Bez porannej kawy jestem jak wysuszony kawałek pieczonej kozy to najbardziej trafiający do mnie element twórczości Jana Sebastiana Bacha. Po pierwsze cieszy, że uzależnienie od kawy nie jest wynalazkiem współczesnym, po drugie doskonale opisuje mój poranny stan. Ponadto ewidentnie wskazuje, że facet lubił zjeść i to nie byle jak. Czyżby był protoplastą rokendrolowca, Iggy Popem baroku? Pewnie wyznawał zasadę kawa, jedzenie, muzyka organowa (haha!)|Bez porannej kawy jestem jak wysuszony kawałek pieczonej kozy to najbardziej trafiający do mnie element twórczości Jana Sebastiana Bacha. Po pierwsze cieszy, że uzależnienie od kawy nie jest wynalazkiem współczesnym, po drugie doskonale opisuje mój poranny stan. Ponadto ewidentnie wskazuje, że facet lubił zjeść i to nie byle jak. Czyżby był protoplastą rokendrolowca, Iggy Popem baroku? Pewnie wyznawał zasadę kawa, jedzenie, muzyka organowa (haha!)
W jednym ze swoich starych postów nazwałem się kawoholikiem, ale po czasie stwierdzam, że to nie do końca prawda, ponieważ to co mnie zniewoliło to nie kofeina a smak i aromat. Poranną kawę uwielbiam najbardziej, za to po południu potrafię zamówić ją tylko po to, żeby wziąć jeden łyk a następnie rozkoszować się zapachem.
Przez lata piekłem kawowe ciasta, marynowałem nią ryby, ale dopiero od niedawna zacząłem używać jej do mięs. Według moich doświadczeń szczególnie dobrze komponuje się z czerwonymi, dlatego parafrazując słowa Iggiego Popa z filmu Kawa i papierosy, powiem tak: kawa i stek, człowieku, to jest połączenie!
Stek wołowy marynowany kawą i sosem sojowym
Składniki
- steki wołowe 4 duże
- Kawa/ mocne espresso 50ml
- Jasny sos sojowy 50ml
- Ocet sherry 2 łyżki
- Czosnek 2 ząbki
- Płatki suszonego chilli 1 szczypta
- Świeża kolendra ½ małego pęczka
- Dymka 2-3 sztuki
Sposób przygotowania
Rozgnieć czosnek, posiekaj kolendrę i dymkę. Dodaj pozostałe składniki marynaty i wymieszaj. Włóż steki, przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na kilka godzin lub na noc.
Wyjmij steki z marynaty i osusz ręcznikiem papierowym i smaż na rozgrzanym grillu/patelni grillowej, smarując co jakiś czas marynatą aż osiągnie poziom wysmażenia jaki lubisz. Pamiętaj jednak, żeby przed podaniem mięso odpoczęło 5-10 minut.
Podsumowanie przepisu