Czas na prezydentkę. Trudno uwierzyć, że aktorka tak charakterystyczna jak ona na ekranie potrafi być jak kameleon.
JULIANNE MOORE, czterokrotnie nominowana do Oscara, pod koniec tego roku skończy 54 lata. Chwilę wcześniej, w listopadzie, zobaczymy ją w dwóch skrajnie różnych rolach: u Davida Cronenberga i w trzeciej części ekranizacji słynnej książkowej serii „Igrzyska śmierci”.
Cały czas masz poczucie, że granie cię rozwija?
Mam nadzieję, że tak jest. Że z każdą kolejną rolą staję się pełniejszą osobą. W końcu dostaję od losu unikalną szansę: mogę spędzić trochę czasu w świecie, z którym pewnie nigdy nie miałabym styczności, gdyby nie mój zawód.
Więcej w Zwierciadle 09/2014. Kup teraz!
Zwierciadło także w wersji elektronicznej
fot.DRIU & TIAGO/FIGAROPHOTO/EAST NEWS