1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Kuchnia Pięciu Przemian

fot.123rf
fot.123rf
Rozmowa z Anną Czelej, autorką „Wiosny w kuchni Pięciu Przemian”.

Jak najłatwiej zapamiętać kolejność następujących po sobie Przemian, a tym samym kolejność dodawania produktów do przygotowanej przez nas potrawy?

Smaki, zapachy, barwy korelują z porami roku, przy czym piątą Przemianą jest Ziemia – późne lato na przełomie lata i jesieni. To okres przejścia, zatrzymania między rozprzestrzenianiem się yang – gorąca w lecie, i ekspansją yin – zimna w okresie jesienno-zimowym. Kolejność następujących po sobie Przemian, a tym samym kolejność dodawania produktów do przygotowanej przez nas potrawy, zapamiętamy więc najłatwiej, odnosząc je do pór roku: lato – Przemiana Ognia – smak gorzki (zapach spalenizny), późne lato – Przemiana Ziemi – smak słodki (słodkie owoce i warzywa), jesień – Przemiana Metalu – smak ostry, zima – Przemiana Wody – smak słony i wiosna – Przemiana Drzewa – smak kwaśny, kolor zielony.

Co nas najbardziej odżywi na wiosnę? Co jeść na przedwiośniu, np. w marcu, a co lepsze będzie w maju i czerwcu?

Tradycyjna medycyna chińska traktuje pacjenta indywidualnie, toteż powinniśmy podchodzić z dużą ostrożnością do wszelkiego rodzaju uogólnień i recept „odpowiednich dla wszystkich ludzi”. Generalnie powinniśmy się starać zachować wewnętrzną równowagę yin–yang w czasie całego roku, czyli dynamiczną równowagę między chłodem i wilgocią (yin) i ciepłem i suszą (yang). Osoby zrównoważone łatwiej dostosowują się do zmian w przyrodzie, natomiast ktoś z nadmiarem lub niedoborem yin lub yang w organizmie może reagować nietypowo na zmieniające się okoliczności zewnętrzne.

Wiosna to silny ruch yang w górę w przyrodzie, kiełkujące ziarna, które przebijają z ogromną siłą ziemię i przekształcają się w zielone rośliny. I właśnie kolor zielony drzewa rosnącego w górę jest symbolem wiosny. Z wiosną koreluje również smak kwaśny, co wcale nie oznacza, że o tej prze roku jemy wyłącznie kwaśne produkty; o każdej porze roku jemy bowiem potrawy składające się ze wszystkich pięciu smaków. Sezonowo zmieniają się jedynie akcenty, które pomagają nam zachować równowagę w okresowej zmianie. Na przykład; smak kwaśny związany z wiosną działa ściągająco na żywy organizm, a więc jest to ruch, który na poziomie organizmu ogranicza nieco ekspansywny ruch w górę w przyrodzie. Powinniśmy się cieszyć wiosną, kwiatami i zielenią, ale nie jest to powód, żeby wpaść w euforię i odfrunąć.

W marcu jest jeszcze stosunkowo chłodno, dobrze jest więc jeść dużo gotowanych potraw, a szczególnie zup z dodatkiem kasz, bo jemy je o każdej porze roku. Wiosną możemy jeść jednak więcej kwaśnych zup, to kapuśniak, żurek, ogórkowa itp. W marcu możemy nadal kisić kwas z buraków, który zaspokaja idealnie nasze zapotrzebowanie na minerały i witaminy, nie sięgamy bowiem jeszcze po wychładzające nowalijki, możemy natomiast wyhodować sobie natkę pietruszki.

W kwietniu i maju ujawnia się nasza tęsknota za zielonym i smakuje nam nadzwyczaj wszystko w tym kolorze, a skoro jest już cieplej, to w maju możemy zjadać bez obaw większe ilości wychładzającej sałaty, która nigdy nie smakuje tak bardzo jak w maju, podobnie jak szczypiorek na wiosnę. Majowym szlagierem są szparagi, w chwilę potem młode ziemniaki.

W czerwcu robi się gorąco i dlatego pojawiają się silnie wychładzające truskawki i bardzo silnie wychładzający rabarbar, czasami możemy zjeść też chłodnik.

W przyrodzie zawsze znajdziemy właściwe odpowiedzi na zachodzące zmiany, wystarczy obserwować, co rośnie o danej porze roku w ogródku i niekoniecznie kupować wszystko, co leży na półkach w sklepach.

Jak sprawdzać, czy dany produkt nam służy lub nie, a może to kwestia błędnej kolejności spożywania?

Potrawa ugotowana według Pięciu Przemian, do której nie dodamy nadmiaru silnie rozgrzewających przypraw lub nadmiaru silnie wychładzających produktów, powinna zaspokajać potrzeby głównych organów wewnętrznych i całego organizmu, powinna też pomagać w utrzymaniu wewnętrznej równowagi yin–yang. Po zjedzeniu tego typu potrawy odczuwamy miłe, łagodne ciepełko w całym organizmie. Jeśli po wypiciu lub zjedzeniu jakiejś potrawy robi się nam bardzo gorąco lub bardzo zimno, to znaczy, że potrawa taka była niezrównoważona i zakłóciła naszą równowagę yin–yang. Warto jednak wiedzieć, że w niektórych okolicznościach sięgamy po niezrównoważone potrawy, żeby zrównoważyć jakieś wydarzenie, na przykład po silnym przemarznięciu rozgrzewamy się napojem z bardzo silnie rozgrzewającym cynamonem i imbirem, a w chwili upału sięgamy po orzeźwiające i nawilżające owoce i wodę.

Anna Czelej – znawca chińskiej filozofii przyrody, propagatorka gotowania według Pięciu Przemian,

Zobacz przepisy

Więcej na temat kuchni Pięciu Przemian przeczytasz w marcowym numerze SENSu.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze