Kto choć raz jadł ciasteczka Oreo, ten wie, że niełatwo jest im powiedzieć "nie". Zwykle zaczyna się od niewinnego kęsa, by skończyć pochłonięciem całego opakowania. Dlaczego tak jest? Postanowiłam sprawdzić.
Okazało się, że fenomenem Oreo zainteresowali się także naukowcy. Odpowiedź na pytanie, czemu ludzkość oszalała na punkcie dwóch czekoladowych herbatników przełożonych kremem, przyniosły całkiem poważne badania. Pewien amerykański psychiatra zapragnął pokazać światu, że ciasteczka potrafią uzależnić w stopniu równym jak heroina czy kokaina. Zbadał więc zmiany zachodzące w mózgu szczurów raczonych Oreo. Wyniki w znacznym stopniu potwierdziły jego tezę - uzależniają i... już. Spieszcie się więc z tym sernikiem, zanim ciasteczka nie znajdą się na liście substancji zakazanych.
800 g serka śmietankowego
250 g ciasteczka Oreo
100 g czekolady białej
100 g czekolady mlecznej
1,5 łyżki żelatyny
6 łyżek wrzątku
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki naturalnego ekstraktu z wanilii
Czekolady łamiemy na kawałki, wrzucamy do rondelka, roztapiamy w kąpieli wodnej i studzimy, nie dopuszczając do całkowitego stężenia.
Serek łączymy z czekoladą, cukrem pudrem oraz ekstraktem z wanilii.
W 6 łyżkach wrzątku rozpuszczamy żelatynę i dodajemy ją do masy serowej.
Ciasteczka Oreo łamiemy na nieduże kawałki i mieszamy je z pozostałymi składnikami. Masę wykładamy do tortownicy o śr. 22-23 cm i wkładamy na co najmniej kilka godzin do lodówki.