Coraz rzadziej kupujemy zegarek na całe życie. Coraz częściej traktujemy go po prostu jak modny gadżet.
A urok gadżetów na tym właśnie polega, że czas ich świetności jest krótki – jedne zastępujeny drugimi.
Jednak każda zmiana urządzenia, bądź co bądź elektroniczego (a wkażdym razie na baterie) wiąże się z ekologicznymi wyrzutami sumienia. Wyrzucamy – czyli zaśmiecamy środowisko, i to śmieciami najgorszej kategorii. Żeby więc być w porządku wobec świata, możemy postawić na zegarki firmy Sprout.
Nowoczesny design i biodegradacja – w 80-90 procentach – gwarantowana. W dodatku przystępna (od 80 zł) cena. Możesz nimi mierzyć czas przyjazny dla Ziemi
Zobacz: zegarki damskie bez niklu