Kluchy na łachu, buchty, parzaki, pampuchy, knedliczki, parowańce, pyzy poznańskie... co region, to nazwa. A prawda jest taka, że każdy to poczciwie wyglądające danie nazywa zupełnie inaczej. Dużo z tym zamieszania, ale pomimo słownego zakłopotania, każdy wie jedno: kluski na parze są po prostu przepyszne|Kluchy na łachu, buchty, parzaki, pampuchy, knedliczki, parowańce, pyzy poznańskie... co region, to nazwa. A prawda jest taka, że każdy to poczciwie wyglądające danie nazywa zupełnie inaczej. Dużo z tym zamieszania, ale pomimo słownego zakłopotania, każdy wie jedno: kluski na parze są po prostu przepyszne|Kluchy na łachu, buchty, parzaki, pampuchy, knedliczki, parowańce, pyzy poznańskie... co region, to nazwa. A prawda jest taka, że każdy to poczciwie wyglądające danie nazywa zupełnie inaczej. Dużo z tym zamieszania, ale pomimo słownego zakłopotania, każdy wie jedno: kluski na parze są po prostu przepyszne|Kluchy na łachu, buchty, parzaki, pampuchy, knedliczki, parowańce, pyzy poznańskie... co region, to nazwa. A prawda jest taka, że każdy to poczciwie wyglądające danie nazywa zupełnie inaczej. Dużo z tym zamieszania, ale pomimo słownego zakłopotania, każdy wie jedno: kluski na parze są po prostu przepyszne
Kluchy na łachu, buchty, parzaki, pampuchy, knedliczki, parowańce, pyzy poznańskie... co region, to nazwa. A prawda jest taka, że każdy to poczciwie wyglądające danie nazywa zupełnie inaczej. Dużo z tym zamieszania, ale pomimo słownego zakłopotania, każdy wie jedno: kluski na parze są po prostu przepyszne.
Z kluchami na łachu i mną wiążę się dość zabawna historia. Po raz pierwszy kluski na parze jadłam u rodziny mieszkającej w Poznaniu, gdzie pampuchy zwie się po prostu pyzami. Tak już zostało, że przy każdych naszych lub ich odwiedzinach pyzy lądowały na stole. Stąd też od małej zakodowałam sobie w głowię tę, a nie inną nazwę - pyzy. W Małopolsce z kolei nazwa pyzy kojarzy się wszystkim głównie z daniem mięsnym, kluskami z farszem. Toteż można sobie wyobrazić zdziwienie i miny mojej rodziny, kiedy po ostatnim przyjeździe do rodzinnego miasta w drzwiach oznajmiłam, że będziemy z babcią gotować pyzy. Rozpoczęła się po tym dość intensywna dyskusja na temat zawiłego i szerokiego nazewnictwa tego jakże prostego dania. Kluski na parze, bo tę nazwę można używać wszędzie ze 100% pewnością zrozumienia, można nadziewać, podawać z słodkimi owocowymi polewami bądź słonymi sosami. Na początku przygotowałam tę podstawową wersję puszystych klusek bez farszu. Sos to prosta kombinacja świeżych pomidorów koktajlowych podsmażanych z bazylia i octem balsamicznym. Czasami nie warto kombinować. Kluski na parze są najlepsze!
Składniki
- Zaczyn
- ciepłe mleko roślinne 1/2 szklanki
- drożdże 50g
- cukier 2 łyżki
- mąka krupczatka 3 łyżki
- Ciasto
- mąka krupczatka 1/2 kg
- mleko roślinne 1 szklanka
- sól szczypta
- oliwa z oliwek 2 łyżki
Sposób przygotowania
- Na początku należy przygotować zaczyn. Dodaj do miski ciepłe mleko roślinne z rozkruszonymi drożdżami, cukrem i mąką. Wymieszaj tak, by drożdże się rozpuściły. Przykryj ściereczką i odstaw na 10 minut.
- Po tym upływie czasu dosyp 1/2 kg mąki i sól. Zacznij wyrabiać drewnianą łopatką. Powoli dodaj mleko. Na koniec dodaj oliwy. Powinno wyjść miękkie ciasto.
- Pozostaw do wyrośnięcia około 10-20 minut.Następnie ciasto przełóż na blat oprószony mąką. Chwilę wyrabiaj rękami tak by ciasto było miękkie i nie przyklejało się do blatu.
- Rozciągnij ciasto na placek grubości około 2cm. Teraz za pomocą szklanki wycinaj kluski. Przygotowane koła zostaw na blacie, będą chwilę rosnąć.
- Przygotuj duży ganek i nalej do niego wody tak do 1/2 wysokości. Na górze garnka przywiąż za pomocą sznurka gazę lub lnianą ściereczkę. Lekko dociśnij, tak by w ściereczce zrobiło się wgłębienie na kluchy, ale uważaj by ściereczka nie dotykała wody. Przestaw garnek na kuchenkę, na mały ogień.
- Kiedy woda zacznie się gotować przełóż na szmatkę po 3-4 kluski. Gotuj na parze pod przykryciem około 15 minut.
- Podawaj z sosami na słodko lub na słono.