T-shirt to chyba najbardziej uniwersalne ubranie: jednoczy pracowników fizycznych i profesorów, studentów i uczniów podstawówki, dziewczęta i chłopców.
Każdy ma ich mnóstwo w szafie i nigdy dość. Może być prosty, klasyczny w kroju i bez nadruków, a może nieść ze sobą przekaz – napis, rysunek. Jest dobry na weekend na działce (nie krępuje ruchów) lub imprezę w klubie (błysk cekinów mocno pożądany); może być obcisły (seksowny), a może być oversize (na luzie). Jest mnóstwo rozwiązań.
T-shirt (czyli „koszulka T”), wywodzi się z podobieństwa kształtu (po rozłożeniu rękawów) do wielkiej litery T. Kiedyś używany jedynie w sytuacjach nieformalnych, dziś wchodzi nawet na salony.
T-shirt Betterfly, z bawełny organicznej
W poszukiwaniu t-shirtu idealnego natrafiłam na strone. To marka, którą stworzyły dwie dziewczyny- Agnieszka i Beata i przyświecała im ta sama idea co mi –chciały zaprojektować i wykonać idealny t-shirt.
Stworzyły t- shirty ( a także tuniki i sukienki) , w których czujemy się piękne, naturalne, stylowe. To kolekcja bezkompromisowa: organiczna bawełna (bardzo ważne), prosta forma, niewymuszona elegancja. Nazwa marki Betterfly nie bez powodu kojarzy się z motylem (ang. butterfly), który jak podkreślają dziewczyny jest mistrzem metamorfozy. To symbol kobiety, radości życia, fantazji i pozytywnej energii. Betterfly przemienia kobiety w motyle (piękne i ekscytujące).
Mnie zachwyciły proste t-shirty i tanktopy w bazowych kolorach (czerń, biel, beż) oraz oversizeowe tuniki (boyfriend). Każdy wygląda w nich dobrze, a co ważne nie zrujnują naszego portfela (cena od 40zł). Dobrego noszenia!