1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Moda i uroda
  4. >
  5. Moda vintage – ubrania wcześniej kochane

Moda vintage – ubrania wcześniej kochane

Sophie Hersan, fashion designer i współzałożycielka platformy z odzieżą używaną Vestiaire Collective (Fot. materiały prasowe)
Sophie Hersan, fashion designer i współzałożycielka platformy z odzieżą używaną Vestiaire Collective (Fot. materiały prasowe)
Mają swoją historię, mają też duszę i oryginalność. Te dobrej jakości mogą być inwestycją, tak jak są nią zabytkowe samochody czy dzieła sztuki. czy to jedyny powód, dla którego rośnie moda na vintage? Pytamy Sophie Hersan, fashion director i współzałożycielkę najpopularniejszej platformy z odzieżą używaną – Vestiaire Collective.

Firmę założyła szóstka przyjaciół poszukujących miejsca, w którym mogliby odsprzedać swoje używane markowe rzeczy, ale też kupić oryginalne rzeczy z drugiej ręki. Chcieli stworzyć platformę dla siebie i dla innych podobnie myślących ludzi. Zaczynali w niewielkim paryskim apartamencie. Dziś są prawdziwym gigantem mody vintage, dostępnym w ponad 90 krajach świata. Zakupami na Vestiaire Collective chwali się nawet Kim Kardashian, co zdaniem Sophie Hersan jest niezaprzeczalnym dowodem na to, że ubrania wcześniej noszone wybieramy nie tylko po to, by oszczędzić.

Coraz więcej osób odchodzi od fast fashion i sposobu jej produkcji. Kupują mniej, mądrzej, dbają o nowe rzeczy i odsprzedają je, gdy chcą mieć kolejne. To jest przyszłość mody. Od 2018 do 2019 roku zauważyliśmy wzrost liczby kupujących z drugiej ręki aż o 10 milionów” – podkreśla.

W 2009 roku, kiedy zaczynaliście, po ubrania z drugiej ręki sięgaliśmy najczęściej nie ze względów estetycznych, lecz ekonomicznych. Teraz, po 12 latach, sytuacja się zmieniła. Kupowanie rzeczy vintage stało się modne, po prostu cool. Miałaś przeczucie, że tak się stanie?
Po części tak. To się zdecydowanie zmieniło, szczególnie teraz, w czasach COVID-19. Z Vestiaire Collective ruszyliśmy podczas kryzysu, który, moim zdaniem, zakłócił ekosystem mody, wymuszając zmiany na rynku. Już wtedy zauważyliśmy, że zaczęliśmy kupować mniej, lepiej i mądrzej. Dzisiaj zrównoważony rozwój jest dla nas jeszcze ważniejszy, a vintage oferuje przyjazne dla środowiska rozwiązanie, które jednocześnie pozwala być modnym. Współczesna moda garściami czerpie ze stylów minionych dekad, a wiele domów mody w poszukiwaniu inspiracji odświeża swoje archiwalne projekty. Celine znów sprzedaje torbę Triomphe, Louis Vuitton – model Pochette, Dior – Saddle, Gucci – Marmont i Jackie, a Fendi – słynną w latach 90. Baguette. Projektanci znów dostrzegli ich wartość i na nowo stały się prawdziwymi it-bags. A to, jak zauważyliśmy w Ves­tiaire Collective, ma znaczący wpływ na sprzedaż mody z drugiej ręki. Vintage z roku na rok odnotowuje wzrost o 140 proc. i jest popularną opcją zwłaszcza wśród milenialsów i pokolenia Z, chcących pokazać swoją indywidualność i wyjątkowość, a jednocześnie być eko. No i jest przystępne cenowo.

Od lewej: torebka Celine Triomphe; torebka Gucci Marmont; torebka Fendi Baguette (Fot. Getty Images) Od lewej: torebka Celine Triomphe; torebka Gucci Marmont; torebka Fendi Baguette (Fot. Getty Images)


12 lat temu ludzie wciąż preferowali zakupy w stacjonarnych butikach, woleli dotknąć i na żywo zobaczyć projekt, który zamierzają kupić. Dlaczego już wtedy zdecydowaliście się, by firma działała wyłącznie online?
Od samego początku chcieliśmy, by nasze produkty były szeroko dostępne, a to dawał nam Internet. Zależało nam na przerwaniu tradycyjnego myślenia o luksusie i na dotarciu z modą premium do większej publiczności. Masz rację, w 2009 roku sklepy z odzieżą używaną były przede wszystkim stacjonarne, ale też lokalne. Jednak to właśnie dzięki cyfrowej dostępności staliśmy się jedną z najważniejszych platform z odzieżą używaną.

Jackie Kennedy Onassis z torebką Gucci, nazwaną na jej cześć Jackie. (Fot. Getty Images) Jackie Kennedy Onassis z torebką Gucci, nazwaną na jej cześć Jackie. (Fot. Getty Images)

Od tego czasu powstało wiele start-upów o podobnym modelu biznesowym. Co wyróżnia Vestiaire Collective?
Cztery filary: zaufanie, społeczność, trwałość oraz moda. Nasza społeczność składa się już z milionów osób na całym świecie. Weryfikujemy jakość produktów, które do nas przychodzą, dzięki czemu nasi klienci mogą bez obaw robić zakupy. Mają pewność, że są to autentyczne projekty, nie podróbki. Dodatkowo dla przedmiotów poniżej tysiąca euro stosujemy wysyłkę bezpośrednią, dzięki czemu znacząco zmniejszyliśmy negatywny wpływ transportu na środowisko i mocno zredukowaliśmy emisję gazów cieplarnianych. Z roku na rok robimy coraz więcej, by zmniejszyć ślad węglowy i osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla.

Jak wpłynęła na was pandemia? Badania pokazują, że ludzie kupują mądrzej i mniej. Czy też to odczuliście?
Zauważyliśmy, że coraz więcej osób zaczęło szukać bardziej przystępnych cenowo alternatyw. Nawet ci, którzy wcześniej przyzwyczajeni byli do zakupów z pierwszej ręki i w butikach. Pandemia spowodowała też, że zaczęliśmy czyścić szafy i sprzedawać ubrania, których nie nosimy od lat. Oczywiście niekiedy także z powodów finansowych. Rosły więc zarówno zapotrzebowanie, jak i liczba sprzedających. Niektórzy mieli też więcej czasu na przeglądanie i szukanie tego, czego potrzebują. W porównaniu do roku poprzedniego zamówienia wzrosły o 144 proc.

Gwyneth Paltrow w sikience Valentino z 1963 roku; Natalie Portman na rozdaniu OScarów (2012) w kreacji Christiana Diora z 1954 roku; Meghan Markle w płaszczu Courreges'a z 1965 roku, zakupionym w William Vintage. (Fot. Getty Images) Gwyneth Paltrow w sikience Valentino z 1963 roku; Natalie Portman na rozdaniu OScarów (2012) w kreacji Christiana Diora z 1954 roku; Meghan Markle w płaszczu Courreges'a z 1965 roku, zakupionym w William Vintage. (Fot. Getty Images)

Prywatnie też robisz zakupy na Vestiaire Collective?
Oczywiście! Każdego dnia przeglądam stronę internetową i aplikację. Śmieję się, że jestem jednym z jej najaktywniejszych użytkowników. Mam zasadę, że zanim kupię coś nowego, muszę odsprzedać jedną z rzeczy, które wiszą w mojej szafie. Nie lubię marnotrawstwa. I podoba mi się koncepcja dawania ubraniom wcześniej przez nas kochanym drugiego życia, kontynuacji ich historii.

Sophie Hersan, fashion designer i współzałożycielka platformy z odzieżą używaną Vestiaire Collective (Fot. materiały prasowe) Sophie Hersan, fashion designer i współzałożycielka platformy z odzieżą używaną Vestiaire Collective (Fot. materiały prasowe)

A z czego jesteś najbardziej dumna?
Z tego, że jesteśmy częścią wielkich zmian branży mody i że działamy w kierunku zapewnienia jej bardziej zrównoważonej przyszłości. A to nie wydarzyłoby się bez naszej licznej i zaangażowanej społeczności.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze