1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Dzieci odbierają nasz strach i zdenerwowanie

fot.123rf
fot.123rf
Dzieci to najlepszy sejsmograf świata. Wyczuwają nasze nastroje i bezbłędnie rozpoznają, kiedy mierzymy się z trudnymi emocjami.

Jestem mamą sześcioletniej Tosi i pracuję w dużej korporacji. Codziennie rozmawiam z wieloma osobami. Ostatnio są to głównie rozmowy polityczne. Na pocztę dostaję od znajomych e-maile nakręcające spiralę nienawiści. W pracy jest moda na przesyłanie sobie możliwie najgorszych wiadomości. Wiem, że to nie powinno dotyczyć dzieci. Na mnie jednak to tak działa, że kiedy po całym dniu odbieram córkę, nie umiem się do niej normalnie odezwać. Jestem dla niej niemiła: „Ubieraj się. Czy zjadłaś wszystko? Pośpiesz się”. Chcę jak najszybciej znaleźć się w domu i zamknąć za sobą drzwi. Niestety, wieczory, a zwłaszcza zasypianie, stały się upiorne. Chcę oglądać wiadomości, bo następnego dnia wszyscy będą rozmawiać tylko o tym, a Tosia wtedy ma tysiące spraw, marudzi, boli ją brzuch. W nocy wstaje i mówi, że nie może spać. Rano nie daje się jej dobudzić, mnie zresztą też. Wiem, że przenoszę na dziecko mój strach. Chcę, żeby była szczęśliwa, żeby żyła w beztroskim świecie sześciolatki, tylko jak nauczyć się nie przenosić na nią własnych niepokojów? Proszę o jakieś wsparcie, bo sobie nie radzę. 

Dzieci wiedzą wszystko, a już na pewno wszystko czują. Nawet przez ścianę wyczuwają emocje ważnych dla nich dorosłych. Postawiła Pani prawidłową diagnozę: zachowanie Tosi, wyraźnie nacechowane rozdrażnieniem i lękiem, jest z całą pewnością reakcją na Pani silne stany lękowe. Złe wiadomości ludzie przekazywali sobie zawsze, ale jeszcze nigdy nie byliśmy nimi aż tak permanentnie atakowani. Wielu rodziców pragnie panować nad lękami i frustracjami, żeby nie zarażać nimi dzieci. Co może Pani zrobić? Najprostszą metodą jest omijanie ludzi, którzy Panią niepokoją. Unikanie to skuteczna, choć trudna w praktyce metoda. Warto się jednak jej nauczyć. Proszę myśleć tak: „Ludzie są jak jedzenie – niektórzy po prostu mi szkodzą”. Nie warto ich wychowywać, pouczać, warto się nimi nie obarczać.

Druga rzecz: proszę nie czytać wiadomości, które mogą Panią zdenerwować. Nie reagować, a jeśli to nie pomoże, można wysłać zdjęcie jakiegoś dziecka z komentarzem: „Chrońmy dzieci przed złymi wiadomościami”. Na takie dictum wiele osób już nigdy nie zaatakuje Pani złymi newsami, bo będzie to dla nich czytelny komunikat, że nie bierze Pani udziału w tej grze. Kolejny sposób to metoda „Przepraszam, wychodzę”. Jeśli czuje Pani, że schodzenie ludziom z drogi albo optymistyczne odpowiedzi na pesymistyczne wiadomości mogą być źle odebrane, trzeba ujawnić swoją motywację. Proszę mówić otwarcie: „Nie mogę o tym słuchać, nie chcę o tym rozmawiać, bo potem jestem zdenerwowana i przenoszę złe emocje na moje dziecko”. Taki komunikat zrozumieją i uszanują prawie wszyscy.

Zobacz Jak nie przenosić swoich lęków na dziecko

Ewa Nowak pedagog, terapeutka, autorka książek dla dzieci i młodzieży

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze