1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. BODYART – ćwiczenia fizyczne i oddechowe dla ciała i umysłu

BODYART – ćwiczenia fizyczne i oddechowe dla ciała i umysłu

Połączenie ruchu i oddechu to najważniejszy element treningu. BODYART to trening całościowy: body and mind – mówi Agnieszka, trenerka tej metody. (Fot. iStock)
Połączenie ruchu i oddechu to najważniejszy element treningu. BODYART to trening całościowy: body and mind – mówi Agnieszka, trenerka tej metody. (Fot. iStock)
To nie tyle ćwiczenia fizyczne, raczej połączenie ruchu z sesją odddechową. BODYART otwiera ciało, uwalnia głowę, porusza serce i karmi duszę. Agnieszce, bohaterce rubryki Ewy Klepackiej-Gryz i trenerce tej metody, pomógł pokonać stres oraz przywrócić ciału jego moc.

Jak pisze Clarissa Pinkola Estés w „Biegnącej z wilkami”: „Każde radosne drgnienie serca, każdy upadek ducha, budząca się nadzieja znaczą się na ciele. (...) Całe ciało, kości, stawy, nawet mały palec przechowują pamięć. W każdej komórce w postaci obrazów i wrażeń zamknięty jest zapis naszych doświadczeń”. Agnieszka Bortkiewicz, instruktorka BODYART, ma swoją historię, jak każda z nas. Jej historia zapisana jest w ciele.

Ciało mówi: dość

Przez lata pracowała na wysokich obrotach; dział reklamy i marketingu w luksusowych wydawnictwach, agencja reklamowa, eventy, marki modowe i urodowe, wymagający klienci i dom, dwóch synów. Niby nic, norma dla większości z nas. Stresy w pracy się nasilały, musiała tłumaczyć się przed klientami za swojego szefa... – I wtedy zaczęły się dziać ze mną dziwne rzeczy, na przykład pewnego dnia nie mogłam złapać oddechu. Chwilę potem potknęłam się na schodach, dotkliwie tłukąc kręgosłup lędźwiowy. Konieczna była rehabilitacja – wspomina.

Dla Agnieszki, aktywnej ruchowo od zawsze, uraz kręgosłupa nie był przeszkodą do dalszego uprawiania sportu. Taniec nowoczesny, bieganie, joga, pilates, no i oczywiście sporty zimowe. – Od tego upadku na schodach, może dlatego że nadal intensywnie biegałam, moje ciało zaczęło się buntować: obciążony odcinek lędźwiowy kręgosłupa, bóle głowy, problemy ze snem. Lekarz zabronił mi biegać, kazał odpuścić. No ale jak to, ja nie pojadę na narty?! Co prawda w gorsecie, ale pojechałam.

W 2014 roku podczas rehabilitacji kręgosłupa, po wyjściu z kriokomory Agnieszka zemdlała, uderzyła głową w stół, złamała nos, dostała drgawek. Trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowano ją w kierunku padaczki. Ale to nie była padaczka, tak przynajmniej stwierdziła pani profesor, znana specjalistka. Lekarka zasugerowała zrobienie próby tężyczkowej.

Kolejny atak miał miejsce w samolocie, w drodze na Karaiby: zmęczenie, niewyspanie i poczucie, że się dusi. Po ataku niczego nie pamiętała. Zrobiła mnóstwo badań: EEG, rezonans głowy, kręgosłupa, dobowa zbiórka moczu. Badanie EMG potwierdziło tężyczkę; dostała mikroelementy, leki rozluźniające. Nie zdecydowała się na wzięcie leku przeciwdrgawkowego, który czasami podaje się przy tężyczce.

W tej chorobie najgorsze są nieprzewidywalność i szerokie spektrum objawów: bóle, zawroty głowy, spadki energii, drżenia mięśni, mrowienia, zaciskanie krtani. W pewnym momencie pojawia się lęk. Agnieszka zaczęła się poddawać. – Czułam się jakbym to nie była ja; brak siły w ciele. Wstawałam rano, żeby pobiegać, ale nie mogłam, bo wiedziałam, że rozboli mnie głowa. Ponieważ mniej się ruszałam, zaczęłam przybierać na wadze. Oczywiście zawodowo nie odpuszczałam; pracowałam dużo, ponad siły. W kolejnym roku miałam dwa ataki; jeden w domu, a drugi po ciężkim treningu.

W 2018 roku Agnieszka pojechała na Sri Lankę, gdzie odwiedziła lekarza ajurwedy. – Powiedział: „odpuść mental, nie możesz tyle brać na siebie, nie musisz przez cały czas komuś czegoś udowadniać, żyjemy tu i teraz”. To samo powtórzył mi kilka dni temu na szkoleniu Robert Steinbacher, terapeuta, tancerz, twórca BODYART – dodaje.

Body and Mind

BODYART powstał 25 lat temu, w Polsce niedawno obchodził 15-lecie. To unikalne połączenie różnych technik ruchu: jogi, pilatesu, tańca, qigongu i tai-chi. Trening terapeutyzuje ciało i umysł i w przeciwieństwie do klasycznego workoutu siłowego podstawą BODYART jest bardziej całe ciało niż poszczególne mięśnie. Dlatego też ważny jest wybór trenera, który dokona właściwego doboru sekwencji służących wzmacnianiu, rozciąganiu, rozluźnianiu i ćwiczeniu na powięziach. Ale też który delikatnie wprowadzi mocny trening BODYART X-ross czy ulubioną odmianę Agnieszki – BODYART deepWORK.

– Połączenie ruchu i oddechu to najważniejszy element treningu. BODYART to trening całościowy: body and mind. Wszystkie ćwiczenia są połączone ze świadomością oddechu; wdech nosem, wydech ustami. Robert Steinbacher, twórca BODYART, powtarza, że kiedy pracujesz z oddechem, twoje ciało otwiera się, łapiesz swój rytm. Jeśli zbytnio przyspieszasz, oddech zmusza cię do zwolnienia ruchu – mówi Agnieszka.

BODYART opiera się na teorii yin i yang oraz teorii pięciu żywiołów. Dwie kontrastujące ze sobą siły – yin (bierna, chłodna i spokojna – kojarzona z relaksacją i wydechem) i yang (aktywna, ciepła, kojarzona z napięciem mięśni i wdechem) – wykorzystuje się do wprowadzenia harmonii tak, aby umożliwić swobodny przepływ energii, co stanowi cel każdego treningu.

Sesję zaczyna się od elementu ziemi – ćwiczeń na macie, podobnie jak w jodze. Chodzi przede wszystkim o rozciągnięcie mięśni, mobilizację kręgosłupa, skorelowanie ruchu z oddechem. Następnie przechodzi się do funkcjonalnej rozgrzewki – elementu drzewa – ruchy stają się większe, otwarte, pozycje stojące. Kolejny element ognia to rzeczywisty trening zgodnie z zasadą BODYART, energia rośnie i płynie. Od tego etapu treningu można już przejść do BODYART X-ross i BODYART deepWORK. Element metalu to zatrzymanie, niskie pozycje, energia przenoszona jest do centrum ciała. Ostatni element to spoczynkowa faza energii wody, czyli relaksacja.

– W przeszłości intensywnie ćwiczyłam jogę, chyba każdy rodzaj: zaczynałam u Sławka Bubicza czyli joga Iyengara, potem Vinyasa, Kundalini a także joga hormonalna i joga Nidra. Lubiłam też treningi bardziej wytrzymałościowe; crossfit, ścieżki, martwe ciągi, ale ciągle czegoś mi brakowało. Lubię jogę, ale jest chyba dla mnie zbyt statyczna. BODYART łączy w sobie wszystko, czego potrzebuję; jest dużo tańca – w wersji deepWORK jest afro dance, który tańczyłam; jest sporo intensywnej mobilizacji dla kręgosłupa i rozciągania, ale jest też flow, momenty zatrzymania. BODYART zawiera również element automasażu – jeśli wejdziesz głęboko w trening, wiesz, jak rozluźnić ciało. A wszystko to okraszone cudowną muzyką. BODYART porusza ludzi nie tylko fizycznie, ale także emocjonalnie. Być może dlatego, że powstał z potrzeby ciała, serca i duszy – mówi Agnieszka.

Robert Steinbacher, twórca techniki, tancerz, terapeuta i trener, długo pracował z dziećmi ulicy. Zaobserwował, że w instynktowny sposób, poprzez ruch (np. biegając) rozładowują one traumy zamrożone w ciele. Zaczął więc tworzyć sekwencje ruchowe, które „testował” potem na swojej 60-letniej ukochanej babci. Stąd jego ćwiczenia są bezpieczne nawet dla osób starszych. Ćwiczyć mogą wszyscy, zarówno kobiety w ciąży, osoby ze schorzeniami kręgosłupa, ciśnieniowcy i 65-latkowie. Często dzięki ćwiczeniom BODYART mijają migreny, bóle stawów i kręgosłupa, dodatkowym plusem jest wysmuklenie sylwetki oraz zwiększenie wytrzymałości i siły organizmu.

Agnieszka ćwiczy od pięciu lat, niedawno uzyskała certyfikację trenerki. BODYART wzmocnił jej ciało, uspokoił głowę, jeszcze silniej zintegrował jej ruch z oddechem. Przede wszystkim jednak pozwolił jej odzyskać moc w ciele, ale taką spokojną, zrównoważoną – zaczęła znowu żyć w swoim indywidualnym rytmie. – Kiedyś wstawałam i mówiłam sobie: „Muszę iść pobiegać”, teraz idę i robię lekcję BODYART. Lepiej śpię, bardziej świadomie jem i odpoczywam, dobrze się czuję i wreszcie rozumiem swoje ciało. Nauczyłam się też odpuszczać wszystko, co nie jest dla mnie ważne.

Marion Woodman w „Świadomej kobiecości” napisała: „Niektórzy ludzie ćwicząc, po prostu wymachując ramionami. Inni poruszając się, wypełniają swój splot słoneczny oddechem tak, że całe ich ciało doświadcza ożywienia. Robiąc to, nawiązują kontakt z duszą. (...) Wszystko zależy od tego, czy świadomość jest ulokowana w ciele, poza nim czy tylko w głowie”.

Agnieszka prowadzi lekcje BODYART w Instytucie MAE przy placu Małachowskiego w Warszawie www.maehealth.com, klubie Sense Studio www.sensestudio.pl oraz Kulturze Fizycznej www.kulturafizyczna.com.

Ewa Klepacka-Gryz, psycholog, terapeutka, autorka poradników psychologicznych, trenerka warsztatów rozwojowych dla kobiet.

Zapraszamy do dzielenia się swoimi opowieściami o budzeniu mocy. Czekamy na listy od kobiet, które odkryły swoje własne metody pracy z mocą, również te, które pracują w tym temacie z innymi kobietami. Piszcie na adres sens@grupazwierciadlo.pl.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze