1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Moda i uroda

Rajstopy-wybawienie czy utrapienie?

Wynalezione w latach 60. były wybawieniem dla kobiet i uwolnieniem ich od pończoch, pasów do pończoch. Grube, nieprzezroczyste zapewniały więcej ciepła i pozwoliły skrócić spódniczki do długości ultramini.

Na początku do swoich kolekcji wprowadzili je: Pierre Cardin, Mary Quant (kolorowe), Emilio Pucci (charakterystyczne wzory). Do dziś znajdziemy zagorzałe przeciwniczki i przeciwników rajstop, wychwalających wyższość pończoch,  jednak dla mnie są one niezastąpione w zimę.

Przez długi czas akceptowałam jedynie czarne, mocno kryjące rajstopy. Najczarniejsze i chyba najbardziej kryjące ma w swojej ofercie Wolford, ale czarne z oferty Veneziana też są bardzo dobre (no i tańsze). Nowością są też rajstopy push up z Calzedonia (naprawdę działają! i wyglądaja przy tym super). Dziś noszę też szare, melanżowe  lub całkiem zwariowane, jak np. rajstopy Hold me tights.

Te ostatnie, to rajstopy dla indywidualistek, dla kobiet poszukujących, odważnych i lubiących intrygować. Wzory na rajstopach są wykonane ręcznie, w krótkich seriach (dzięki czemu są unikatowe). Dostępne w wersji mat lub satyna.  Moje ulubione to wzory "lost in space"(znowu czerń), zabawne "hang on" (róż) i "the eyes of flowers" (biel).

Share on Facebook Send on Messenger Share by email

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze