Nasa ocenia, że 2011r. był chłodniejszy od 2010 r., ale ten był z kolei najcieplejszy od 1880 r., gdy zaczęto rejestrować dane.
Amerykańscy badacze poinformowali, że średnia temperatura powierzchni globu wyniosła 14,38 C, czyli 0,12 C mniej niż w roku poprzednim. Przestrzegają jednak przed optymizmem – ich zdaniem wynik ten nie powstrzyma globalnego ocieplenia.
Obecny poziom temperatury wynika przede wszystkim z emisji gazów do atmosfery, zwłaszcza dwutlenku węgla, CO2. Stężenie CO2, mierzone w ppm (jednostka określająca stosunek zawartości cząsteczek związku chemicznego do 1 miliona cząsteczek roztworu), stale wzrasta. W 1880 r. wynosiło 285 ppm, dziś osiąga 390 ppm.
Ostateczne dane o temperaturach osiągniętych w 2011 r. zostaną opublikowane w marcu przez Światową Organizację Meteorologiczną. Wstępne wyniki podane przez wyspecjalizowaną agendę ONZ pokazują, że faktycznie ubiegły rok był na 2. miejscu w niechlubnej klasyfikacji najcieplejszych lat ostatniej dziesięciolatki.