1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Listy do Psychologa

Czy czegoś nie przegapiliśmy jako rodzice?

„Od kilku lat nie umiem nawiązać kontaktu z moim dorastającym synem” – pisze nasza czytelniczka.  (Ilustracja: iStock)
„Od kilku lat nie umiem nawiązać kontaktu z moim dorastającym synem” – pisze nasza czytelniczka. (Ilustracja: iStock)

Droga Redakcjo! Mam dorastającego, a właściwie dorosłego syna. Jest już pełnoletni i studiuje, ale nadal mieszka z nami. Od kilku lat nie umiem nawiązać z nim kontaktu, kiedy był 15-, 16-latkiem, składałam to na karb naturalnego buntu, ale dziś zaczynam się zastanawiać, czy nie stoi za tym jakiś problem. Żeby było jasne, syn nie przejawia destrukcyjnych zachowań, informuje nas mniej więcej o swoich dziennych planach (tj. czy idzie na imprezę, czy wróci na noc), chodzi na zajęcia, ale trudno – a właściwie nie sposób – zainteresować go czymś na tyle, żeby dłużej porozmawiać. Trudno nawet się dowiedzieć, czy jest z czegoś zadowolony albo co chciałby robić po studiach. Jest raczej mało towarzyski, nie wychodzi często, a prawdopodobnie pandemia jeszcze utrudniła mu nawiązanie nowych znajomości, kiedy poszedł na uniwersytet. Dopuszczam do siebie myśl, że może mieć taki temperament, ale nie wiem, jak się zorientować, czy tak jest… czy może coś przegapiliśmy. Mamy też nastoletnią córkę i ona zachowuje się zupełnie inaczej, np. uważa, że dorośli, a już zwłaszcza rodzice, są niedorozwinięci, sprzecza się, obraża, jeśli czegoś od niej wymagamy, co oczywiście nie jest łatwe, ale jest jakieś takie… normalne. Stąd jeszcze większy niepokój o syna. Co mogę z tym zrobić?
Dorota

Ewa Klepacka-Gryz: Droga Doroto, powiesz synowi, że się o niego martwisz, że chciałabyś wiedzieć, co u niego, jak się czuje, czy jest zadowolony ze studiów, czy wie, co chciałby robić dalej. Oczywiście nie chodzi o to, żeby zasypywać go gradem pytań, a raczej o pokazanie, że zależy Ci na nim, że go kochasz, że się nim interesujesz. Ciekawa jestem, jakie relacje ma Twój syn z ojcem i z siostrą. Czy w kontakcie z nimi również jest taki skryty, milczący, małomówny? A jak nazwałabyś swoje obawy o syna? Martwisz się, że jest jaki? Obawiasz się, że co przegapiliście? Nazwij swoje obawy, to ważne, np. „Martwię się, że mój syn jest smutny, zamknięty w sobie”, „Obawiam się, że może ma depresję albo jest chory, a my, rodzice, tego nie widzimy”. Jeśli sama określisz dokładnie problem, łatwiej będzie Ci poczuć, czy i co powinnaś dalej zrobić. Podziel się też swoimi obawami z mężem. Czy on myśli podobnie? Czy również martwi się o syna? My, matki, czasami mamy tendencję do zamartwiania się, nawet bardziej o synów niż o córki. Pewnie Ci smutno, że Twój ukochany syn, który prawdopodobnie w dzieciństwie był słodkim syneczkiem mamusi, dziś jest dla Ciebie taki niedostępny. Oczywiście okres okołomaturalny i pierwsze lata studiów to czas, kiedy mogą się ujawnić zaburzenia w psychice, ale nie jestem w stanie postawić diagnozy na odległość. Jestem za to pewna, że jeśli Twój syn usłyszy od Ciebie, może od Was razem, że go kochacie, że się o niego martwicie i gdyby potrzebował pomocy, to jesteście – z pewnością poczuje się ważny. To będzie dla niego sygnał, że bez względu na to, co się z nim i w nim dzieje, nie musi być z tym sam.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze