1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Listy do Psychologa

Moim największym problemem jest samotność

Odpowiedz sobie na pytania: jaka jest Twoja samotność? Czy jest ona wynikiem wyłącznie doświadczeń życiowych, czy może gdzieś, w którymś punkcie Twojego życia uznałaś siebie za osobę niewartą miłości, uwagi lub na tyle bezwartościową, że nie możesz nic ludziom zaoferować?(Ilustracja: iStock)
Odpowiedz sobie na pytania: jaka jest Twoja samotność? Czy jest ona wynikiem wyłącznie doświadczeń życiowych, czy może gdzieś, w którymś punkcie Twojego życia uznałaś siebie za osobę niewartą miłości, uwagi lub na tyle bezwartościową, że nie możesz nic ludziom zaoferować?(Ilustracja: iStock)

Mam 44 lata. Jestem jedynaczką i tzw. singielką. Nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki, takiej od serca, i oczywiście nigdy nie miałam mężczyzny. Koleżanki były i są − w niewielkiej ilości. Chyba przespałam ze 20 lat, gdy był czas na poszukiwanie mężczyzny życia. Byłam zajęta szukaniem pracy osobie będącej na bezrobociu. Sama miałam wypadek w pracy, podczas którego straciłam część palca wskazującego prawej ręki. Często także chorowałam (przebyłam 7 operacji, w tym onkologiczną), no i nie mogę mieć dzieci. Do tego jestem osobą otyłą – praktycznie od zawsze. Obecnie mam stabilną pracę, czas chorowania też minął. Dopiero teraz mam wolną głowę (może nie całkiem, bo tata choruje na rzadki nowotwór, choć na razie sytuacja jest opanowana), aby pomyśleć o ludziach, których wokół mam. Jest ich niewielu, właściwie prawie w ogóle ich nie ma. Chciałabym też znaleźć partnera. Nie mam zielonego pojęcia, jak zabrać się do poszukiwania przyjaźni i mężczyzny na resztę życia. Anna

Tomasz Srebnicki: Witaj. Życie (lub los – jak kto woli) pokazało Ci wiele swoich ciemnych stron. Doświadczenia, z którymi musiałaś się zmagać, oraz bieżące problemy mogły utrudniać lub wręcz uniemożliwiać realizowanie się w rolach matki, żony czy przyjaciółki. Często byłaś zmuszana do radzenia sobie z coraz to nowymi chorobami, operacjami – ktoś mógłby powiedzieć: do „użerania się z losem“. Przynajmniej wiesz, że potrafisz stawić czoło wyzwaniom. Z Twojej opowieści samotność wybrzmiewa tak głośno, że nie trzeba jej nazywać. I tu rodzi się pytanie: Jaka jest Twoja samotność? Czy jest ona wynikiem wyłącznie doświadczeń życiowych, czy może gdzieś, w którymś punkcie Twojego życia uznałaś siebie za osobę niewartą miłości, uwagi lub na tyle bezwartościową, że nie możesz nic ludziom zaoferować? Która Ty stawia sobie za zadanie pokonanie samotności? Chciałbym, żebyś podjęła wyzwanie zbadania, o co chodzi. Następnie postaraj się rozpisać sposoby na poznanie ludzi w podobnym do Ciebie wieku i wdrożyć rozwiązania w życie. Internet? Wspólnota ekumeniczna? Inne? Zacznij próbować także po to, aby dowiedzieć się, co prowadzi cię do samotności. Mogę cię zapewnić, że jeżeli odkryjesz jakieś negatywne przekonania dotyczące siebie, to na pewno nie będą one zgodne z prawdą. A mężczyzna? W końcu jakiś się pojawi, tylko zacznij szukać.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze