Konkurencyjny rynek kosmetyczny bywa wymagający dla nowych marek. Dlatego tak ważne jest doświadczenie, ale też otwartość na wyzwania - mówi Katarzyna Trawińska, bizneswoman, która nie boi się sięgać po swoje cele – i w życiu zawodowym, i prywatnym. Stworzona przez nią marka Prouvé, która podbija także zagraniczne rynki, to dowód na to, że swoje marzenia można przekuć w sukces, ale... czy kobiety mają równe prawa w biznesie? O co należy zadbać i na co zwrócić uwagę, chcąc zaistnieć w tym świecie?
Ostatni czas jest dla Prouvé okresem dynamicznego wzrostu. Jaki według Pani był kluczowy moment dla rozwoju marki?
Takich momentów, od naszego startu w 2017 roku, było kilka – między innymi wprowadzanie nowych serii produktów czy wchodzenie na kolejne rynki zagraniczne i otwieranie kolejnych oddziałów. Ostatni czas to przede wszystkim zmiana w funkcjonowaniu firmy, którą wymusiła pandemia. Zarówno my, jak i nasi partnerzy z różnych krajów musieliśmy dostosować się do nowej rzeczywistości, zmodyfikować strategie i zmienić sposób działania. Na szczęście COVID-19 nie pokrzyżował nam planów - rok pandemii zamknęliśmy z rekordowym obrotem.
Jakie korzyści niesie ze sobą praca w firmie nastawionej na ciągły rozwój?
To możliwość podnoszenia swoich kwalifikacji, pogłębiania wiedzy, poznawania nowych ludzi. Tak naprawdę każdy dzień niesie ze sobą coś nowego, nowe doświadczenia. W takiej firmie jest miejsce na realizowanie swoich pomysłów i strategii, kreatywne działanie.
Jakie są obecnie największe wyzwania branży beauty?
Ostatnie lata mocno wpłynęły nie tylko na funkcjonowanie firm i procesy produkcji, ale też na oczekiwania i zachowania klientów. Jeszcze bardziej spopularyzowały się zakupy online. Zwracamy większą uwagę na to, co kupujemy. Cenimy domową pielęgnację zgodną z nurtem self-care, stawiamy na naturalność i kosmetyki funkcjonalne ze składnikami aktywnymi. Wyzwaniem dla producentów jest więc tworzenie produktów, które spełnią te oczekiwania. A poza tym są to również dynamiczne zmiany cen oraz dostępności surowców i opakowań, które mają wpływ na proces wprowadzania produktu na rynek.
Katarzyna Trawińska (Fot. materiały partnera)
Rozwój firmy wiąże się z rozbudowywaniem struktury organizacyjnej – czy lubi Pani kontrolować wszystkie procesy zachodzące w firmie?
Stworzyłam zespół, składający się z doświadczonych fachowców, którym mogę w pełni zaufać, więc nie mam problemu z tym, by przekazywać im odpowiedzialność. Ale nadal lubię trzymać rękę na pulsie i chcę być na bieżąco z tym, co dzieje się w firmie, brać czynny udział w jej życiu, tworzeniu nowych produktów, planów rozwojowych czy sprzedażowych. Lubię dyskutować, poznawać różne punkty widzenia czy wspólnie z moim teamem szukać najlepszych rozwiązań.
Jakich rad udzieliłaby Pani sobie w momencie zakładania firmy?
Pamiętam, że przed założeniem Prouvé, gdy był to jeszcze tylko pomysł w mojej głowie, miałam obawy, czy dam radę, czy podołam temu wyzwaniu. A miałam za sobą kilkuletnie doświadczenie w zarządzaniu firmą i zespołem, który wdrażał produkty na różne rynki. Dlatego z perspektywy czasu powiedziałabym sobie: dasz radę, jesteś na to gotowa, uwierz w siebie i w swoje umiejętności, działaj krok po kroku. Ważne jest też to, by nie bać się prosić o pomoc lub konsultować się z bardziej doświadczonymi osobami. Ja miałam ich wokół siebie i wiem, jak potrzebne jest takie wsparcie.
Kobietom jest trudniej zaistnieć w branży?
Myślę, że to coraz bardziej się zmienia. Obserwuję świat biznesu od kilkunastu lat i widzę, jak kobiety rosną w siłę, jak bardziej wierzą w swoje kompetencje, jakie mają osiągnięcia. Jest wiele cech, które pomagają nam odnieść sukces zawodowy – potrafimy świetnie budować relacje i zarządzać czasem, wyczuwać emocje, częściej kierujemy się intuicją, jesteśmy wytrzymałe i bardziej otwarte na opinie innych. W swojej firmie mam wiele liderek z różnych krajów, które dowodzą, że skutecznie zarządzamy dużymi zespołami, ustalamy strategie i je realizujemy. Z drugiej strony niestety wciąż spotykam kobiety, które mają wiedzę i świetne pomysły, ale blokuje je przekonanie w głowie, że są niewystarczające i nie dadzą rady. Dlatego tak ważne jest, by nad tym pracować i to zmieniać.
W latach 80. rozwinął się styl, który przeciwstawiał się ogólnemu przekonaniu, że w biznesie nie ma miejsca dla kobiet. Czy ubrania faktycznie mają moc? Czy styl pomaga w biznesie?
Oczywiście. Indywidualny styl nie tylko nas wyróżnia i pomaga budować wizerunek, ale też może dodać nam mocy. To jak wyglądamy wpływa na to, jak się czujemy - także w relacjach zawodowych. Ubiór potrafi zmienić nasze samopoczucie, a nawet sposób chodzenia, stania czy siedzenia. Może też pomóc nam w budowaniu autorytetu, zaufania czy podkreślać profesjonalizm. Podobnie działają zapachy. Dlatego zawsze powtarzam, by nie tylko strój, ale też perfumy świadomie dobierać do okazji i naszej osobowości.
Katarzyna Trawińska (Fot. materiały partnera)
Czy w szafie bizneswoman jest miejsce na trendy?
Moja szafa jest podzielona na dwie części. W pierwszej jest tzw. podstawa – klasyczne kroje i ponadczasowe ubrania, które zmieniają swój charakter w zależności od dodatków. Są to przede wszystkim dobrze skrojone koszule, garnitury, marynarki, jeansy czy eleganckie spodnie z wysokim stanem. W drugiej części są ubrania w intensywnych odcieniach, ciekawa biżuteria i torebki, którymi podbijam stylizacje. Na trendy też jest tam miejsce. Ale nie podążam ślepo za nimi i nie wymieniam co sezon mojej garderoby. Wybieram z nich to, co w pełni pasuje do mnie i mojego stylu życia.
Więcej informacji znajdziecie tu:
Współpraca reklamowa