1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zwierciadło

Gdy dziecko zadaje intymne pytania

</a> Ilustr. Tessa Was
Ilustr. Tessa Was
Statystyki biją na alarm: coraz więcej coraz młodszych dzieci ogląda pornografię, a o seksie dowiaduje się głównie od swoich kolegów. Ale tak naprawdę od zamierzchłych czasów niewiele się zmienia w dziecięcym zainteresowaniu seksem i sposobach zdobywania wiedzy na ten temat – mówi Wiesław Sokoluk, pedagog, seksuolog kliniczny.

</a> Ilustr. Tessa Was Ilustr. Tessa Was

Zauważył pan ostatnio wzrost zainteresowania pornografią wśród swoich najmłodszych pacjentów?

Nie. I niepokoi mnie to, że rodzice i nauczyciele koncentrują się na pornografii jako jedynym zagrożeniu. W latach 90. robiliśmy badania w grupie ośmioklasistów, pytając ich oto, kiedy pierwszy raz oglądali pornografię. Blisko 60 procent z nich odpowiedziało, że w wieku około 11 lat – czyli zaczęli się z nią stykać w latach 80.! Już wtedy dzieci mogły mieć i miały kontakt z tą sferą. Umówmy się: to nie jest żadne novum. Byłoby wręcz dziwne, gdyby z pornografią jako owocem zakazanym kontaktu nie miały, szczególnie jeśli istnieje tak intensywna seksualizacja przestrzeni społecznej. Ale tu też się umówmy, że ona zawsze była, zmieniają się tylko środki i sposób dotarcia do niej. Biorąc pod uwagę intensywność i agresywność seksualizacji współczesnego życia społecznego, nie należy się dziwić, że dzieci w ogóle mają kontakt z pornografią. W tych tendencjach zmieniło się jedno – wiek dzieci wchodzących w kontakt z pornografią. Z moich obserwacji wynika, że on też się stale obniża, ale temu właściwie… też trudno się dziwić.

Kiedyś już pan zauważył, że problemem może być obecność dzieci w sieci. Co jest największym zagrożeniem z nią związanym?

Między innymi dostępność Internetu. Moje pokolenie czy dwa pokolenia wstecz musiały się nachodzić, żeby zdobyć jakieś materiały. Teraz wystarczy kliknąć, a obrazki otwierają się same. Tak jak wspomniałem, nasycenie tej rzeczywistości obrazem może nastręczać nowych problemów. Pani wspomniała o pornografii, która dla wielu zyskała już niemal status szatana. A przecież obraz oznacza całość naszej kultury. Pornografia jest tylko jednym z jej składników, o czym często zapominają i rodzice, i szkoła, obarczając ją mianem największego zła, a bagatelizując inne przekazy, które trafiają do dzieci w Internecie.

Więcej w Zwierciadle 01/2016. Kup teraz!

Zwierciadło także w wersji elektronicznej

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze