1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Listy do Psychologa

Czy to zaburzenia lękowe?

„Mąż dobrze funkcjonuje w schemacie, rytuale, praca, dom, bycie i zabawy z dzieckiem, jakieś wyjazdy. Wycieczki czy działka bardzo dobrze na niego wpływają. Dom jest miejscem, gdzie trudno mu być. Gdy nie ma zajęcia, szuka sobie czegoś do rozmyślań. A później jest tylko gorzej” – pisze nasza czytelniczka. (Ilustracja: iStock)
„Mąż dobrze funkcjonuje w schemacie, rytuale, praca, dom, bycie i zabawy z dzieckiem, jakieś wyjazdy. Wycieczki czy działka bardzo dobrze na niego wpływają. Dom jest miejscem, gdzie trudno mu być. Gdy nie ma zajęcia, szuka sobie czegoś do rozmyślań. A później jest tylko gorzej” – pisze nasza czytelniczka. (Ilustracja: iStock)

Pani Ewo, z racji pójścia dziecka do przedszkola przybyło chorób w naszej rodzinie. Samym problemem nie jest chorowanie, ale reakcje męża. Gdy dowiaduje się, że któreś z nas choruje, złości się, potem rusza lawina. Doszukuje się przyczyn, analizuje każdą możliwą sytuację, bardzo chce czuć się winnym. Ma to z domu rodzinnego. Jeśli dzień, dwa – i jest gorzej, wpada w pułapkę strachu, jego ciało, gesty, miny wyglądają tak jakby za oknem była wojna. Trzyma się za głowę, chodzi w kółko. Nakręca się, a mnie z każdym dniem opuszcza spokój, bo zaczynam się bronić. Proszę, stawiam granice, jak nie chce rozmawiać, piszę SMS, tłumacząc, jak to na mnie działa czy na dziecko. Aż przestaję reagować. Ale bywa, że w środku zaczynam odczuwać jego strach, jeśli np. choroba się przedłuża.

Mąż dobrze funkcjonuje w schemacie, rytuale, praca, dom, bycie i zabawy z dzieckiem, jakieś wyjazdy, wycieczki czy działka bardzo dobrze na niego wpływają. Dom jest miejscem, gdzie trudno mu być. Gdy nie ma zajęcia, szuka sobie czegoś do rozmyślań. A później jest tylko gorzej. Tracę z nim kontakt, więź, porozumienie. Jego dom rodzinny opierał się tylko na tym, że się w nim nudził. Nie było bliskości, wspólnego stołu, obowiązków, rodzinnych spraw. Były dach, ściany, dzieci sobie, rodzice sobie. Nie wiem, czy mam słuszne podejrzenia, że mąż ma nerwice natręctw bądź zaburzenia lękowe, zimne stopy, ręce, gdy się boi. Gorzej śpi albo ciągle czuje się senny.

Jak go namówić na wizytę u specjalisty? Bez problemów czy przeciwności udaje nam się funkcjonować dość dobrze. Każda trudność dla mnie jest wyzwaniem, uruchamiam siły, a mąż oczekuje, aż coś zniknie samo, jest zagubiony i bardzo wystraszony, a ja czuję się samotna i jeszcze „zabijana” tym, co on ma w głowie. Czytelniczka

Ewa Klepacka-Gryz: Droga Czytelniczko, nie stawiam diagnoz na odległość, dlatego nie mogę powiedzieć, czy Twój mąż ma zaburzenia lękowe. Myślę też, że nie o diagnozę tu chodzi, ale o fakt, że trudno jest Ci funkcjonować z takimi jego zachowaniami. Czuję, że obydwoje macie kłopot z wewnętrznym poczuciem bezpieczeństwa, ale to jedynie moje przypuszczenia, które warto byłoby sprawdzić na konsultacji u terapeuty. Nasz stosunek do zdrowia i choroby, a tym samym do ciała jest testerem poczucia bezpieczeństwa. Również potrzeba rutyny, zamartwianie się na zapas, dezorganizacja w obliczu nieprzewidzianych sytuacji, czyli taki rodzaj życiowej sztywności, są związane z poczucia bezpieczeństwa.

Nie mam patentu na nakłonienie kogokolwiek na wizytę u specjalisty, zwłaszcza że najlepszy specjalista bez motywacji pacjenta nic nie jest w stanie zrobić. Może warto rozmawiać z mężem o tym, jak Ty się czujesz w związku z jego lękami ale na spokojnie, bez kłótni, wyrzutów czy szantażu? Może warto, żebyście na konsultację do psychoterapeuty poszli obydwoje, bo mąż ma problem z chorobami, a Ty masz problem z mężem więc obydwoje, jako para potrzebujecie rozpoznania co się tak naprawdę dzieje i jak możecie sobie pomóc? Może warto również umówić męża np. na sesje masażu relaksacyjnego czy jakąś inną formę pracy z ciałem? Uwolnienie napięcia mięśniowego z pewnością zmniejszy poziom niepokoju.

Myślę, że analizowanie sytuacji w rodzinie pochodzenia męża i szukanie tam powodów jego reakcji Tobie na nic się zda (nie jesteś specjalistką), a jemu może sprawić przykrość. Bądźcie w tym kłopocie razem zamiast obwiniać siebie i siebie nawzajem.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze