Szanowna Pani, w moim długoletnim już związku regularnie powraca ta sama kwestia – sposób spędzania wolnego czasu. I nie chodzi o to, że mamy z mężem różne zainteresowania, bo potrafimy dać sobie wolność i każdy z nas wychodzi sobie z własnym gronem koleżeńskim, jeśli ma taką ochotę. Kłopot pojawia się wtedy, gdy chcemy resetować się rodzinnie. Mąż pracuje fizycznie i najchętniej odpoczywałby albo w swoim domu, albo u rodziców – zaznaczam, że nie mam nic przeciw rodzicom! – ja natomiast całymi dniami siedzę przy komputerze i dla mnie odpoczynek oznacza zmianę miejsca, wyjazd, zwiedzanie, spacery… Po prostu – ruch. Ze względu na męża przestawiłam się na krótsze wypady, już nie tzw. długie weekendy poza domem, tylko jednodniowe wyjazdy. Jednak coraz trudniej namówić mi męża nawet do takiego spędzania czasu. Z jednej strony go rozumiem, z drugiej narasta we mnie frustracja i złość. A i on się coraz mocniej denerwuje, kiedy nalegam. Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Baśka
Ewa Klepacka-Gryz: Basiu, rozumiem, że kompromisu w tej materii nie da się osiągnąć, skoro nawet jednodniowy wypad dla twojego męża to za dużo. Wynika z tego, że rodzinny reset, który z założenia powinien was odprężać, jest dla obydwojga powodem frustracji. To znaczy, że nie jesteście w stanie razem odpoczywać w ogóle czy konflikt dotyczy jedynie tego, jak spędzać weekendy? A jak spędzacie wieczory? Czy po pracy udaje wam się wspólnie odpoczywać? Co lubicie razem robić? Wiesz, w dzisiejszych czasach nie ma jednego obowiązującego wzorca związku, pary mają prawo do wymyślenia własnej formuły. Znam związki, w których partnerzy doskonale się sprawdzają w prowadzeniu wspólnego biznesu albo w roli rodziców, ale np. każde z nich ma swoje grono przyjaciół, urlopy od lat spędzają oddzielnie. Może wy wcale nie musicie się razem resetować i nie będzie to miało wpływu na waszą więź? Sprawdźcie, co lubicie razem robić: niech każde z was spisze to na kartce, np. lubię z tobą oglądać filmy, lubię się do ciebie przytulać. Czyli róbcie razem więcej tego, co sprawia wam przyjemność, i mniej tego, co jest przymusem. Możecie również wspólnie wymyślić całkiem odmienny sposób spędzania wolnego czasu; nie wypady za miasto, nie odpoczynek w domu, a... no właśnie, zastanówcie się nad tym!