Boże Narodzenie kojarzy się nam z dużymi wydatkami. Z badania Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy wynika, że tylko 10 % Polaków oszczędza regularnie, a to oznacza to, że niewiele osób ma oszczędności na świąteczne zakupy. Rozwiązaniem wydaje się zaciągnięcie szybkiej pożyczki, często jest to tzw. chwilówka – skorzystanie z niej zadeklarowało 10 % badanych, a 59 % zrobiłoby to ponownie. Ale pożyczka z niepewnego źródła niesie ryzyko popadnięcia w spiralę zadłużenia!
„Chwilówki” to poważny problem Polaków, zwłaszcza w okresie przedświątecznym. Firmy oferujące „szybkie pożyczki” czy „szybką kasę” kuszą reklamami, obiecują „pierwszą pożyczkę za darmo”. Tymczasem prawdziwe koszty ukrywają w umowach, których – jak wynika z badań Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy – nie rozumiemy albo nawet nie czytamy dokładnie. Wielu pożyczkobiorców przyznaje też, że przy podpisywaniu umowy nie jest w stanie obliczyć całkowitego kosztu kredytu czy pożyczki.
Choć ponad jedna trzecia (35%) z nas ma świadomość, że firmy pożyczkowe nie przekazują wszystkich informacji na temat kosztów zadłużenia, a ponad połowa (53%) nie ufa instytucjom pozabankowym, to jednak „chwilówki” są bardzo popularne.
Jako główny powód tej popularności wskazuje się możliwość szybszego uzyskania pieniędzy niż w przypadku ubiegania się o kredyt w banku. W dalszej kolejności znaczenie mają minimalne formalności i brak potrzeby udowadniania zdolności kredytowej. Choć „chwilówka” wydaje się dobrym rozwiązaniem w sytuacji kryzysowej, to w rzeczywistości może doprowadzić do popadnięcia w jeszcze większe długi, ponieważ zwłoka w spłacie raty uruchamia mechanizm lawinowego wzrostu odsetek. W efekcie może dojść do sytuacji, gdy będziemy zmuszeni brać kolejną pożyczkę, by spłacić tę pierwszą.
Pożyczka w instytucji pozabankowej jest przedsięwzięciem bardzo ryzykownym, więc przed podpisaniem umowy warto sobie przypomnieć, że święta Bożego Narodzenia to nie konkurs prezentów tylko czas na odpoczynek, duchową refleksję i budowanie więzi międzyludzkich.