Warszawski plac Zbawiciela, mekka hipsterów i miejsce tworzenia się nowych miejskich mód, staje się tematem dla kultury. Na warsztat biorą go przede wszystkim kabareciarze, którzy z wdziękiem komentują dynamikę życia stolicy.
Kilka barów, restauracji, kawiarni, na środku stragan z kwiatami. I o wiele więcej – miejsce narodzin nowej klasy kreatywnej, skupisko lokali, do których young professionals przenieśli życie zawodowe i towarzyskie. O tym, co znaczy ten plac i toczące się w nim życie, podczas ostatnich kilku odcinków opowiedzieli aktorzy i twórcy kabaretu Pożar w Burdelu. Na placu Hipstera w świecie wykreowanym przez Pożar działa Duszpasterz Hipsterów – przemawiający przez mikrofon z charakterystycznym pogłosem Andrzej Konopka, wybitny w tej roli. Jego kazania to komentarze do historycznych rocznic, wydarzeń politycznych, z użyciem modnych kategorii, kojarzonych z bywalcami placu Zbawiciela. To m.in.: gender, rewolucja, freelancer. Satyra Konopki jest wymierzona w punkt i staje się trafnym, humorystycznym barometrem, który wyczuwa zmiany w tym, co jest trendem, a co przestaje nim być, jednocześnie stając się zabawne.
W ostatnim czasie do tego „pożarowego” komentarza dotyczącego tego, czym jest plac Zbawiciela, dołączył program „Co leci w sieci” emitowany w TVP2 (niedziela, 20:00). Aktorzy teatru Montownia, występujący w programie – m.in. Rafał Rutkowski i Marcin Perchuć - brawurowo dekonstruują mit placu Zbawiciela. Ostrze inteligentnej satyry kierują w stronę instalacji „Tęcza” Julity Wójcik, którą zawłaszczają róże grupy społeczne – od hipsterów, przez varsavianistów, po kiboli.
Jeszcze kilka lat temu „plac Zbawiciela zobrazowany w kulturze" kojarzył się przede wszystkim z filmem Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze - przejmującym obrazem o transformacji społecznej. Dzisiaj wiele jego odcieni i wiele jego historii doczekuje się błyskawicznej riposty ze strony kabareciarzy – i tak tworzą się świetne opowieści.