1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Usłysz i zobacz swoje dziecko

Usłysz i zobacz swoje dziecko

(Fot. materiały prasowe)
(Fot. materiały prasowe)
Właśnie rusza druga edycja kampanii społecznej „Terapia to nie wstyd”. Rusza dosłownie, bo jednym z jej ważnych elementów jest terapiobus, czyli mobilny gabinet terapeutyczny przemieszczający się po Polsce, w którym rodzice będą mogli skorzystać z bezpłatnych porad.

Przewodnią ideą poprzedniej edycji było zwrócenie uwagi na to, jak ważna jest psychoterapia w ogóle. Tegoroczną promuje hasło: Usłysz i zobacz swoje dziecko.

- Zależy nam na tym, żeby propagować uważność rodziców na dziecko – wyjaśnia Anna Węgrzyn, pomysłodawczymi i organizatorka akcji. – Rok 2020 pokazał, że ważny jest nie czas spędzony z dzieckiem, choć oczywiście też, ale że ważna jest przede wszystkim jakość bycia razem. W czasie pandemii rodziny siedziały zamknięte w domach, i to bardzo długo, a kryzysów nie ubyło, a nawet jest ich więcej. Bo dziecku trzeba dać świadomą i nakierowaną na jego potrzeby uwagę, a nie obojętne bycie obok. I my chcemy to rodzicom uświadomić.

15 minut dziennie

Tegoroczna akcja startuje również 10 września w Warszawie, w Światowy Dzień Przeciwdziałania Samobójstwom. 14. września przenosi się do Kielc, 16. do Rzeszowa, 17. do Łodzi, a 20. do Białegostoku. We wszystkich tych miastach będą rozdawane ulotki promujące uważność na dziecko, materiały pomagające rodzicom w jej praktykowaniu. Można zacząć od 15 minut dziennie nakierowanych na dziecko, na bycie razem.

- Po prostu bądź z dzieckiem i dla dziecka – zachęca Anna Węgrzyn. – Wysłuchaj go. Daj mu sygnał, że masz dla niego czas: że jesteś tylko i wyłącznie dla niego. Bez telefonu, zmywania talerzy, pilota w ręku. Na początku, zwłaszcza jak do tej pory nie mieliśmy dla dziecka czasu, a teraz jest nastolatkiem i nasza relacja całkowicie się rozjechała, może być to trudne. Warto wtedy zacząć od jakiegoś małego gestu. Na przykład usiądźmy razem na kanapie. Może okazać się, że po tygodniu takiego siedzenia spojrzymy sobie w oczy. I to może być przełom.

Anna Węgrzyn organizuje tę kampanię z niezgody na wzrost depresji u dzieci i młodzieży i w reakcji na dane dotyczące liczby samobójstw nieletnich, które rosną w zatrważającym tempie. Uważa, że jedną z przyczyn tego stanu jest brak uważności rodziców na dzieci. Bo oczywiście depresja i samobójstwa są też skutkiem zaburzeń wymagających farmakoterapii. Ale w każdym przypadku uważność rodziców jest pierwszym filtrem wychwytującym problem.

- Statystyki mówią, że mamy za mało dziecięcych psychiatrów, za mało psychologów dziecięcych – mówi organizatorka kampanii. - I to wszystko prawda. Ale chodzi o to, żeby zapobiegać sytuacjom, kiedy ta pomoc będzie potrzebna, żeby nie była potrzebna w takiej skali. Uważam, że jeżeli będziemy dbali o relacje, to możemy zapobiec niejednemu dramatowi dziecka. Dlatego chcemy edukować rodziców.

(Fot. materiały prasowe) (Fot. materiały prasowe)

Masz prawo nie wiedzieć

Pomysłodawczyni kampanii zauważa, że kiedy mama i tata zostają rodzicami, nie dostają instrukcji obsługi dziecka, a wiele rad babci i mamy, oprócz tych dotyczących sytemu wartości, już się zdezaktualizowało, są nieskuteczne. Zmienia się świat, zmienia się filozofia wychowania. Kiedyś priorytetem było wychowanie posłusznego dziecka, rodzice byli autorytetami niejako z nadania.Dzisiaj autorytet buduje się w kontakcie z dzieckiem, w poszanowaniu jego potrzeb, godności, podmiotowości. Opresyjne wychowanie się nie sprawdziło, permisywne też nie. Warto słuchać nie tylko swojej rodzicielskiej intuicji, ale też tego, co ma do powiedzenia współczesna psychologia.

Dlatego twórczyni kampanii postawiła na edukację rodziców. Bywa, że mama i tata sami mają problemy ze sobą, że nie przepracowali swojej sytuacji. I wtedy warto zachęcać ich do pójścia na terapię. Odczarowaniu psychoterapii poświęcona była poprzednia edycja kampanii. Okazuje się, że nadal, choć już sporo w tym zakresie się zmieniło, nie korzystamy z psychoterapii w takim stopniu jak w krajach zachodnich. A to właśnie dzięki psychoterapii możemy skutecznie pomóc sobie także jako rodzicom i uznać potrzeby dziecka. Bo często jest tak, że rodzice dostając trudną informację od dziecka albo o dziecku, nie potrafią sobie z nią poradzić. Nie mają świadomości, że mogą pójść do psychologa, psychoterapeuty, psychiatry i poprosić o pomoc.

- Chcemy pokazać, że jak tego nie wiesz rodzicu, to jest ok. – mówi Anna Węgrzyn. - Możesz tego nie wiedzieć. Ale warto się dowiedzieć, a nie zaklinać rzeczywistość, że to wina dziecka, nauczyciela, innych lub, że dziecko wymyśla. Dobrze jest po prostu uznać, że moje dziecko ma jakąś trudność, że na jakimś etapie czegoś nie zobaczyłam, nie potrafiłam, coś przeoczyłam. I to absolutnie nie dyskwalifikuje mnie jako rodzica, tylko pokazuje, że w tym obszarze muszę zdobyć wiedzę, skorzystać z pomocy. Chodzi o to, żeby otworzyć szerzej oczy i odejść od schematu poczucia winy i posiadania racji. Bo co zakłóca relacje z dzieckiem? Potrzeba posiadania racji przez rodziców. Często za wszelką cenę.

Małe kroki, wielkie zmiany

Znakiem rozpoznawczym kampanii jest terapiobus, podobny do pierwszych mammobusów. Przekazany przez firmę PROXIMA-wynajem samochodów na 16 dni, z logo akcji, trudno będzie go przeoczyć. Na ten czas, po wymontowaniu siedzeń, wyposażeniu w fotele, stanie się gabinetem psychoterapeutycznym. Będą w nim udzielać porad psychoterapeuci z miast, do których terapiobus zawita. Można przyjść z marszu i poprosić o konsultację.

- Pewnie zdarzy się tak, że ktoś będzie miał po raz pierwszy okazję pójścia do psychologa – mówi Anna Węgrzyn. - Może okazać się, że jakaś mama idąc na zakupy w Galerii Nowy świat w Rzeszowie zobaczy teriapiobus i pomyśli: teraz albo nigdy, może czegoś się dowiem. I odważy się poprosić o pomoc. Moje doświadczenie z akcji w ubiegłym roku pokazuje, że w każdym mieście był ktoś, kto potrzebował tej pomocy. Takimi małymi kroczkami tworzą się wielkie zmiany.

Kolejny krok do zmiany, czyli poprawy zdrowia psychicznego dzieci i dorosłych, to powołanie fundacji, która przez cały rok będzie udzielać wsparcia psychologicznego. To zresztą już się działo w ubiegłym roku. Przez pięć miesięcy po zakończeniu poprzedniej edycji kampanii, czyli od października ubiegłego roku, do lutego obecnego, połączyliśmy wiele gabinetów terapeutycznych w całej Polsce które udzielało bezpłatnie porad telefonicznych.

- Fundacja ma za zadanie połączyć siły, zintegrować terapeutów – wyjaśnia Anna Węgrzyn. - Wiadomo że jeden człowiek nie zdziała wiele, ale jak się skrzykniemy, to razem jesteśmy w stanie zrobić o wiele więcej. A jak uda nam się pozyskać sponsorów, granty, to możemy oferować bezpłatne wsparcie w większym zakresie. Przede wszystkim jednak zależy nam na edukowaniu ludzi, chcemy postawić na budowanie świadomości, odczarowanie psychoterapii – żeby przebiła się do powszechnej opinii prawda, że psychoterapia to coś naturalnego, a nie wstyd, że nie dotyczy tylko ludzi chorych. Mówi się: nie jestem wariatem, nie pójdę na terapię. Prowadzę gabinety terapeutyczne i słyszę: Przechodziłam pod tymi oknami od dawna i nie miałam odwagi wejść.

Anna Węgrzyn nie zapomni rozmowy w czasie ubiegłorocznej trasy terapiobusa. W Puławach podszedł do niej starszy pan i powiedział: Dawno temu mój kolega jako młody chłopak popełnił samobójstwo. Gdyby wtedy ktoś mu pomógł, pewnie by żył.

- Dlatego ludzi wymagających pomocy psychologicznej nie można zostawić samych sobie. Im więcej osób włączy się do naszej akcji, tym mniej będzie depresji, samobójstw. Nasze kampanie i praca przyszłej fundacji mają na celu profilaktykę zdrowia psychicznego. Terapia to naprawdę żaden wstyd! Wstyd głosić takie poglądy.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze