Zapomnianych polskich produktów, babcinych receptur, wegetariańskich smaków – tego szukali Karolina i Maciej Szaciłło, przemierzając Polskę wzdłuż i wszerz, aby stworzyć kilka lat temu książkę „Swojsko”. Można w niej znaleźć przepisy na potrawy, o których nigdy nie słyszeliśmy, ale również takie, które znamy z dzieciństwa. Przypominamy przepis na podpłomyki, czyli proste placuszki, które często zastępujemy gotową pittą.
Grażyna Betlej-Furman, jedna z bohaterek książki „Swojsko”, jest Łemkinią. W Ropkach w Beskidzie Niskim prowadzi gospodarstwo agroturystyczne „Swystowy Sad”. Dla swoich gości przyrządza potrawy, które jadali jej przodkowie, ale również autorskie dania wegetariańskie. Jednym z nich są podpłomyki pieczone na rozgrzanej płycie, pod którą buzuje ogień – bo, jak mówi Grażyna, nie ma to jak żywy ogień. Ciepłe placuszki podaje z masłem domowej roboty. Rewelacyjnie smakują z gąskami, ale również z marynowanymi rydzami zebranymi w pobliskim lesie.
Podpłomyki świetnie sprawdzają się jako dodatek do przeróżnych sałatek i dań, których atutem jest sos, ale tak naprawdę można je jeść z czym tylko dusza zapragnie.
Przepis pochodzi z książki „Swojsko” Maćka i Karoliny Szaciłło
Składniki:
- 1 szklanka mąki gryczanej z kaszy niepalonej
- 1 szklanka mąki ryżowej
- ½ szklanki zakwasu
- 1 łyżeczka soli
Zakwas ryżowy
- ½ szklanki mąki ryżowej (najlepiej pełnoziarnistej)
- ½ szklanki przegotowanej letniej wody
Sposób przygotowania zakwasu:
W czystym wyparzonym słoiku mieszamy mąkę z wodą. Odstawiamy na noc.
Rano dosypujemy dwie łyżki mąki i dolewamy odrobinę wody. Czynność powtarzamy przez kolejne 3–4 dni.
W dobrym zakwasie powinny być widoczne bąbelki i wyczuwalny specyficzny zapach fermentacji. Gotowy zakwas przechowujemy w lodówce. Raz w tygodniu, jeśli z niego nie korzystamy, trzeba dosypać 2 łyżki mąki ryżowej i dolać odrobinę wody. Jeżeli korzystamy, to za każdym razem uzupełniamy zużytą ilość mąką i wodą. Odstawiamy na noc, rano wkładamy do lodówki.
Sposób przygotowania podpłomyków:
Wszystkie składniki mieszamy i dodajemy tyle wody, aby powstało miękkie, lekko kleiste ciasto.
Odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce, aby wyrosło.
Z ciasta odrywamy kawałki, formujemy kulki, podsypujemy mąką i spłaszczamy palcami na grubość około 0,5 cm.
Pieczemy na suchej, rozgrzanej patelni z dwóch stron, aż się przypieką, a w niektórych miejscach nawet lekko przypalą.