1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Świadomy wgląd w swoje wnętrze – wszystko, czego potrzebujesz, aby poczuć pełnię życia

Psychowzroczność daje nie tylko możliwość zrozumienia siebie i innych, ale też monitorowania i zmieniania swego wewnętrznego świata. (Ilustracja: iStock)
Psychowzroczność daje nie tylko możliwość zrozumienia siebie i innych, ale też monitorowania i zmieniania swego wewnętrznego świata. (Ilustracja: iStock)
Daniel J. Siegel, profesor psychiatrii i ekspert w dziedzinie neurobiologii, przekonuje, że do poczucia pełni życia potrzebujemy świadomego wglądu w swoje wnętrze. Tę umiejętność, która łączy w sobie osiągnięcia nauk ścisłych, wiedzy o mózgu i psychologii, nazwał psychowzrocznością.

Jak zauważa Siegel, jako ludzkość poświęcamy mnóstwo czasu, by nie stawiać czoła rzeczywistości. Jesteśmy świetni w stosowaniu rozmaitych strategii unikania – od pracoholizmu po obsesję na punkcie własnego wyglądu. Skupiamy się na rutynowych czynnościach, często wręcz poddajemy się kompulsjom – czyli przemożnym potrzebom powtarzania danego zachowania – po to tylko, aby nie opanowały nas strach czy poczucie wewnętrznej pustki. A właśnie zanurzenie się w tę pustkę i zobaczenie, jak paradoksalnie wiele się w niej dzieje, jest drogą do prawdziwego spełnienia.

W książce „Psychowzroczność. Mindsight” psychiatra porównuje nasze wewnętrzne światy do morza, które czasem jest spokojne, a czasem wzburzone. Czy nie korci nas, by się dowiedzieć, dlaczego morze się burzy? Skąd się biorą nasze złość, niepokój, irytacja? No i co możemy z tym zrobić? Wystarczy skupić uwagę na naturze naszych światów wewnętrznych, czyli na sobie, na naszych myślach, uczuciach i odczuciach z ciała. I przejąć nad nimi kontrolę. Nie być przedmiotem, a stać się podmiotem. I tak samo postrzegać innych ludzi – widzieć, że ich umysły są podobne do naszych, a więc godne szacunku i warte poznania.

„Psychowzroczność jest fundamentem wszystkiego, co mamy na myśli, gdy mówimy o naszej inteligencji społecznej i emocjonalnej” – pisze Daniel J. Siegel. Jako ilustrację przytacza historię rodziny, która dwa razy doświadczyła straty. Za pierwszym razem, gdy Barbara, żona i matka trójki dzieci, cudem przeżyła wypadek samochodowy. Za drugim, gdy okazało się, że w wyniku wypadku zmieniła się struktura jej mózgu, co pozbawiło ją zdolności tworzenia więzi i komunikacji opartej na empatii. Przed wypadkiem kobieta z łatwością okazywała uczucia, była serdeczna i troskliwa. Po wypadku wyznała: „Czuję tylko pustkę, […] powiedziałabym, że straciłam duszę”. Jej empatia zniknęła, przestała okazywać zainteresowanie bliskim. Autor wyjaśnia, że kobieta bezpowrotnie utraciła umiejętność wglądu w siebie, potrzebną, by móc wejrzeć w innych, czyli właśnie psychowzroczność (nazywa ją siódmym zmysłem, szóstym jest intuicja).

Istota tego wglądu w siebie leży w prostym rozróżnieniu dwóch zdań: „Jestem smutny” i „Czuję smutek”. W pierwszym pozwalamy sobie na autodefinicję, która nie jest prawdziwa, bo przecież nie określa nas na dobre, ponieważ bycie smutnym nie jest stałą cechą. Z kolei gdy powiemy, że czujemy smutek, pokazujemy naszemu rozmówcy i sobie, że rozpoznajemy to uczucie, wiemy, że jest prawdziwe tu i teraz, ale także, że jest chwilowe i że potrafimy nad nim zapanować.

Nierozłączne trio

Jednak psychowzroczność daje nie tylko możliwość zrozumienia siebie i innych – co znacząco poprawia nasz dobrostan – ale też pozwala monitorować swój wewnętrzny świat. A ponadto – co zdaniem naukowca robi z psychowzroczności narzędzie głębsze niż mindfulness – daje siłę, by ten wewnętrzny świat zmienić.

Na psychowzroczność składają się trzy silnie powiązane ze sobą elementy: umysł, mózg (Siegel przekonuje, że mózgiem jest praktycznie całe nasze ciało, połączone ze sobą siecią neuronalną) oraz związki.

Jeśli poznamy nasz umysł i zaczniemy świadomie zwracać uwagę na to, co się w nas dzieje – będziemy mogli lepiej rozwijać nasze życie emocjonalne i lepiej komunikować się z innymi. Ponadto świadomie wpłyniemy na strukturę naszego mózgu, stymulując powstawanie nowych połączeń neuronalnych, co znaczy, że zmiany, jakie w sobie wprowadzimy, będą prawdopodobnie stabilne i trwałe.

Na nasz rozwój wewnętrzny wpływają też związki, jakie budujemy w życiu, bo to relacje wzbogacają nasze doświadczenie. By jednak tworzyć je świadomie, potrzebujemy jak najwięcej wiedzieć o mechanizmach, które nami kierują. Gdy zrozumiemy siebie, zrozumiemy także innych – podkreśla badacz.

Jak to (nie) działa w praktyce?

Siegel opowiada o pewnym popołudniu, podczas którego – dla odmiany – zachował się wbrew zasadom psychowzroczności. Wybrał się z dziećmi do kina, a potem na jedzenie. Poszli na naleśniki, ale ponieważ córka zadeklarowała, że nie jest głodna, jej starszy brat zamówił małą porcję dla siebie. Jednak kiedy naleśnik pojawił się na stole, dziewczynka poprosiła o kawałek. Gdy syn nie chciał się na to zgodzić, Siegel nakłonił go, żeby jednak uległ siostrze. Ona uznała najpierw, że kawałek jest niewystarczający, a kolejny okazał się zbyt spalony. Tracąc obiektywność i dając się ponieść emocjom coraz bardziej marudzącej dziewczynki, Siegel zirytował się na syna i wyszedł z córką z naleśnikarni, żeby poczekać na zewnątrz. Dzieci były zaskoczone jego postawą, a on sam zrozumiał, że nie tylko zabrakło mu dystansu i obiektywności, ale jeszcze niesprawiedliwie zdenerwował się na syna. Gdy później rozłożył wspomnianą sytuację na czynniki pierwsze, doszedł do wniosku, że w momencie kłótni doznał prawdopodobnie dysfunkcji mózgu. A wtedy silne emocje (nazwał je „limbiczną lawą”) mogą eksplodować i doprowadzić do niekontrolowanych zachowań – przyczyniają się do tego takie czynniki jak głód czy brak snu, co miało też miejsce podczas tamtego popołudnia. W efekcie nie mógł harmonijnie komunikować się z dziećmi, tracąc możliwość dostrojenia do nich swojego wnętrza. Za utratą komunikacji podążyła utrata równowagi umysłu, no i zalew emocji, bo Siegel poczuł się uwięziony przez narastający w nim gniew. Automatycznie więc utracił na ten moment umiejętność empatii. Z perspektywy czasu przyznał, że kluczem jest dostrzeżenie, kiedy tak się dzieje, by jak najszybciej położyć kres podobnym sytuacjom. „Musimy odzyskać utraconą psychowzroczność i wykorzystać ją do nawiązania łączności ze sobą oraz z tymi, którzy są dla nas najważniejsi” – pisze.

Trzy razy „o”

Dzięki opisanej sytuacji z dziećmi Daniel J. Siegel zdołał zdefiniować, co jest sednem zdolności psychowzrocznych:

  • otwartość (na sytuację i doświadczenia, które są naszym udziałem, przyjmujemy rzeczy takimi, jakimi są);
  • obserwacja (pozwala nam dostrzec pełniejszy kontekst);
  • obiektywność (dzięki której nie jesteśmy przytłoczeni przez nasze uczucia i przemyślenia).

One właśnie pozwalają spojrzeć na każde okoliczności w szerszym kontekście: z perspektywy obserwatora i perspektywy osób, które są w nie zaangażowane.

Ostatecznie psychiatra przeprosił się z synem i wyjaśnił wszystko z córką. Podkreśla jednak, że zanim odbudujemy więzi z innymi, musimy mieć pewność, że dobrze rozumiemy się sami ze sobą. Dopiero wtedy zdołamy pojąć zachowanie i motywacje innych, a w związku z tym będziemy umieli lepiej kształtować nasze relacje z bliskimi i przyjaciółmi czy współpracownikami.

„Badania naukowe dowiodły, że pomyślność oraz prawdziwe szczęście wywodzą się z definiowania naszego Ja jako elementu wzajemnie połączonej całości. Tworząc autentyczną więź z samym sobą oraz z innymi ludźmi, człowiek przełamuje izolujące go ograniczenia związane z osobnym Ja. […] Dzięki temu dociera do nas fundamentalna prawda, że stanowimy cząstkę spójnego świata” – puentuje Siegel.

Dzięki plastyczności mózgu psychowzroczność można rozwijać przez całe życie. Oto kilka propozycji ćwiczeń:

Praktykuj medytację mindfulness

  • Dokładny opis praktyki można znaleźć w Internecie lub w książkach, dostępne są również płyty CD z medytacją prowadzoną. Najważniejsze elementy to: skupienie na oddechu (bez spowalniania go na siłę), skanowanie ciała i powracanie do odczuć w ciele za każdym razem, gdy uświadomisz sobie rozproszenie myśli. Medytację możesz wykonać na leżąco lub siedząc na krześle z wyprostowanymi plecami i stopami twardo osadzonymi na podłodze.

Synchronizuj obie półkule mózgu

  • Skanuj najpierw poszczególne części ciała pojedynczo, a potem obie razem.
  • Opisuj fakty zamiast je od razu interpretować.
  • Ćwicz komunikację niewerbalną, np. oglądając filmy z wyłączonym dźwiękiem.

Rozwijaj relacyjność

  • Świadomie mów „tak” i „nie”.
  • Nie reaguj automatycznie, lecz bądź otwarty na rozmówcę.
  • Staraj się zrozumieć uczucia innych.

Więcej w książce: „Psychowzroczność. Mindsight”, Daniel J. Siegel, wyd. Mamania

Polecamy: „Psychowzroczność. Mindsight”, Daniel J. Siegel, wyd. Mamania Polecamy: „Psychowzroczność. Mindsight”, Daniel J. Siegel, wyd. Mamania

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze