1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Ciało nie da się oszukać [Psychosomatyka – w kontakcie z ciałem]

Uzdrawianie dolegliwości psychosomatycznych to wielowątkowy proces. Jednak zaangażowanie pacjenta ma tu ogromne znaczenie. (Fot. iStock)
Uzdrawianie dolegliwości psychosomatycznych to wielowątkowy proces. Jednak zaangażowanie pacjenta ma tu ogromne znaczenie. (Fot. iStock)
Zamrożone, wyparte, zepchnięte do niepamięci doznania ujawniają się w postaci dolegliwości psychosomatycznych. Zupełnie jakby nasze ciało wołało: „Hej, pamiętasz? Zrób coś z tym. Nie zostawiaj mnie”.

Zacznijmy od ćwiczenia: poszukaj w ciele przyjemnych doznań, miejsc w których odczuwasz: ciepło, spokój, przestrzeń, jasność, bezpieczeństwo, wolność. Pobądź tam przez chwilę. Poczuj mądrość i moc swojego ciała.

Dolegliwości psychosomatyczne uznawane są za choroby „ze stresu”. Stresem nie jest to, co dzieje się w naszym życiu, tylko nasza interpretacja tego, co nam się przydarza. A ta zależy od doświadczeń zapisanych w naszym ciele.

Pamięć dotyku, krzyku…

W twoim ciele zapisane są wszystkie doznania począwszy od życia płodowego aż do chwili obecnej. W pamięci komórkowej zakodowane jest dotkniecie łagodnych dłoni matki do brzucha z czasów, gdy mieszkałaś pod jej sercem, głos ojca (przyjazny lub nie, pełen miłości albo złości) na wieść, że matka jest w ciąży. Twoje ciało pamięta dotyk położnej, która odbierała poród – to były pierwsze dłonie, które cię dotknęły, zanim złapałaś pierwszy samodzielny oddech, zanim przecięto nić pępowiny. Ten pierwszy dotyk rzadko jest czuły, częściej zdecydowany, nieco szorstki, czasami pospieszny, pełen napięcia. W przyszłości zawsze go rozpoznasz, ilekroć ktoś, dla kogo będziesz jedną z wielu – pracownikiem, człowiekiem spotkanym przypadkowo na ulicy, daleką znajomą – złapie cię za rękę, potrząśnie za ramię, poklepie. Rozpoznasz go również w dotyku partnera. Twoje ciało pierwsze poczuje, że miłości między wami coraz mniej.

Przecięcie pępowiny i pierwszy krzyk mocno i na zawsze odcisną się w pamięci twojego ciała. Ten krzyk, który po raz pierwszy wydobył się z twoich gwałtownie rozszerzających się pęcherzyków płucnych, przetransformowany wiele razy będzie się uwalniał z głębi twojego ciała. Może w postaci głębokiego szlochu (takiego prosto z brzucha) po stracie kogoś bliskiego. Być może doświadczysz go także w czasie kontaktu intymnego – uwolni się w trakcie orgazmu, gdy wasze oddechy połączą się i wtedy w twoim ciele ożyje doświadczenie połączenia z pępowiną. Będziesz uwalniać go w odruchu panicznego lęku, ilekroć w twoim życiu wydarzy się coś, co zachwieje „znanym i pewnym”.

Jeśli miałaś szczęście, jesteś dzieckiem chcianym, upragnionym, oczekiwanym i kochanym, prosto z rąk położnej trafiasz w czułe objęcia matki, na jej obolały, ale przyjmujący cię z miłością brzuch, w miejsce tuż pod jej sercem. Wspomnienie tej chwili, może nie zawsze w pełni świadome, bardziej w postaci dobrostanu ciała, będzie do ciebie wracać, ilekroć trafisz w bezpieczne ramiona kogoś, kto przyjmie cię taką, jaka jesteś naprawdę. Za każdym razem, kiedy przytulając się, przywierasz do brzucha drugiej osoby, tęsknisz za szczerym i radosnym przyjęciem. Z tej tęsknoty zrodzone jest pragnienie dotyku.

Nasze ciało pamięta każdy dotyk, zarówno ten przyjemny, delikatny, czuły, pełen miłości i akceptacji, jak i ten „zły”, bolesny, przynoszący lęk i cierpienie – nawet jeśli się od niego odetniemy, zamrozimy to doznanie. Nasze ciało było, jest i będzie świadkiem wszystkiego, czego doświadczyliśmy.

Zamrożone, wyparte, zepchnięte do niepamięci doznania ujawniają się w postaci dolegliwości psychosomatycznych. Zupełnie jakby nasze ciało wołało: „Hej, pamiętasz? Zrób coś z tym. Nie zostawiaj mnie w poczuciu krzywdzonego dziecka, które nie ma mocy sprawczej, by stanąć za swoją krzywdą”.

Odczucia i emocje powstają w ciele

Emocji doświadczamy właśnie poprzez ciało. Każde „niewygodne” czy trudne do przeżycia, a nawet zauważenia i uświadomienia sobie uczucie przeradza się w nieczucie, a to prędzej czy później w symptom, który utrwalony staje się chroniczną dolegliwością.

Badaczka Tina Stromsted, psychoterapeutka somatyczna, wyjaśnia: „Odczucia i emocje powstają w ciele, a następnie przedzierają się przez starsze obszary mózgu do najstarszych części prawej półkuli […], która jest tą sferą mózgu, która pierwotnie odpowiadała za nasze życie emocjonalne. Stamtąd […] informacje przechodzą do młodszych obszarów prawej półkuli, poprzez które uświadamiamy sobie emocje, dzięki czemu możemy wyrazić je za pomocą słów”.

Reasumując: w reakcji na bodziec najpierw pojawia się doznanie fizyczne, potem słowo – przyporządkowanie doznania określonej emocji. Jak wiele tracimy, jeśli nie czujemy (nie pozwalamy sobie poczuć) wszystkiego, co dzieje się w nas, w naszej interakcji ze światem.

Czy wiesz – albo przynajmniej czy możesz wyobrazić sobie – jak to jest odbierać i smakować życie poprzez świat zmysłów (subtelne doznania)? Jak to jest mieć/odbudować intymny kontakt z własnym ciałem? Jak to jest nie traktować swojego ciała jak przedmiotu, który zwraca uwagę tylko wtedy, gdy się popsuje?

Warto zacząć od uświadomienia sobie, że podstawowym popędem każdego z nas jest dążenie do przyjemności i unikanie przykrości i bólu. To podstawowa potrzeba naszego ciała, niezaspokojona – upomina się o swoje w postaci symptomów. Czy odpoczywasz, kiedy czujesz się zmęczona, jesz – gdy odczuwasz głód, realizujesz potrzeby fizjologiczne, kiedy ciało się tego domaga? Niby nic wielkiego, a ile z nas zabieganych, zajętych tysiącem ważnych spraw o tym pamięta?

Zacznij od tego, by np. co godzinę pytać swoje ciało, czy nie jest głodne, spragnione, zmęczone itd.?

Przekonania kreują chorobę

Dolegliwości psychosomatyczne mogą być także skutkiem nierównowagi w twoim życiu, u podłoża której leżą przekonania. Dolegliwości psychosomatyczne dotyczą fizyczności, ale są wzmacniane przez twoją pamięć komórkową i przekonania. Jeśli np. boli cię kręgosłup lędźwiowy, twoja miednica jest mało ruchoma, kiedy w trakcie pracy z ciałem (terapii manualnej albo tańca) uaktywnisz te obszary, mogą pojawić się silne uczucia, takie jak: lęk, wstyd, poczucie winy. Być może te uczucia w dużej mierze są efektem przekonań na temat seksualności, kobiecości, które dostałaś w spadku od rodziców, nauczycieli itp.

Odkrywanie przekonań, które nie służą twojemu ciału, i tworzenie nowych to bardzo ważny proces leczenia dolegliwości psychosomatycznych. Istnieje wiele różnych metod pracy z ciałem, które aktywują jego potencjał, zapisane wspomnienia, w miejsce napięć tworzą przestrzeń puszczania i rozluźnienia.

Twoje ciało somatyzuje choroby duszy; próbuje symbolicznie ujawnić wszystkie bolesne tajemnice, które są ciężarem i przeszkodą do realizacji potrzeby przyjemności. To, o czym milczy twoja podświadomość, wykrzykują twoje choroby.

Nie zapominaj, że jesteś swoim najlepszym terapeutą, bo nikt nie zna twojego ciała tak jak ty. Ważne, by – oprócz oczywiście konsultacji lekarskiej – zamiast porzucać swoje ciało i czekać na tabletkę cud, z czułością, uważnością i troską pochylić się nad swoim ciałem, odkryć, jaka emocja ukrywa się pod konkretnym doznaniem, np. co powiedziałby twój ucisk w klatce piersiowej, gdyby umiał mówić? Jaka emocja kojarzy ci się z dokuczliwym kaszlem? Być może po odkryciu konkretnego uczucia pojawi się konkretne wspomnienie z przeszłości albo jakieś przekonanie, które odziedziczyłaś po przodkach z linii matki, np. w naszej rodzinie wszystkie kobiety chorują na nerwicę. Uzdrawianie dolegliwości psychosomatycznych to wielowątkowy proces. Jednak zaangażowanie pacjenta ma tu ogromne znaczenie. Dodatkowo uwalnia od poczucia bezradności i zdania się jedynie na „łaskę” lekarzy.

Decyzja o tym, jak i na ile włączysz się w proces leczenia, oczywiście zawsze należy do ciebie. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko wtedy wyzdrowienie jest możliwe, choć sam proces bywa trudny i bolesny.

„Ciało nie da się oszukać słowami. Jest strażnikiem historii, pamięta nasze doświadczenia”.

Słowami Alice Miller kończymy nasz cykl „Psychosomatyka – w kontakcie z ciałem”. Cykl ten, uzupełniony o część praktyczną, ukaże się wkrótce w formie książki. Jeśli chcesz się podzielić z nami swoim doświadczeniem, opisać swoją dolegliwość i sposób, w jaki sobie z nią radzisz, albo metodę, która ci pomaga, napisz do nas mail na adres: sens@grupazwierciadlo.pl

Ewa Klepacka-Gryz, psycholożka, terapeutka, dziennikarka, a także autorka wielu poradników psychologicznych. Współtwórczyni autorskiej metody pracy z symptomami w ciele (bólami, dolegliwościami psychosomatycznymi, dysfunkcjami narządu ruchu). Prowadzi warsztaty dla osób cierpiących na choroby psychosomatyczne, kobiet w trudnych sytuacjach życiowych oraz par w kryzysach.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze