1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Spokój i kolory - inspirujące wnętrze Barbary Stępień, wydawczyni Paula Coelha

Kuchnia płynnie przechodzi w jadalnię i salon. Na  ścianach obrazy Tadeusza Brudzyńskiego i Justyny Szyputy-Świerczyńskiej. (Fot. Jakub Pajewski; stylizacja Basia Dereń- Marzec)
Kuchnia płynnie przechodzi w jadalnię i salon. Na ścianach obrazy Tadeusza Brudzyńskiego i Justyny Szyputy-Świerczyńskiej. (Fot. Jakub Pajewski; stylizacja Basia Dereń- Marzec)
Zobacz galerię 6 Zdjęć
Światło, żywe barwy, spokój i ogród. To one nadają wyjątkowy charakter domowi Barbary Stępień, wydawczyni, właścicielce Drzewa Babel. Egzotyczne tkaniny, liczne lampy i drzewa za oknem sprawiają, że miejsce, w którym mieszka jest azylem doskonałym.

Ten dom jest piękny. I jest w Warszawie. Ale to akurat drugorzędna kwestia, bo tak naprawdę ten dom mieści się na Saskiej Kępie. To dzielnica Warszawy, na prawym brzegu Wisły, o szczególnej atmosferze. Stare drzewa i domy, ludzie, mieszkający tu często od pokoleń, znają się, chodzą utartymi szlakami. Ci nowi nigdy nie trafiają tu przypadkowo i od razu, gdy się sprowadzą, mówią „jadę do miasta”, kiedy przejeżdżają na drugi brzeg rzeki. To dom Barbary Stępień, założycielki wydawnictwa Drzewo Babel.

 Barbara Stępień. Lubi książki, podróże i kolory. (Fot. Jakub Pajewski) Barbara Stępień. Lubi książki, podróże i kolory. (Fot. Jakub Pajewski)

I choć mieszka tu dopiero od dziesięciu lat, ma poczucie, że czekali na siebie nawzajem. Dom i ona. Wydawczyni pięknych i dobrych książek oraz trzypiętrowa kamieniczka, która stała się domem dla jej rodziców, jej samej i córki. Każdy miał swoją oddzielną przestrzeń. Ale wszyscy mieli ogród. W nim dwie stare morele, jabłoń rodzącą śmietankowe antonówki, śliwę stanlejkę, no i orzech. Orzech jest ogromny, obsypany owocami, z gałęziami zwieszającymi się nad tarasem na piętrze. Właściwie nie wiadomo, kto tu jest ważniejszy: orzech czy dom… Dziś funkcjonują w doskonałej symbiozie.

„Długo mieszkałam w Paryżu, ciągle zmieniałam miejsca zamieszkania, dużo podróżowałam. A potem wróciłam do Warszawy, założyłam wydawnictwo, wydałam »Alchemika« i moje życie się zmieniło – mówi Barbara Stępień.

– Kiedy kupowałam dom, nie myślałam o tym, żeby się do niego wprowadzić. Podjęłam decyzję namówiona przez koleżankę i było to coś w pół drogi między inwestycją a sposobem na ratowanie domu przed deweloperem. Mieszkali tu lokatorzy, byli starzy, czas płynął. Aż w końcu, kiedy odeszli, postanowiłam zamieszkać. Remont, choć skomplikowany i długi, poszedł łatwo. Tak łatwo, że zaczęłam myśleć, że to nie przypadek, że dom i ja byliśmy sobie pisani”.

Wnętrza stały się przestronne i jasne. Kaflowe piece przeistoczyły się w kominki. Przedwojenne wielobarwne lastryko odzyskało świetność. Pokoje wypełniły się intensywnymi kolorami, ale nigdy nie agresywnymi.

 Książki i obrazy są w tym mieszkaniu wszędzie. Tu obraz Tadeusza Brudzyńskiego. (fot. Jakub Pajewski) Książki i obrazy są w tym mieszkaniu wszędzie. Tu obraz Tadeusza Brudzyńskiego. (fot. Jakub Pajewski)

Ściany ozdobiły obrazy, pieczołowicie wybrane, dzieła znajomych, bliskich artystów. Na parterze powstała przeszklona weranda, a na pierwszym piętrze taras, kontynuacja pokoju będącego i salonem, i jadalnią, i kuchnią.

 W pokoju gościnnym hafty ze stanu Oaxaca spotykają różnorodne suzani i kilimy z Azji Środkowej. (Fot. Jakub Pajewski) W pokoju gościnnym hafty ze stanu Oaxaca spotykają różnorodne suzani i kilimy z Azji Środkowej. (Fot. Jakub Pajewski)

Wiele tu lamp i tkanin. Azjatyckie, haftowane suzani zyskały nowe role: poduszek, kap, a nawet drzwi chroniących półki z kolekcją kieliszków. Są przedmioty przywrócone do życia, a znalezione na targach, jak te wygięte w łuk drzwi pokryte czeczotką, w kreatywny sposób przemienione w szafkę na pamiątki z podróży.

 Półka na figurki i pamiątkowe drobiazgi z podróży to przetworzone drzwi czeczotkowej szafy. (Fot. Jakub Pajewski) Półka na figurki i pamiątkowe drobiazgi z podróży to przetworzone drzwi czeczotkowej szafy. (Fot. Jakub Pajewski)

Dom stał się oazą. Oddzielony od centrum, osłonięty od ruchu i hałasu ulic. Jest pełen kolorów, życia, światła i spokoju. Tu Barbara Stępień czyta, redaguje, pracuje. Także nad nową, wychodzącą we wrześniu książką Paula Coelha „Hipis”. Stąd wyjeżdża na ukochaną grecką wyspę, gdzie życie toczy się jeszcze bardziej spokojnie i tak po prostu. Ale zawsze wraca. Bo, jak mówi, po latach ruchu i podróży teraz już wie, że jest właśnie stąd.

 Obraz Magdaleny Gotowskiej towarzyszy Barbarze Stępień we wszystkich mieszkaniach od 30 lat. (Fot. Jakub Pajewski) Obraz Magdaleny Gotowskiej towarzyszy Barbarze Stępień we wszystkich mieszkaniach od 30 lat. (Fot. Jakub Pajewski)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze