1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Vedic Art - malowanie, które zmieni twoje życie

Vedic Art jest metodą rozwojową, ale może mieć również mocne efekty terapeutyczne. (Fot. iStock)
Vedic Art jest metodą rozwojową, ale może mieć również mocne efekty terapeutyczne. (Fot. iStock)
Vedic Art oparty jest na malowaniu intuicyjnym. Przedstawiasz nie to, co widzisz, ale to, co czujesz. Nauczycielka Anna Pruszko wyjaśnia, jaki efekt terapeutyczny ma ta metoda.

Na czym polega Vedic Art? Czy jest to metoda bardziej rozwojowa, czy arteterapeutyczna?
Vedic Art jest metodą rozwojową, ale może mieć również mocne efekty terapeutyczne. Na warsztatach odkrywamy, że cała nasza wewnętrzna mądrość, prawda i kreatywność są już w nas i wystarczy do nich dotrzeć. To są często bardzo wzruszające momenty dla ludzi.

Twórcą tej metody jest szwedzki malarz Curt Källman. Opiera się ona na 17 zasadach wedyjskich i malowaniu intuicyjnym. Pod koniec lat 70. Curt spotkał na swojej drodze indyjskiego mistrza duchowego Maharishi Mahesh Yogiego, który przekazał mu nauki zawarte w Wedach, świętych księgach hinduizmu. Maharishi Mahesh Yogi marzył o tym, aby otworzyć w Europie szkoły, w których ludzie mogliby zrozumieć, że wszystkie dane do rozwoju mają w sobie. Z kolei Curt chciał stworzyć metodę, która pozwalałaby uczyć się poprzez doświadczenie. Poświęcił na to 14 lat, każdą z Wed sprawdzał na sobie. Dzięki temu Vedic Art umożliwia przełamywanie wewnętrznych blokad i barier oraz dotarcie do ukrytego potencjału. To proces głębokiego wglądu w siebie. Wszystkie nauki przekładają się na zaradność i kreatywność w życiu.

Dlaczego zasady są przekazywane tylko podczas kursu, zamiast być powszechnie znane?
Taka jest tradycja, ale i mądrość. Wedy w Vedic Art to klucze do podświadomości, działają tylko wtedy, kiedy są praktykowane od razu. Kursanci otrzymują Wedę i przystępują do jej ćwiczenia albo malowania i dopiero to połączenie działa. I to jak!

Co o efektach metody mówią uczestnicy warsztatów, którym Vedic pomógł?
Efekty są bardzo różne w zależności od tego, z czym przychodzi dana osoba, jakie ma marzenia, pragnienia, cele, w jakim miejscu życia jest, na ile jest świadoma siebie, jakie ma doświadczenia z pracą nad własnym rozwojem, na co jest gotowa. Po warsztatach dzieją się różne rzeczy, ludzie w mądry sposób przeorganizowują swoje życie albo wręcz całkowicie je zmieniają. Opuszczają korporacje i rozpoczynają własną działalność, odkrywają swoje talenty, odważnie startują z nowymi pomysłami, piszą książki, przygotowują wystawy swoich obrazów, znajdują miłość, bo odważyli się na nią otworzyć, a kobiety zachodzą w upragnioną ciążę. Jedni wpadają na pomysły, jak sfinansować swoje marzenia, inni powracają do pasji, na które nie mieli czasu czy przestrzeni. Znam też przypadek uleczenia porannych lęków, na które kobieta cierpiała odkąd pamięta, a miała 50 lat. Inna kursantka wreszcie mogła popracować nad swoją traumą na terapii, bo pojawiła się w niej gotowość.

Rozumiem, że rezultaty są związane z głęboką, wewnętrzną pracą. Do kogo metoda jest w głównej mierze skierowana?
Przychodzą do mnie osoby, które szukają swojej drogi. Ale i ci, którzy już ją znaleźli, ale nie mają odwagi nią pójść. Jedni potrzebują inspiracji do pracy, drudzy stracili wiarę w siebie, są na rozdrożu. Zgłaszają się też osoby, które są w kryzysie, doświadczają wypalenia zawodowego albo straciły sens życia. Na warsztaty trafiają naprawdę różne osoby: dyrektorzy finansowi, menedżerowie, właściciele firm, studenci, matki na urlopach macierzyńskich, które chcą wrócić do pracy, emeryci, a także artyści.

No właśnie, a jak podchodzą do tej metody artyści?
Ci artyści, którzy pojawiają się na moich warsztatach, często są bardzo zablokowani, nie wierzą w siebie. To są na przykład ludzie po ASP, którzy nie wiedzą, jak wystartować ze swoim pomysłem. To oni na początku mają najciężej. Trudno jest im się skupić na tym, co czują, i zrozumieć, że malowanie intuicyjne jest tylko metodą dotarcia do swojego potencjału. Bardzo skupiają się na formie, na tym, aby obraz był namalowany zgodnie ze sztuką. Dobrze to znam, też przechodziłam to na I stopniu kursu. Z tyłu głowy miałam myśl, że jako architekt nie mogę namalować czegoś, co nie będzie estetyczne i poprawne. To bardzo ograniczające przekonanie. W połowie warsztatu najczęściej następuje przełom i ludzie zaczynają malować z głębi duszy, często dłońmi, jest w tym tyle emocji i pasji. W efekcie powstają niezwykłe, bardzo poruszające prace, a po pewnym czasie dostaję zaproszenia na pierwsze wystawy! Mają gotowość i odwagę zorganizować je sami albo pojawia się na ich drodze odpowiednia osoba, która im w tym pomaga. Zaczynają też sprzedawać swoje prace.

Nie możesz zdradzać zasad, zdradź chociaż jedno ćwiczenie, które można zrobić w domu.
Zaopatrz się w średniej wielkości podobrazie, farby akrylowe, pędzle i wodę. Kiedy masz już wszystko, usiądź wygodnie, skoncentruj się na swoim oddechu. Poczuj każdy wdech i wydech. A teraz zadaj sobie pytanie: Jak się dzisiaj czuję? Następnie zacznij malować to, co ci w duszy, ciele, sercu gra.

Anna Pruszko, nauczycielka Vedic Art, coach, psychoterapeutka, www.vedicart.net.pl.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze