Branża kosmetyczna prosperuje dzięki nowościom. W tym roku nadchodzi zmiana kierunku. Coraz więcej z nas decyduje się na slow beaty i minimalizm w pielęgnacji.
Firmy kosmetyczne, które do tej pory sprzedawały marzenia o wiecznej młodości, zauważyły, że jednak się starzejemy. Na półkach rozgoszczą się dumnie kremy 60+.
W 2019 roku przez media społecznościowe przetoczyła się fala krytyki marek makijażowych, które w ofercie maja kolory podkładów ograniczone wyłącznie do porcelanowych odcieni i zaniedbują w ten sposób potrzeby kobiet o innym kolorze skóry.
W tym roku nastąpi kolejne przebudzenie: świat się starzeje. Marka L’Oréal Paris, znana
swoja droga z „ponadczasowej” komunikacji i dojrzałych ambasadorek, zrobiła badania, z których wynika, że 40 proc. kobiet powyżej 50. roku życia czuje się niedostrzegane.
A populacja kobiet 60+ rośnie. O ile w 2015 roku było ich 775 mln, o tyle w 2030 będzie to już 1,2 mld.
W tym roku kobiety z generacji X poczują się dopieszczone. Marki kosmetyczne będą wprowadzały coraz więcej produktów do skóry dojrzałej, zmagającej się ze zmianami hormonalnymi związanymi z menopauza.
Odżywczy, regenerujący krem na noc Nutri-Lumière CLARINS 50 ml/555 zł.
Najnowsze dane pokazują, że 91 proc. populacji świata żyje w miejscach, w których jakość powietrza przekracza limity określone przez Światową Organizacje Zdrowia. Według tych danych zanieczyszczone powietrze jest jednym z największych na świecie zagrożeń dla zdrowia i dla środowiska. Nasza skóra stanowi główna barierę miedzy ciałem a zanieczyszczeniami pochodzącymi z ruchu drogowego, elektrowni cieplnych, przemysłu itd. Efekt? Szybsze starzenie się skóry, powstawanie przebarwień i więcej problemów z cerą – np. z trądzikiem. Jeśli więc ekspozycja na słońce jest wrogiem numer jeden skóry, smog znajduje się zaraz na drugim miejscu. Pielęgnacja chroniąca przed zanieczyszczeniami nie jest już marketingiem, ale koniecznością.
1. Krem neutralizujący stres cywilizacyjny Town De-Stress ALKEMIE 50 ml/140 zł. 2. Serum Phloretin C DERMOMEDICA 30 ml/336 zł. 3. Day Shield, ochronny miejski krem na dzień, PURITE SELECTED 50 ml/285 zł. 4. Błoto oczyszczające skórę i włosy Detoxifying Mud DAVINES 6 x 50 ml/324 zł.
Koncerny kosmetyczne zaczęły już zmieniać opakowania na bardziej ekologiczne. W 2020 roku w centrum zainteresowania będą „kosmetyki bez wody”. Chodzi tu zarówno o oszczędzanie jej w procesie produkcji, jak i zawartość w ostatecznym produkcie. Woda jest
najczęściej używanym składnikiem kosmetyków i istnieją obawy, że popyt na nią może przewyższyć podaż. Z kolei hasło blue beauty odnosi się do ruchu na rzecz ochrony oceanów i zasobów wodnych. Na Hawajach i w Republice Palau uchwalono już nawet pierwsze zmiany prawne: zakaz produkowania kosmetyków ze szkodliwymi dla morskiego ekosystemu filtrami chemicznymi i wwożenia takich preparatów (na lotniskach będą kontrole). Jednak to cześć problemu. Emulgatory i konserwanty w kosmetykach trafiają w końcu do kanalizacji, a potem do rzek i mórz. Dlatego tak ważne są nasze codzienne wybory.
Odpowiedzialne gospodarowanie wodą to kolejne wyzwanie, które stoi przed przemysłem kosmetycznym (Fot. Getty Images)
Czas to najbardziej deficytowy produkt. Pojechać do spa, pójść do kosmetyczki czy na masaż to rzeczy, które są daleko na liście naszych priorytetów. Marki kosmetyczne, obserwując nasze zmagania, wpadły na pomysł, by stworzyć mobilne gabinety kosmetyczne w centrach handlowych. I tak można już skorzystać z zabiegów pielęgnacyjnych w kabinie La Mer w perfumerii Douglas. Zabiegi trwają 15 minut, ale ten kwadrans to zbawienie dla skóry.
Mobilne mini spa pojawiają się coraz częściej w galeriach handlowych (materiały prasowe)
Chętnie kupujemy kosmetyki naturalne i eko, ale deklaracja producenta nie gwarantuje naprawdę ekologicznego składu. Dlatego coraz popularniejsze jest samodzielne robienie kosmetyków.
Wiele cennych rad dotyczących kosmetyków hand made znajdziecie w książce: