1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Bądź dla siebie czuła – to najlepsze lekarstwo na stres

Bądź dla siebie czuła – to najlepsze lekarstwo na stres

Bycie czułym dla siebie samego to naturalne lekarstwo między innymi na stres. (Fot. iStock)
Bycie czułym dla siebie samego to naturalne lekarstwo między innymi na stres. (Fot. iStock)
Nasze ciało domaga się dotyku prawie jak pożywienia. Pod jego wpływem w organizmie rośnie ilość endorfin i oksytocyny, a to przynosi odprężenie i wprawia w stan błogości. A co jeśli nie mamy do kogo się przytulić? Trenerka Dagmara Gmitrzak proponuje „czułą siódemkę”, czyli kilka rozwiązań, które doskonale sprawdzą się w takiej sytuacji.

Przytulaj się… do siebie

Przytulać samego siebie? Brzmi trochę dziwnie i nieswojo… A jednak zapraszam do praktyki, która pozwoli ci się odprężyć.

Skrzyżuj ręce na klatce piersiowej. Prawą dłoń połóż na lewym ramieniu, a lewą na prawym. Zamknij oczy − w ten sposób bardziej poczujesz swoje ciało. Przez chwilę gładź ramiona (mięśnie zaczną się rozluźniać), a potem skup się na doświadczaniu przyjemnego ciepła płynącego z dłoni. Jak reagują na to ciepło i dotyk twoje ramiona? Zacznij oddychać świadomie: wdychaj powietrze nosem, a wydychaj ustami. Z każdym wydechem ramiona stają się przyjemnie ciężkie, a ciało i umysł wchodzą w stan relaksu. Na koniec możesz wyobrazić sobie, że przytula cię bliska osoba. Prawdopodobnie mózg zareaguje na to wzmożonym wydzielaniem endorfin.

Zanurz dłonie w ziarenkach

Pamiętasz film „Amelia”? W jednej ze scen tytułowa bohaterka, grana przez uroczą Audrey Tautou, wkłada dłonie do worków z ziarnami i rozkoszuje się tym zmysłowym dotykiem. To nazywa się celebracja życia w stylu minimalistycznym!
Możesz zrobić podobny eksperyment i sprawdzić, jakie to uczucie. Przygotuj zatem dość duże naczynie i wsyp do niego ryż, do dwóch innych naczyń możesz wsypać fasolkę i ziarna kawy. Teraz powoli pozwól dłoni zanurkować w pierwszym naczyniu (a potem w kolejnych): poruszaj palcami, przesypuj ziarenka, badaj ich strukturę. Takie proste zajęcie może być swoistą medytacją mindfulness − kiedy skupiasz całą swoją uwagę na dotykaniu, jesteś w pełni obecny w tej czynności.

Pogładź roślinę

Dotykanie rośliny rosnącej w naturze czy w doniczce może być dobrą nauką delikatności dla samego siebie. Dlaczego? Ponieważ gładząc z czułością liście czy kwiaty, aktywujemy w sobie ośrodek empatii – także empatii w stosunku do siebie.

A zatem wybierz roślinę, z którą chcesz nawiązać dotykowy kontakt. Przybliż się do niej i pobądź chwilę w jej obecności. Oddychaj świadomie. Choć może wydać ci się to głupie, z pełnym szacunkiem i powagą zapytaj (na głos lub w myślach), czy możesz dotknąć jej liści – podobnie jak przed dotknięciem innej osoby warto upewnić się, czy jej to nie przeszkadza. Teraz zacznij bardzo powoli i delikatnie muskać liście rośliny samymi opuszkami palców. Pomyśl, że ta roślina odczuwa teraz twój dotyk i podziękuj jej za to doświadczenie. A teraz spróbuj podobnie, z łagodnością dotknąć swojej skóry, np. na dłoni, ramieniu, szyi czy klatce piersiowej.

Świadomie przytul kogoś bliskiego

Jeśli możesz przytulić się do bliskiej osoby, proponuję, aby ta przyjemna praktyka trwała minimum minutę. Stańcie naprzeciwko siebie i dotknijcie się klatkami piersiowymi, a może również brzuchem (to zależy od stopnia zażyłości). W trakcie takiego świadomego przytulania spróbuj zrobić kilka głębokich wdechów i długich wydechów. Twoje ciało zacznie się rozluźniać. Dzięki przytuleniu z bliską osobą twój poziom hormonów stresu obniży się, oddech i rytm serca uspokoją się, a mózg zacznie wydzielać więcej endorfin. W rezultacie poczujesz się lepiej fizycznie i psychicznie. Przytulanie może być naturalnym lekarstwem na stres, warto robić to kilka razy dziennie.

Śpij z misiem

Kiedy na warsztatach rozwojowych zajmujemy się tematem Wewnętrznego Dziecka, często polecam uczestnikom, aby kupili temu swojemu wewnętrznemu maluchowi misia. Najlepiej takiego, o jakim zawsze marzyli w dzieciństwie. Miś ma służyć do przytulania i do spania. Jaka jest z tego korzyść? Przede wszystkim to znakomite ćwiczenie, jeśli obecnie nie mamy się do kogo przytulić. Po drugie sam akt przytulenia działa pozytywnie na naszą psychikę: redukuje stres, lęk i poprawia pracę układu immunologicznego. Regularna praktyka przytulania misia, a nawet zasypiania z nim, wcale nie jest infantylna. To eksperyment, który może pomóc skontaktować się ze swoim Wewnętrznym Dzieckiem i w pełni przyjąć je do swojego serca. Pozwolić mu być sobą. Polecam praktykować przez miesiąc.

Chodź boso po trawie

Jest pewna indiańska pieśń, która mówi o naszym połączeniu z planetą (rdzenni mieszkańcy nazywają ją Matką Ziemią). Oto jej słowa: „Matko, czują cię stopy moje, Matko, słyszę serce Twoje” – powtarzane wielokrotnie. Kończy ją zaśpiew: „heja heja heja heja heja heja ho”. Pieśń zwraca naszą uwagę na to, że chodzenie na bosaka pozwala na bezpośredni kontakt z naszą planetą. Możemy ją wtedy lepiej poczuć i usłyszeć jej „bicie serca”.

Z kolei nauczyciele medytacji z Dalekiego Wschodu mawiają, że świadome stąpanie po ziemi może być wspaniałą praktyką uważności. Mój nauczyciel mindfulness z Australii uczył nas świadomego chodzenia. Poczuj, jak jedna stopa dotyka ziemi od pięty po palce, a druga odrywa się od niej i przymierza do kolejnego kroku. Każdy element chodzenia może być praktyką uważności. Latem ćwicz ją w lesie lub w ogrodzie.

Podaj sobie dłonie

Wyobraź sobie, że twoje dłonie to dwie istoty. Pozwól im się lepiej poznać, ustaw naprzeciwko siebie. Prawa dłoń może reprezentować twój męski aspekt psychiki – bardziej zdecydowany, inicjujący i racjonalny; lewa – ten bardziej kobiecy, uczuciowy, intuicyjny i zmysłowy. A może jedna dłoń to twoja dorosła część, a druga to wewnętrzne dziecko?

Zastanów się: Co te dwie części ciebie do siebie czują? Czy chcą się bardziej poznać poprzez dotyk? A teraz niech zaczną się do siebie zbliżać. Która dłoń wyciągnie pierwsza palec, aby dotknąć drugiej? Jak ta druga na to zareaguje? Niczego nie planuj, niczego nie oceniaj (nie mów: „to głupie”). Po prostu pobaw się tym ćwiczeniem. Eksperymentuj do woli i ciesz się z odprężających efektów dotyku.

Na zakończenie praktyki potrzyj jedną dłonią o drugą, aby je rozgrzać, a następnie połóż obie na swojej twarzy i zacznij ją delikatnie dotykać. Czujesz przyjemne ciepło? W myślach lub na głos powiedz, za co sobie teraz dziękujesz. Początkowo może się to wydawać trudne, ale stopniowo przekonasz się, że to całkiem naturalne. To piękna praktyka samodocenienia i budowania poczucia własnej wartości.

Dagmara Gmitrzak, terapeutka holistyczna, trenerka rozwoju osobistego, nauczycielka technik relaksacji, autorka poradników psychologicznych

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze