1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Prostota, prawda, bezpośredniość – tajemnica charyzmy Gary’ego Johna Bishopa

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)
Bishop zasłynął w Polsce bestsellerem „Unf*ck yourself. Napraw się!”. Łączna sprzedaż tego tytułu i kolejnej jego książki, „Skończ z tym sh*tem” – wyniosła około stu tysięcy egzemplarzy. To dowód na to, że styl i idee Gary'ego Johna Bishopa rezonują z potrzebami współczesnego, często zagubionego człowieka, poszukującego skutecznej życiowej pomocy w zmaganiach z codziennością, która dzień za dniem tworzy nasze życie – jedyne, jakie mamy.

„Mądry, że f*ck” – intensywniejsza trawestacja frazy „mądry, że hej” – to tytuł najnowszej książki Gary’ego Johna Bishopa, charyzmatycznego Szkota ze specyficznym, niepodrabialnym akcentem (koniecznie to sprawdźcie na Instagramie!). Ten niedoszły muzyk rockowy w porę zorientował się, że jego powołaniem nie są wcale gitarowe riffy, lecz pomaganie ludziom. Owszem, wiele osób na początku potraktuje go jako kolejnego coacha i choć formalnie będą miały rację, Gary John Bishop zwykłym coachem na pewno nie jest. Więcej: ma swego rodzaju alergię na coaching, a „sztukę pozytywnego myślenia” dyplomatycznie określa mianem „przereklamowanej”.

Cóż takiego oferuje swoim odbiorcom ten autor, że tak masowo czerpią z jego filozofii życiowej? Otóż jest on twórcą własnej odmiany filozoficznego podejścia do otaczającego świata – zwie ją „filozofią miejską” (urban philosophy). Odpowiada ona na potrzeby współczesnych ludzi, poddanych globalnym bodźcom i konsumującym podobne, masowe treści. Cechuje ją mówienie prawdy prosto w oczy, zerowa tolerancja dla ściemy i niesamowita sprawczość. Okazuje się, że takie podejście jest o wiele bardziej odświeżające i motywujące, niż owijanie w bawełnę, nadmierne troszczenie się o to, by czytelnika niczym nie zrazić, i pielęgnowanie go w jego bezpiecznej, acz beznadziejnej stagnacji.

Trzeba przeczytać choć fragment narracji Gary’ego Johna Bishopa, by przekonać się, o czym mowa. Ale czy przypadkiem nie jest tak, że Gary „ochrzania” czytelnika za jego marazm? Owszem! Te wszystkie „f*cki” i „sh*ty” występują w jego narracji nie bez powodu. Czy to nie zniechęca odbiorców Bishopa? Czy nie kusi nas, by odłożyć jego książkę, która może zadziałać na nas jak nieuświadomiony wyrzut sumienia? Otóż o to chodzi! Ale właśnie dlatego, że Bishop traktuje nas bez ogródek, cały czas czujemy, że jest po naszej stronie, że mu na nas zależy. A czasem wręcz mamy wrażenie, że czyta w naszych myślach i toczy z nami rozmowę na żywo.

Najnowsza książka autora – „Mądry, że f*ck” – dotyczy czterech niezwykle istotnych obszarów w życiu każdego z nas – miłości, straty, strachu i sukcesu. Mogą nas one napędzać, ale i dołować, uskrzydlać, ale i przytłaczać. A jeśli naprawdę weźmiemy sobie do serca celne spostrzeżenia autora, nareszcie z tylnego siedzenia naszego życia wskoczymy za jego kierownicę, dotychczas szarpaną i wyrywaną nam z dłoni przez – jak to nazywa Gary John Bishop – „życiowe gównoburze”.

(Fot. materiały prasowe) (Fot. materiały prasowe)

Nie jest żadną tajemnicą, że receptą na wszystko jest mądrość. Mądrość, której pochwałę głosiły nie tylko pisma natchnione, ale i traktaty myślicieli, od starożytnych do współczesnych. Teraz możecie przeczytać o mądrości w najbardziej współczesnym i najbliższym nam wydaniu. Mądrości pomocnej, a przede wszystkim skutecznej. Spróbujcie być „mądrzy, że f*ck”.

Książkę można kupić w salonach .

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze