łatwo to znaczy inteligentnie, sprytnie, w naturalny sposób. Co więcej, jak coś jest „ciężkie”, to trzeba poprosić o pomoc. Uczą nas tego od małego rodzice: „Daj, mamusia ci pomoże” i zwykle pomagają „na siłę”. A dziecko tego nie lubi, protestuje, chce samo, tylko, że za kolejnym razem już do tej pomocy się przyzwyczaja. I zaczyna wątpić we własne siły. Kto z niego wyrośnie? Pomocnik, ale zarazem ktoś, kto wiecznie będzie oczekiwał pomocy. Także w kwestiach finansowych. Daniela Czarska w tym schemacie właśnie dopatruje się fali powrotów młodych absolwentów pod dach rodziców. – Bo ciężko się utrzymać, bo ktoś musi pomóc, bo nas na to nie stać – schematy mamy jak na dłoni – komentuje.

Symbolika pieniędzy

Daniela Czarska proponuje przyjrzeć się różnym walutom:  dolarom, euro i naszemu złotemu. – Zobaczymy, co też na nich widnieje – zachęca. I tak na dolarze amerykańskim jest piramida, „patrzące” oko oraz napis „In God we trust” (w Bogu pokładamy nasze zaufanie) . – To wszystko symbole władzy. Dolar mówi do naszej podświadomości: „Pieniądze dają władzę, są bogiem”.  Teraz euro. Co się na nim powtarza? Pięcioramienne gwiazdy. A to m.in. symbol Marsa, boga wojny. Gwiazdy są ułożone w okręgu, ale jednak każda jest osobno. Czyli poszczególne państwa rywalizują ze sobą o pieniądze, toczą o nie wojny, spory. To, zdaniem Danieli Czarskiej, ma swoje odzwierciedlenie w kryzysie strefy euro. A złoty? Uwagę zwraca powtarzający się symbol korony. – A czym jest korona? – dopytuje Daniela. – Ograniczeniem umysłu.  Poza tym w samej nazwie  waluty już zakodowana jest  ocena? ZŁOTY, czyli „zło to ty”. I jak Polacy mają mieć dobre zdanie o pieniądzach?  – pyta i dodaje. Symbole tworzą nasza rzeczywistość. I podświadomość je wychwytuje. Skąd inaczej brałyby się te przekonania jak: „Pieniądze szczęścia nie dają”, „Bogaci to złodzieje”.

Czyli pieniądze nie są złe. Ale czy są dobre? – Pieniądze nie są ani dobre ani złe. Pieniędzy nie ma. Jest jedynie umowa społeczna  – kwituje Daniela Czarska. – Określa to, co możemy za daną kwotę  mieć. Oczywiście mówimy tylko o dobrach i usługach, bo najważniejszych rzeczy – uczuć za pieniądze nie dostaniemy. Podział na dobre i na złe powoduje, że nie żyjemy w dobrobycie i dobrostanie, i celowo używam tutaj tych pojęć.  Jeżeli ktoś już w dzieciństwie przesiąknie nomenklaturą dobra i zła, to nigdy nie będzie mógł „wyjść” w życiu na bogactwo, luksus czy wygodę – dodaje.  - Jeśli będziemy trzymać się podziału na dobre i złe, to bogactwa nigdy nie uznamy za dobre. Bo jak dobre może być coś, co jest sprzeczne z wysokimi abstraktami. Przecież bogaty do nieba się nie dostanie – rzecze pismo.

Bogactwo jest w głowie
  • Zamiast koncentrować się na wydatkach, skup się na zarobkach. Zacznij myśleć, gdzie jeszcze mogłabyś wykorzystać swój potencjał i swoje wykształcenie.
  • Energia podąża za uwagą, jeśli więc zaprogramujesz się na rozglądanie się za ciekawymi ofertami, na pewno je znajdziesz.
  • Zamiast odmawiać sobie wielu rzeczy, bo są za drogie, zacznij zadawać sobie pytanie: „Czy naprawdę ich potrzebuję?”. Jeśli uznasz, że tak, cena nie gra roli.
  • Zacznij szanować pieniądze, które przychodzą łatwo i bez specjalnego wysiłku – to dowód na to, że jesteś warta więcej niż myślisz.
  • Postaraj się unikać pożyczek i wszelkich zapomóg finansowych, uwierz, że sama dasz sobie radę i zrób wszystko, żeby tak się stało.
  • Przestań myśleć o pieniądzach w kategoriach “dobre” albo “złe”, miej na uwadze raczej to, co możesz za nie kupić (i czy naprawdę tego potrzebujesz).

Zmiana przekonań

Jak widać wszystkie nasze problemy z pieniędzmi mają swoje źródło w naszych przekonaniach. Jeżeli czujemy, że nas blokują, nie pozwalają oddychać pełną piersią czy wpędzają w poczucie winy – zmieniajmy je. Przede wszystkim powinniśmy zastanowić się nad tym, co myślimy i mówimy o pieniądzach: czy są w tym elementy oceny, podziału na dobre i złe. Czy pojawiają się w nich magiczne słowa „trud” i „cierpienie”. Jeśli tak, trzeba zmienić kierunek uwagi. Nie koncentrować się na kosztach, jakie ponosimy, czyli przestać tropić wydatki i powtarzać sobie w kółko „mnie na to nie stać”, a skupić się na zarobkach i nastawić naszego geniusza na poszukiwanie nowych sposobów ich powiększenia.

[mtouchquiz 13]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze