1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA
  4. >
  5. Love and Hate lubi budzić emocje

Love and Hate lubi budzić emocje

(Fot. materiały partnera)
(Fot. materiały partnera)
Superkobiece cięcia, buduarowe konstrukcje, wyhaftowane na zmysłowych przezroczystościach delikatne wzory. Ponadczasowa paleta barw, proste formy i minimalistyczne zestawienia. Tradycyjny kunszt bieliźniarski w nowoczesnym wydaniu. Poznajcie Love and Hate, nową markę modową, która z niezwykłą precyzją oprawia wybiegowe trendy w funkcjonalne ramy. Znak rozpoznawczy? Koronkowa robota. Dosłownie, ale i w przenośni.

Gra kontrastów zaklęta jest tu nie tylko w nazwie. Marka Love and Hate to wynik synergii łódzkiego rzemiosła z kalifornijskim zamiłowaniem do subtelnej, a jednocześnie efektownej bielizny. Mariaż kształtowanych latami kompetencji i modnego lifestylu rodem z LA zaowocował konceptem, którego brakowało dotąd na polskim rynku. I to bardzo. Love and Hate powstało z myślą o pragmatycznych estetkach. W każdym wieku i w każdym rozmiarze.

„Love and Hate jest o rzeczach, które w zależności od kontekstu i osobowości kobiety mogą być dyskretne i delikatne w wyrazie albo wręcz przeciwnie: mocne i z charakterem”.

(Fot. materiały partnera) (Fot. materiały partnera)

Niezwykle zróżnicowana oferta jest wpisana w DNA brandu. Superprofesjonalne podejście do konstrukcji wyróżnia Love and Hate na tle konkurencji. Na jeden projekt przypada tu wiele interpretacji. Sztuką jest opracowanie wygodnego i pięknego stanika w małym rozmiarze, ale jeszcze większą sztuką jest zmierzenie się z kolejnymi literami alfabetu. O tym, jak trudne to krawiectwo, świadczy między innymi fakt, że pierwsze kombinezony dla kosmonautów wyprodukowane zostały w USA – właśnie w fabryce specjalizującej się w szyciu biustonoszy. Nie bez przyczyny bieliźniarstwo do dziś uważa się za najbardziej wymagające rzemiosło w branży.

(Fot. materiały partnera) (Fot. materiały partnera)

W najnowszej kolekcji kokieteryjna zmysłowość spotyka wysmakowany minimalizm. Uwagę zwracają muglerowskie fiszbiny, ale i miękkie formy nawiązujące do ogłoszonej przez Simone'a Porte Jacquemusa ery braletek. Z jednej strony jednolite przezroczystości i surowe motywy z gładkiej bawełny, z drugiej mikroażury, misternie tkane koronki i malarskie hafty.

(Fot. materiały partnera) (Fot. materiały partnera)

(Fot. materiały partnera) (Fot. materiały partnera)

Materiały pozyskiwane są od wyselekcjonowanych dostawców z Polski, Włoch i Hiszpanii.

Stawiając na jakość i konstrukcyjną precyzję z modowym zacięciem, marka chce być kojarzona z jakością na rynku mody autorskiej. I to nie tylko w Polsce.

Spotkajmy się na zakupach na .

Fotograf: Daniel Giventer (Ig @cozphoto)
Modelka: Anna Maria Olbrycht

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze