Uwielbiam spacerować dróżkami usłanymi kolorowymi liśćmi, co chwilę schylając się po kasztany i żołędzie. Spacer z dzieckiem jest całkiem inny, bardziej intensywny i wymaga od rodziców większego skupienia.
Dzięki obecności dzieci dostrzegamy więcej. Widzimy rzeczy, na które wcześniej w ogóle nie zwracaliśmy uwagi: kępki trawy, zeschłe liście, pająka, kamyki na ścieżce, szyszki, papierki po cukierkach. Zapraszam więc na spacer dość osobliwy, bo z żukami w roli głównej.
Pewnego razu dwa żuki postanawiają wyruszyć na wycieczkę po lesie. Wiecie jak wyglądają żuki? Małe, czarne jak kruki, z sześcioma nóżkami. Spacerują sobie leśnymi ścieżkami i co rusz spotykają kolejnego żuka. Jednego spotykają na wielkim kwiatku, kolejnego pod liściem w czasie deszczu. Zbiera się już całkiem niezła gromadka, która wciąż maszeruje przed siebie. Nawet burza nie jest im straszna. Na ilustracjach możemy po kolei prześledzić dokładną trasę każdego żuka, którą wyznacza linia przerywana. Dodatkowo dziecko może po kolei przyjrzeć się szczegółowo ilustracjom, a te skrywają w sobie całą paletę barw i przedmiotów, które można zliczyć. Można dziecku także zadawać pytania, gdzie znajduje się świnka albo pani z wózkiem. Ćwiczmy podczas czytania spostrzegawczość malucha.
Tekst przypomina trochę swoją formą dziecięcą wyliczankę. Co chwilę do dwóch żuków dołącza kolejny i tak się wszystko toczy do przodu. Jeśli jesteście ciekawi, co stanie się gromadą żuków-spacerowiczów i dlaczego nagle staną się kolorowe niczym tęcza, to zapraszam do przeczytania. Polecam.
Łukasz Łęcki, "Spacer", ilustracje Marta Liszka, wydawnictwo Czerwony Konik.
O innych książkach dla dzieci czytaj TUTAJ