Nadchodzący rok będzie przełomowy. To rok transformacji. Czeka nas zamknięcie dziewięcioletniego cyklu, zatem jest to również czas zakończeń.
W roku 2007, w którym ów cykl się rozpoczął, gospodarka się zawaliła, a instytucje, które uważaliśmy za niewzruszone, rozpadły się na naszych oczach. Był to koniec Epoki Dobrobytu i początek Epoki Zaciskania Pasa. Jeśli więc rok 2016 zapowiada zakończenia, czy to już koniec ciężkich czasów?
Nic nowego nie może wypuścić korzeni i prosperować, zanim stare się nie zakończy. Nie otworzymy dla kogoś serca, dopóki nie miną wszystkie złe emocje związane z poprzednią relacją. A jeśli wejdziemy w nowy związek, zanim domkniemy poprzedni, będzie on skazany na powtórkę z przeszłości. To samo dotyczy ekonomii. Być może nauczyliśmy się żyć skromniej, naprawiać zamiast kupować nowe, ale praktyki, które w 2007 roku doprowadziły bankowe instytucje do upadku, nie zmieniły się. Chociaż polska gospodarka wypada lepiej na tle większości państw Unii Europejskiej, nie oznacza to, że kraj jest odporny na kolejny światowy regres. A to właśnie powinniśmy brać pod uwagę, jeśli nie w 2016, to w 2020 roku.
Więcej w Zwierciadle 01/2016. Kup teraz!
Zwierciadło także w wersji elektronicznej