1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

12 kroków do spełnienia marzeń. Krok 5: Zwycięstwo motywuje, a porażka uczy

fot.123rf
fot.123rf
Zobacz, jak wiele już zrobiłaś. Brawo! Sprecyzowałaś swoje marzenie, zwizualizowałaś je, podzieliłaś na etapy i zrobiłaś ten pierwszy, najtrudniejszy krok. Dzięki niemu przekroczyłaś granicę pomiędzy biernym marzeniem w myślach, a osiąganiem upragnionego celu. Bezsprzecznie możemy powiedzieć, że jesteś już po drugiej stronie, czyli w świecie ludzi realizujących marzenia. Jak się w nim czujesz? Powinnaś także wiedzieć, że nie ma znaczenia, czy pierwszy krok zakończył się sukcesem, czy niepowodzeniem. Każde z tych doświadczeń jest lekcją daną Ci przez życie. Pamiętaj, nic nie dzieje się bez powodu. Najważniejsze jest jednak to, że zrobiłaś ten pierwszy krok. I teraz, nawet jeśli nie jesteś zadowolona z wyników, nie ma już odwrotu – bo przekroczyłaś magiczną granicę lęku przed realizacją marzeń. Jedyne co Cię teraz czeka, to sukces.

Zobacz Krok 1: dobrze opracuj cel!, Krok 2: podziel swój cel na etapy!, Krok 3: wizualizacja, Krok 4: zaczynasz działać

Dlaczego ten felieton będzie mówił i o zwycięstwie, i o porażce? Ponieważ jesteś albo zwyciężczynią pierwszego etapu, albo osobą, która doświadczyła ogromnej lekcji, potocznie zwanej porażką. Dlatego rozbiję go na dwie części. Pierwsza część, to sytuacja w której właśnie udało Ci się pokonać początkowy etap i czujesz się jak „Królowa tego świata”. Drugi akapit dotyczy przypadku, kiedy Twoje działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. To czas, gdy powinnaś wyciągnąć wnioski z tego, co Ci się przytrafiło. Bo to, czego doświadczyłaś to nic innego jak wspaniała lekcja, z wartości której może jeszcze nie zdajesz sobie sprawy.

Zwycięstwo

Z uśmiechem na twarzy gratuluję Ci tego, co osiągnęłaś. Precyzyjnie określiłaś czas potrzebny Ci na wykonanie pierwszego etapu. Dzięki temu, przy pomocy ChouChou, zrealizowałaś wpisany w nie cel. Oznacza to nie tylko, że zrobiłaś pierwszy krok, ale także, iż jesteś gotowa na następny. Czujesz już jak podnosisz drugą nogę? Zanim jednak zaczniesz działać, spójrz na swoją listę, na której wcześniej wypisałaś kolejne etapy. Zastanów się ponownie, czy aby na pewno jesteś gotowa, by przystąpić do realizacji właśnie tego etapu? Mierz swoje siły na zamiary. Nie przeceniaj się. Muszę się przyznać, że często jest to mój błąd. Stawiam sobie zbyt ambitne cele i później mam wielkie problemy z ich zrealizowaniem. Zdarza się tak, że wykończona padam na łóżko z myślą, że „już nie mogę”. Na całe szczęście przypominam sobie wtedy radę mojej coach „wyznacz sobie cel realny i ambitny”. Co to oznacza?

Cel realny to taki, który możesz zrealizować łatwo, przy systematycznej pracy. Na przykład, jeśli wpiszesz sobie „stracić 3kg w miesiąc” i podejmiesz kroki, na które możesz sobie pozwolić czasowo i finansowo, to jest to coś, co możesz osiągnąć - czyli cel realny. Celem ambitnym będzie np. „stracić 5kg w miesiąc” przy tych samych założeniach czasowo-materialnych. Cel nierealny to np. „stracić 30 kg w miesiąc”.

Dlatego proszę, byś nie ulegała uczuciu euforii zwycięzcy i z dystansem przeanalizowała kolejny krok. Nie osiadaj na laurach. Przed Tobą wciąż długa droga, ale co najważniejsze, teraz już wiesz, że jej podołasz. A zatem – tasiemka z kolejnym etapem gotowa, zawiązuj ją na nadgarstku i działaj. Jak myślisz, w jakim czasie zrealizujesz obecny etap?

Sama satysfakcja ze zrobienia pierwszego kroku, to nie wszystko. Czekają na Ciebie dodatkowe bonusy. Jesteś szczęśliwa, a to powoduje, że ludzie chcą z Tobą przebywać. Każdy pragnie mieć koło siebie dobrą energię. Realizując swoje marzenia otwieramy się także na nowych ludzi.

Jeżeli zechcesz, podziel się ze mną swoją historią. Z niecierpliwością na nią czekam!

Porażka?

Drugi akapit, to ten, który opowiada o wspaniałej lekcji, jaką dostałaś od losu. Przede wszystkim pogratuluj sobie odwagi. Zrób sobie nagrodę za pracę jaką wykonałaś, bo byłaś naprawdę dzielna. Uwierz mi, wszystko czego dokonałaś do tej pory świadczy o twojej odwadze. Podjęłaś ryzyko, a nie każdego na to stać. Na dodatek, fakt, że nie udało Ci się zrealizować celu, który sobie zaplanowałaś, wcale nie oznacza, że nie znajdziesz motywacji do działania. Wręcz przeciwnie, teraz zaczniesz pracować nawet ze zdwojoną energią. A od czego zaczniemy Twoją walkę? Od kartki papieru i czegoś do pisania.

Odpowiedz proszę na pytania:

  • Dlaczego według mnie samej mi się nie udało?
  • Jakie popełniłam błędy?
  • Czy etap, który wybrałam był na pewno etapem łatwym?
  • Czy był to cel „realny”, „ambitny”, a może „nieracjonalny”?
  • A co z czasem, który sobie wyznaczyłaś? Czy nie był za krótki?
  • Co robiłaś, gdy spoglądałaś na swoją wstążkę lub ChouChou? Czy „odkładałaś na później” to, co jest w nie wpisane?
  • Czy pracowałaś nad celem w tym samym tempie, w którym ono się dematerializowało? Czy byłaś systematyczna w swoich działaniach?
Pamiętaj, nic tak nie pomaga, jak wypisanie sobie swoich błędów i przeanalizowanie ich. Dzięki temu, podejmując kolejną próbę zrealizowania tego samego etapu, uda Ci się go pokonać. Nie zapominaj, jesteś tylko człowiekiem. To normalne, że popełniasz błędy. Mało tego, popełniasz je po to, by wyciągnąć z nich lekcję i nie popełnić ich drugi raz. A nawet jeśli popełnisz ten sam błąd 10 razy, to najważniejsze jest to, że za jedenastym razem wyciągniesz z niego wniosek i już więcej tego nie zrobisz. Tom Kelley powiedział „Ponoś porażki często, abyś mógł odnieść sukces szybciej.” – bo na nich właśnie się uczysz. A ja postąpię z Tobą tak, jak mój trener narciarstwa alpejskiego ( jako dziecko jeździłam zawodowo na nartach). Na jednym z letnich treningów, po przeskoczeniu przez skrzynie, złamałam sobie rękę. I wiesz co on zrobił, jak tylko przyszłam na zajęcia po rehabilitacji? Rozłożył przede mną tę samą skrzynie, zdjął z niej kilka poziomów, co spowodowało, że stała się mniejsza i powiedział – skacz. Bałam się jak cholera, chociaż ta skrzynia była o dwie trzecie niższa, niż tamta, na której się połamałam. I zaczęliśmy powoli, powoli przeskakiwać przez skrzynię przełamując barierę leku. W końcu przeskoczyłam przez dokładnie taki sam obiekt, jak ten, na którym połamałam się sześć miesięcy wcześniej.

Dlatego teraz stajesz na tej samej czerwonej linii, na której stałaś przed uczynieniem pierwszego kroku. Teraz jednak jesteś bogatsza o nowe doświadczenie. Jak uważasz, czy etap który wybrałaś wtedy do realizacji jako pierwszy, powinnaś rozbić na jeszcze mniejsze kawałki? A może tym razem powinnaś dać sobie więcej czasu?

Zobacz jak silna jesteś, po raz kolejny podejmujesz się wykonania pierwszego kroku. Twoja chęć walki oznacza także, że cel który sobie wyznaczyłaś nie jest tylko kaprysem, ale prawdziwym marzeniem. Po raz kolejny świadomie podejmujesz wysiłek, aby go osiągnąć.

Trzymam za Ciebie kciuki!

Kamila Kubiak jest absolwentką Wydziału Grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Pracowała w najlepszych agencjach reklamowych świata w Paryżu, Nowym Jorku, Moskwie i w Warszawie. Jest laureatką wielu międzynarodowych nagród m. in. Cristal Award w Nowym Jorku. W 2010 roku porzuciła świat reklamy, by rozpocząć pracę nad długometrażowym filmem animowanym, którego jest pomysłodawcą, scenarzystą i współreżyserem. Jest właścicielką marki ChouChou Like Me, która ma swoje korzenie w coaching’u i pomaga innym realizować ich marzenia i osiągać cele.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze