Jakie trendy w pielęgnacji zwróciły naszą uwagę w minionym roku? Oto kosmetyki i gadżety, po które sięgałyśmy wyjątkowo chętnie, co jednocześnie uczyniło wiele dobra dla naszej skóry.
Z roku na rok rośnie świadomość na temat szkodliwego działania promieniowania UVA i UVB na skórę. Coraz więcej z nas zdaje sobie sprawę, że jest to czynnik, który w dużym stopniu wpływa na procesy starzenia się komórek oraz poparzenia, a także nowotwory skóry. Powoli przestajemy traktować krem z filtrem jako kosmetyk sezonowy i poszukujemy takich rozwiązań, które sprawdzą się w zastosowaniu na twarzy nie tylko w czasie wakacji, lecz także przez cały rok.
Wśród akcesoriów pielęgnacyjnych z pewnością hitem minionego roku jest bańka chińska na cellulit. W ostatnich miesiącach przeglądając media społecznościowe, trudno było nie natknąć się na relacje z tym gadżetem. Ssanie poprzez bańkę poprawia mikrokrążenie skóry, co prowadzi do rozbijania tkanki tłuszczowej i ujędrnienia. Oprócz tego masaż bańką pomaga poprawić ogólną kondycję skóry. Aby wykonać go w domu, potrzebujemy jedynie olejku, silikonowej bańki i kilka minut wolnego czasu.
Trwa dobra passa kosmetyków z retinolem, czyli pochodną witaminy A. Retinol to superskładnik kosmetyczny, który działa przeciwstarzeniowo, poprawia napięcie skóry i rozjaśnia przebarwienia. W kosmetykach stosowany jest głównie jako substancja odmładzająca oraz niwelująca trądzik i zmiany pigmentacyjne.
Najbardziej cenionymi kosmetykami tego typu są produkty, w których zastosowano uwodorniony retinol – jest to stabilna wersja tego związku, w której zniwelowano właściwości drażniące. Przykładem są kremy od polskiej marki Resibo.
Coraz większą popularność zdobywają taśmy do kinesiotapingu twarzy. To metoda, która zyskała szczególne uznanie wśród osób praktykujących jogę twarzy i masaże. Doskonale działa przeciwstarzeniowo. W zależności od sposobu naklejania specjalnych taśm możemy uzyskać poprawę krążenia krwi i limfy, redukcję zmarszczek, wzmocnienie osłabionych mięśni i poprawę owalu twarzy, a także złagodzenie napięć, w tym związanych z bruksizmem.
Koreańska pielęgnacja przybyła do nas kilka sezonów temu, ale wciąż zdobywa kolejne zwolenniczki. Jednym z hitów mijającego roku było dwuetapowe oczyszczanie twarzy, nazywane sekretem koreańskiej urody. Co jest w nim wyjątkowego?
To najlepszy sposób na pozbycie się zanieczyszczeń ze skóry i przygotowanie jej do kolejnych kroków pielęgnacji. Pozwala precyzyjnie oczyścić twarz i uniknąć problemów z cerą, takich jak podrażnienia, stany zapalne, zaskórniki czy namnażanie wolnych rodników, które są odpowiedzialne za przyspieszenie starzenia się skóry. To podstawa, jeśli chcemy cieszyć się gładką i promienną cerą.
– Sęk w tym, by pozbyć się zanieczyszczeń na twarzy w dwóch etapach. Pierwszy to usunięcie makijażu i zanieczyszczeń rozpuszczalnych w tłuszczach przy użyciu olejku lub balsamu do demakijażu. Dopiero w drugiej fazie sięgamy po produkt na bazie wody, na przykład żel do mycia twarzy czy piankę oczyszczającą – mówi Ewelina Kwit-Betlej, twórczyni marki Resibo.
Ewelina Kwit-Betlej, twórczyni marki Resibo (Fot. materiały prasowe)