W kolekcjach na sezon jesień–zima 2024/25 roku znalazły się nawiązania m.in. do impresjonizmu, surrealizmu i sztuki secesyjnej.
Świat mody i sztuki łączy długa i barwna historia, która sięga drugiej połowy XIX wieku. Już Charles Frederick Worth – brytyjski projektant, ojciec francuskiego haute couture – uważał projektowanie za dziedzinę sztuki. Aby podpisywać swoje dzieła, tak jak robią to malarze czy rzeźbiarze, zaczął wszywać sukniom metki z ręcznie wyhaftowanym swoim nazwiskiem.
Włoska projektantka mody Elsa Schiaparelli współpracowała z najważniejszymi artystami pierwszej połowy XX wieku: Man Rayem, Jeanem Cocteau, Jeanem Dunandem. Do historii mody przeszła suknia Lobster Dress, którą w latach 30. XX wieku Schiaparelli zaprojektowała razem z surrealistą Salvadorem Dalím.
– Madame Schiaparelli deptała wszelkie przeciętniactwo. Mocnymi kopniakami lakierowanych trzewików odsyłała w niebyt banał, miażdżyła zwyczajność, rozgniatała nudę… – tak o Schiaparelli powiedział kiedyś Yves Saint Laurent. Francuski projektant był pod wielkim wpływem prac Schiaparelli i sam uczynił sztukę jedną z największych inspiracji w swojej twórczości. Spośród jego licznych projektów inspirowanych dziełami malarzy najlepiej pamiętamy sukienkę Mondrian Dress, która w 1965 roku została nazwana „sukienką jutra” przez amerykański magazyn „Harper's Bazaar”.
Również dla współczesnych projektantów sztuka pozostaje jednym z najważniejszych impulsów do tworzenia. Obraz wybranego artysty, rzeźba lub nurt w sztuce stają się punktem wyjścia do przygotowania wybranych modeli lub nawet całej kolekcji. Często te nawiązania są bardzo subtelne, rozpoznawalne jedynie po palecie kolorystycznej, nadrukach bądź kształtach. Takie przykłady znajdziemy również w sezonie jesień–zima 2024.
Pokazy na jesień–zimę 2024, od lewej: JW Anderson, KNWLS,
Giambattista Valli (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Romantyczne kwiatowe wzory, delikatne odcienie rozmytego różu i zieleni jakby przeniesione z obrazów Camille Pissarro, Edgara Degasa i Claude'a Moneta pojawiły się w kolekcjach m.in. KNWLS i JW Andersona.
Pokazy na jesień–zimę 2024, od lewej: Jason Wu, Dior, Louis Vuitton (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Płynne faliste linie, asymetryczne kompozycje i bogate zdobienia w projektach Jasona Wu, Diora i Louis Vuitton przywodzą na myśl obrazy czołowych przedstawicieli ruchu Art Nouveau: Alfonsa Muchy i Gustava Klimta.
Pokaz Schiaparelli na jesień–zimę 2024 (Fot. Spotlight. Launchmetrics/Agencja FREE)
Daniel Roseberry, dyrektor kreatywny marki Schiaparelli, reinterpretuje archiwa francuskiego domu mody oraz chętnie nawiązuje do twórczości samej założycielki, której ulubionym ruchem artystycznym był surrealizm. Elsa Schiaparelli eksperymentowała z efektem złudzenia optycznego, a do tworzenia swoich kolekcji wykorzystywała takie materiały, jak celofan, szkło, metal, a także ludzkie włosy, którymi wykończyła jedną z kurtek. Nie ma więc przypadku w tym, że w kolekcji Schiaparelli na sezon jesień–zima 2024 pojawiają się krawaty wyglądający jak warkocze zapleciony z ludzkich włosów.