1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Doświadczenie kłamstwa wpływa negatywnie na naszą samoocenę. Jak uzdrowić trudne emocje?

Gdy stajemy się ofiarami kłamstwa, tracimy nie tylko zaufanie do innych, ale również poczucie własnej wartości. (Fot. iStock)
Gdy stajemy się ofiarami kłamstwa, tracimy nie tylko zaufanie do innych, ale również poczucie własnej wartości. (Fot. iStock)
Zobacz galerię 3 Zdjęcia
- Kłamstwo wzbudza całą gamę emocji i to zarówno u osoby, która go doświadcza, jak i tej, która jest jego autorem. Ważne, aby dokładnie określić, jakie to emocje, żeby następnie móc je przepracować, przetrawić i rozwinąć  - pisze Lisa Lettesier, autorka książki „Kłamstwo w związku. Odejść czy zostać?”.

Mocny koktajl emocjonalny

Podczas mojego sondażu poprosiłam uczestników o opisanie, co odczuli, gdy zostali okłamani przez osobę, z którą są w związku (lub byli w związku, ale aktualnie już nie są). Najczęściej wskazywali oni takie emocje lub uczucia, jak poczucie zdrady i utrata zaufania do partnera.

Pojawiły się również: poczucie zranienia, irytacja, obraza, niezrozumienie, uraza, pogarda, ból, poczucie wykluczenie, upokorzenie, niesmak.

Wielu respondentów zwróciło uwagę też na utratę zaufania do siebie i spadek samooceny, czemu towarzyszyły myśli w rodzaju „nie zasługuję na zaufanie”, „nie ufają mi”, „biorą mnie za imbecyla”, „traktują mnie jak dziecko, które nie jest w stanie sprostać rzeczywistości albo infantylizują mnie”, „uważają, że nie uniosę prawdy”, „nie szanują mnie”.

W rzeczywistości to, czy kłamstwo uważamy za poważne, czy nie, wiąże się z konsekwencjami, jakie ma ono dla nas, i z tym, w jaki sposób odbija się na naszej samoocenie. Stanie się ofiarą kłamstwa ze strony kogoś bliskiego, do kogo mieliśmy zaufanie; ze strony osoby, dla której wydawaliśmy się być kimś ważnym – jest zranieniem narcystycznym. Poza wspomnianym koktajlem emocjonalnym cierpi nasze ego, gdy dowiadujemy się, że inni byli na bieżąco, a my nie. Tracimy dobre zdanie o drugiej stronie, ale i na własny temat. Niekiedy umniejszanie własnej wartości jest tak mocne, że prowadzi do poczucia winy: „To moja wina, że ktoś mnie okłamał; jestem tak beznadziejną osobą, że musiał mnie okłamać albo nie zasługuję na jego szacunek”. Niektórzy mogą doświadczyć także poczucia utraty punktów zaczepienia. „Kotwice” zbudowane wspólnie z drugą osobą, we wzajemnym zaufaniu i szacunku, zrywają się.

Gdy przytłaczają nas negatywne emocje, ból może stać się nadzwyczaj uciążliwy i nasze myśli zmienić w obsesję. Wtedy wszystkimi środkami staramy się zminimalizować napięcie, odrzucając te myśli, unikając ich i starając się rozwiązać problem.

Zdrada w związku

Psycholog Dennis Ortman zidentyfikował syndrom zespołu stresu po zdradzie na tej samej zasadzie co zespół stresu pourazowego (Ortman, 2011). Jeśli dotknął cię ten zespół, prawdopodobnie czujesz przytłoczenie, wściekłość i nie potrafisz stawić czoła całej sytuacji. Nieustannie rozpamiętujesz zdradę, masz koszmary i doświadczasz retrospekcji. Możesz również odczuwać emocjonalne znieczulenie albo wprost przeciwnie: tak bardzo przepełniają cię emocje, że masz wrażenie, że za chwilę oszalejesz. Dławi cię lęk i łatwo się irytujesz. Wydaje ci się, że nie możesz nikomu ufać ani cieszyć się życiem. Rozpada się wszystko, na czym zbudowałaś obraz samego siebie lub partnera. Druga strona wydaje się nagle obca. Całkowicie kwestionujesz sposób, w jaki postrzegasz swój związek.

Poczucie zaufania i poczucie bezpieczeństwa w relacji z drugim człowiekiem należy do podstawowych potrzeb, które pozwalają budować swoją tożsamość od najmłodszych lat. Utrata tego bezpieczeństwa prowadzi do wyjątkowo głębokiego zranienia psychologicznego. Może wywołać strach, niemoc, czyli poczucie zagrożenia życia. Tak jakby to, co było postrzegane w związku jako solidne, nagle stało się iluzją.

Podobnie jak w przypadku zespołu stresu pourazowego, osoba doświadczająca stresu po zdradzie bezustannie przeżywa na nowo moment, gdy się dowiedziała prawdy lub sama ją odkryła, i wizualizuje obrazy zdrady. Może również wejść w proces unikania, żeby nigdy nie skonfrontować się ze wspomnieniem wydarzenia: odrzuca wszystkie emocje i unika ich, żeby zamknąć się w bezpiecznej wieży. W efekcie odrywa się od tego, co odczuwa, i mówi bliskim osobom: „Jest dobrze, mam to za sobą”. Christophe André pisze: „Wyjątkowy ból całkowicie zamyka świadomość na cokolwiek innego poza powstrzymaniem bólu” (André, 2015).

W rzeczywistości (i – zgadzam się – całkowicie wbrew intuicji) po to, żeby poczuć się lepiej, trzeba pozwolić sobie poczuć się gorzej. Przyjęcie bolesnych emocji i pozostawienie sobie czasu na ich odczucie to pierwszy krok w stronę dobrostanu. Całą energię, którą tracimy na walkę przeciwko emocjom, warto przeznaczyć na szukanie rozwiązania, wyjścia z sytuacji.

Przyjmowanie emocji - ćwiczenie inspirowane praktyką mindfulness

  • Usiądź wygodnie na krześle, stopy postaw płasko na podłodze, wyprostuj plecy, połóż ręce na udach, kierując wnętrze dłoni ku górze. Przyjmij pełną godności, wyprostowaną podstawę wyrażającą otwarcie na chwilę obecną.
  • Zamknij oczy i zacznij skupiać się na oddechu, oddychaj naturalnie, przez nos, nie wymuszaj zmiany rytmu.
  • Obserwuj swój oddech, to, jak powietrze wchodzi i wychodzi, oraz co czujesz w nosie, płucach, w brzuchu.
  • Obejmij uwagą całe ciało, przyjmując wrażenia przyjemne i nieprzyjemne, napięcie i odprężenie – nie próbuj niczego zmieniać, tylko obserwuj to, co już się dzieje.
  • Obserwuj poczucie uziemienia w stopach, wrażenia płynące z krzesła, na którym siedzisz, z powietrza, które otacza twoje ciało. Oddech po oddechu, moment po momencie, zakotwiczasz się mocniej w chwili obecnej, w tu i teraz.
  • Za każdym razem, gdy twój umysł zaczyna błądzić, zanotuj, w którą stronę się skierował, nie odrzucając myśli, lecz odsuwając w tył głowy, i połącz się ponownie z ciałem, które oddycha tu i teraz.
  • Gdy poczujesz wystarczające skupienie, przyjrzyj się emocjom, myślom związanym z doświadczonym kłamstwem. Oddychaj tymi emocjami, przyjmij je, aż być może poczujesz je w pewnych partiach ciała. Jeśli pojawią się obrazy, wyobraź sobie, że wyświetlasz je na ekranie kinowym i obserwujesz – tak jak oglądamy filmy.
  • Nadal oddychaj tymi trudnymi emocjami, ewentualnie powtarzaj „akceptuję, że to czuję, i tyle na razie”.
  • Postaraj się praktykować to ćwiczenie przez 20 minut.
Fragment książki „Kłamstwo w związku. Odejść czy zostać?”

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Kłamstwo w związku
Autopromocja
Kłamstwo w związku Lisa Letessier Zobacz ofertę promocyjną
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze