1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Dobre nawyki podstawą sukcesu

Sukces nie pochodzi ze szczęścia, przypadku, produktywności, władzy, znajomości czy bycia we właściwym czasie i miejscu. Sukces trzeba zaplanować. To proces, podróż, a nie punkt przeznaczenia. (Fot. iStock)
Sukces nie pochodzi ze szczęścia, przypadku, produktywności, władzy, znajomości czy bycia we właściwym czasie i miejscu. Sukces trzeba zaplanować. To proces, podróż, a nie punkt przeznaczenia. (Fot. iStock)
Ludzie, którzy mówią o swoich karierach z satysfakcją, nigdy nie poprzestają na nauce. Wiecznie poszukują wiedzy, zgłębiają nowe tematy. Czytają książki, słuchają audiobooków, chodzą na warsztaty, wykłady, seminaria. Przy łóżku zawsze mają kilka książek. Nieustannie szukają inspiracji i „ostrzą piłę”.

Czego ja nauczyłam się od ludzi, którzy w zawodowym życiu osiągnęli satysfakcję, którą inni postrzegają w kategoriach sukcesu?

  • Ludzie sukcesu czytają co najmniej 5 stron dziennie.
  • Regularnie spotykają się z coachem, który nie jest osobą przypadkową. Sami go wybrali, wiedzą, czego od niego chcą i co chcą z nim osiągnąć.
  • Są aktywni fizycznie, ćwiczą codziennie (jogę, biegi, taniec, sport – cokolwiek). To pozwala im zachować równowagę między ciałem i umysłem oraz daje dobrą energię na cały dzień.
  • Robią notatki, spisują różne myśli, które przychodzą do głowy. A potem czytają je i analizują.
  • Podejmują decyzje szybko. W myśl zasady, że jeśli na 10 decyzji 5 nie zdążą podjąć, to jest to pięć błędnych decyzji.
  • Nie inwestują czasu w rzeczy, które oddalają ich od celu – koncentrują się na planach i marzeniach.
  • Są wdzięczni za to, co mają, i na tym budują. Doceniają ludzi, z którymi się spotykają, bo wiedzą, że od każdego mogą się czegoś nauczyć.

Sukces nie pochodzi ze szczęścia i przypadku, z produktywności, z bycia we właściwym czasie i we właściwym miejscu, czekania na okazję, z władzy czy znajomości. Sukces nie jest wydarzeniem, więc trzeba go zaplanować. Sukces to proces, podróż, a nie punkt przeznaczenia.

Sprzymierzeńcy i wrogowie

Dlaczego wszystkie te działania mają tak duże znaczenie? Odpowiedź zdaje się być prosta: w dzisiejszym życiu jedyną stałą rzeczą jest zmiana. Zmiany trzeba zaakceptować, za zmianami trzeba nadążać, ale żeby być też na nie gotowym, trzeba wyrobić w sobie codzienne nawyki i realizować je z żelazną dyscypliną. Ostatnio usłyszałam, że zrobienie sukcesu z dnia na dzień zajmuje ładnych parę lat.

Wbrew ogólnemu obiegowi ćwiczenie nie czyni mistrza, bo każdy zawodnik byłby złotym medalistą. Ćwiczenie czyni nasze działanie nawykiem. A nawyk to druga natura człowieka. Dlatego tak ważne jest, by wyrobić w sobie dobre nawyki. Bo nawyk może być naszym największym sprzymierzeńcem i torować drogę do sukcesu, ale może też okazać się największym wrogiem, prowadzącym do zguby.

Szaleństwem jest robić coś jak dotychczas i oczekiwać innych efektów. Ludzie, którzy osiągnęli sukces, twierdzą, że jeśli chcesz dokonać zmiany w swoim życiu, musisz zacząć od zmiany codziennych nawyków, bo „wszystko się zmienia, kiedy człowiek się zmienia i nic się nie zmienia, kiedy człowiek się nie zmienia”. Każdy dzień jest dobry na zmianę. Każdy człowiek codziennie podejmuje decyzje. 90% pracy, jaką mamy do wykonania, to praca nad sobą. To czas na naukę i rozwój właśnie.

W książce „Poza schematem. Sekrety ludzi sukcesu” Malcolm Gladwell twierdzi, że nawyk powtarzany dopiero przez 10 000 godzin pozwoli nam osiągnąć niesamowite rezultaty. Mozart najwybitniejsze utwory skomponował po ukończeniu 21 lat. Miał już wtedy za sobą ponad 10 lat praktyki. Bobby Fischer, szachowy mistrz świata, zaczął się uczyć gry w szachy w wieku sześciu lat. 9 lat później zdobył tytuł arcymistrza. The Beatles zagrali około 1200 koncertów, w tym wiele kilkugodzinnych, zanim stali się sławni na cały świat. Bill Gates w młodości spędzał przy komputerze osiem godzin dziennie siedem dni w tygodniu, ucząc się programowania. W ten sposób uczył się przez pięć lat.

Dlatego warto zmienić swoje myślenie, przyjąć pozytywne postawy, mieć optymistyczne nastawienie do świata i ludzi i zacząć działać. Lepiej zacząć z rzeczami, które są niedoskonałe, niż czekać na rzeczy, które potencjalnie mogą być doskonałe, choć nikt nie wie, kiedy to nastąpi. Warto zatem skierować swoje myślenie na kategorie dodatnie oraz zamienić przypuszczenia na twierdzenia. I tak, „zmieniłbym” zamieńmy na „zmienię”, „zrobiłbym” – na „zrobię”. Przeszkodą wydają się być codzienne obowiązki czy sytuacja rynkowa, jednak zamiast ponownie analizować czynniki, na które nie mamy wpływu, zidentyfikujmy obszary, które zależą tylko od nas, by móc je pielęgnować lub modyfikować. Zastanówmy się zatem, na czym zależy nam w perspektywie krótko- i długofalowej, określmy działania ważne i nieważne, pilne i te, które można podejmować przez dłuższy czas. Osiągnięcie celów będzie możliwe tym bardziej, jeśli będziemy potrafili ocenić nasze obecne położenie – skoro mamy coś zmieniać, powinniśmy znaleźć odpowiedź na pytanie, co możemy zmienić, a czego nie, co nas napędza, a co ogranicza. Przeprowadzenie takiej analizy aktualnego położenia – naszych słabych i mocnych stron, czynników dających szanse i niosących zagrożenia – pozwoli nam na skuteczne opracowanie celów i metod ich realizacji.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze