1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Moda i uroda

O czym mówią twoje włosy?

Zła dieta, wahania hormonów, stres – wszystko to ma ogromny wpływ na kondycję naszych włosów. (Fot. iStock)
Zła dieta, wahania hormonów, stres – wszystko to ma ogromny wpływ na kondycję naszych włosów. (Fot. iStock)
Zwykle o ich zły stan obwiniamy nieodpowiednią dietę, wahania hormonów lub stres. I choć wszystko to ma ogromny wpływ na kondycję włosów, warto sprawdzić jeszcze jeden trop. I odwiedzić trychologa.

Trycholog nie jest lekarzem, raczej specjalistą od skóry głowy i włosów. Jego zadaniem jest dokładna analiza stanu mieszków włosowych, skóry głowy oraz schorzeń z nią związanych. – Do trychologa trafiają najczęściej osoby z problemem słabych i nadmiernie wypadających włosów – mówi Aleksandra Flis, kosmetolożka i trycholożka. – Winna może być dieta uboga w żelazo, miedź, cynk czy witaminy z grupy B. Może ktoś za dużo pracuje lub zbyt intensywnie ćwiczy (intensywne ćwiczenia mogą również pobudzać pewne procesy, np. stany zapalne skóry). Przyczyną mogą być też wahania hormonalne, u kobiet często związane ze zmianą antykoncepcji, nowymi dietami czy chorobami tarczycy.

Trycholog zaleca więc zwykle przeanalizowanie stylu życia, zrobienie badań i włączenie odpowiedniej pielęgnacji. Częstym źródłem problemów z włosami jest bowiem niewłaściwe dbanie o skórę głowy.

Skóra pod lupą

W ramach konsultacji Aleksandra Flis wykonuje badanie sprawdzające kondycję skóry głowy. Za pomocą mikrokamery zagląda na powierzchnię skóry, sprawdza, co się na niej dzieje: czy jest sucha, podrażniona i zaczerwieniona, jak wiele zanieczyszczeń się na niej gromadzi. Obserwuje też mieszki włosowe – czy są aktywne, czy zablokowane, ale też jak wyglądają włosy, które z nich wyrastają: czy są silne, czy delikatne, ile wyrasta z jednego mieszka (im więcej, tym lepiej). Następnie patrzy na różnicę w ich lokalizacji na głowie – jakie są włosy z tyłu głowy, a jakie w części hormonozależnej, czyli tuż przy czole. Wreszcie patrzy na strukturę całego włosa – jak wygląda na końcach, a jak u nasady.

Ekspertka dodaje, że w zrozumieniu problemów ze skórą głowy pomaga czasami obserwacja skóry twarzy. – My, trycholodzy, traktujemy skórę głowy jako przedłużenie skóry twarzy. Dlatego podczas badania obserwujemy też strategiczne miejsca oraz takie elementy, jak zaczerwienienia, wykwity, podrażnienia, łuszczenie się, grudki czy zaskórniki – mówi ekspertka. – Skóra głowy też może mieć wykwity czy nawet przebarwienia, chociażby pod wpływem działania promieni słonecznych.

Najczęściej nasza cera jest mieszana, czyli są na niej partie, które się przetłuszczają, i te, które się wysuszają. Ze skórą głowy jest podobnie. Część nad czołem częściej się przetłuszcza, ta z tyłu głowy gromadzi zanieczyszczenia. Podstawowym problemem jest to, że zapominamy o pielęgnacji skóry głowy – zaniedbujemy nawilżanie, nie stosujemy peelingów do skóry głowy. Nie jesteśmy dla niej łagodni. Na szczęście można to zmienić.

Nowa rutyna

Po pierwsze, oczyszczenie. – Jeśli używamy szamponów do włosów przetłuszczających się, to tak jakbyśmy skórę twarzy myli silnym żelem do skóry trądzikowej – mówi Aleksandra Flis. – Różnica jest jednak taka, że o ile na twarz po takim żelu kładziemy zwykle krem, który przywraca nawilżenie i prawidłowe pH skóry, o tyle w przypadku skóry głowy nie tylko jej nie nawilżamy, ale do tego dodatkowo przesuszamy suszarką i środkami do stylizacji.

Zdaniem ekspertki dzieje się tak dlatego, że szampon stał się obecnie produktem beauty, czyli ma służyć dobremu wyglądowi włosów, nie zdrowiu skóry głowy. Tak często stosowane szampony do włosów farbowanych, zwiększające objętość czy podnoszące włosy u nasady, nie zawsze mają dobry wpływ na skórę głowy, bo dbają o wygląd włosa. Jak zatem sprawić, by wilk był syta i owca cała? – Moja mentorka powiedziała mi kiedyś, że najlepszą opcją mycia skóry, która się przetłuszcza, jest reguła „tydzień na tydzień”. Czyli tydzień myjemy skórę i włosy szamponem, który reguluje pracę gruczołów łojowych, a tydzień takim o łagodnym składzie – radzi Aleksandra Flis.

Po drugie, nawilżenie i odżywienie. Najlepiej zrobić to poprzez spryskanie skóry głowy wodą termalną, przedziałek po przedziałku. Zawarte w niej minerały osiądą na skórze, a woda odparuje. Możemy też stosować emulsje, balsamy czy kremy do skóry atopowej, suchej czy podrażnionej. Wmasowujemy je w skórę jak krem, również przedziałek po przedziałku. Do tego raz w tygodniu w wolny dzień warto zafundować włosom wieczorną kurację. Nałożyć odżywkę, maskę lub serum do włosów i zostawić to na noc.

Po trzecie, czułość. Nie trzyjmy skóry głowy podczas mycia, a jedynie ją masujmy i odsączajmy wodę. Ręcznikiem delikatnie osuszajmy, zamiast pocierać. Nie szarpmy grzebieniem, a delikatnie, pasmo po paśmie, stopniowo rozczesujmy od końcówek do samej góry. I wreszcie – ograniczmy użycie prostownicy, lokówki i środków do stylizacji włosów. Naturalność jest w modzie, także w dziedzinie fryzur.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze