1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia

Różnica wieku w związku – układ idealny? Rozmawiamy z terapeutą Jackiem Masłowskim

„Podstawowym walorem takiego związku jest to, że osoby, które dzieli różnica wieku na korzyść mężczyzny, na ogół są bliżej siebie emocjonalnie, w sensie dojrzałości” – mówi terapeuta Jacek Masłowski. (Fot. iStock)
„Podstawowym walorem takiego związku jest to, że osoby, które dzieli różnica wieku na korzyść mężczyzny, na ogół są bliżej siebie emocjonalnie, w sensie dojrzałości” – mówi terapeuta Jacek Masłowski. (Fot. iStock)
Deficyty z dzieciństwa, chęć bycia zaopiekowaną czy też potrzeba posiadania partnera do realizacji swoich potrzeb? Co skłania kobiety do wiązania się ze znacznie starszymi mężczyznami? Co dojrzałym mężczyznom daje młodsza partnerka? Terapeutę Jacka Masłowskiego pyta Martyna Harland.

Dużo starszy on – młodsza ona to układ znany i popularny od pokoleń. Na pewno większy sens społeczny miał kiedyś, gdy kobiety były zależne finansowo… Ale dziś? Mam wrażenie, że powoli odchodzi do lamusa.
A moim zdaniem ten układ nadal ma się bardzo dobrze! Chociaż rzeczywiście, częściej niż kiedyś pojawiają się konfiguracje, w których to kobieta jest starsza od swojego partnera. Różnica wieku wynosi zwykle kilka lat, ale zdarzają się wyjątki, kiedy kobieta jest wyraźnie starsza od mężczyzny. W związkach, gdzie to on jest starszy, ta różnica najczęściej też jest niewielka, trzy czy cztery lata. Związki z dużą różnicą wieku, od których zaczęłaś swoje pytanie, według mnie startują od piętnastu lat różnicy.

Co o nich sądzisz jako psychoterapeuta?
Wiemy o tym, że istnieje bardzo duża różnica w tempie rozwoju emocjonalnego, ale też fizycznego u chłopców i dziewczynek. Jeśli wejdziesz do piątej klasy, to możesz mieć wrażenie, że widzisz tu same młode kobietki i małych… chłopców, z którymi nie sposób jeszcze poważnie porozmawiać czy na nich polegać. Dziewczyny wykazują więc naturalną tendencję do interesowania się starszymi od siebie chłopakami. Później ta różnica się zmniejsza i można powiedzieć, że trzydziestoletni mężczyzna i trzydziestoletnia kobieta to ludzie, którzy mają o czym ze sobą rozmawiać.

Badania pokazują, że różnica wieku w osiąganiu dojrzałości emocjonalnej u kobiet i mężczyzn wynosi aż jedenaście lat – na korzyść kobiet. Dlatego wielu mężczyzn, którzy mają partnerki o 10 lat młodsze, właściwie nie widzi tej różnicy, z kolei one mają poczucie, że trafiły na mężczyzn, którzy stanowią godnych partnerów w realizacji ich potrzeb.

Z jakich powodów takie pary przyciągają się nawzajem?
Ten typ relacji układa się w pewien wzór, który oczywiście nie jest regułą. Uogólniając, można powiedzieć, że kobieta, która interesuje się o pokolenie starszym mężczyzną, często wychodzi z dysfunkcyjnego domu, w którym ojciec był nieobecny lub był np. alkoholikiem. Dlatego w dorosłym życiu szuka mężczyzny, który się nią zaopiekuje. To jest układ obustronnie „korzystny”, celowo używam tu cudzysłowu. Jej potrzeby zostają zaspokojone – taki mężczyzna uczy ją wielu rzeczy, co nie polega jednak na dawaniu wykładów, raczej na dawaniu poczucia bezpieczeństwa. Taki mężczyzna podejmuje decyzje na podstawie swojego doświadczenia. Ona czuje się kochana i adorowana, wydaje jej się, nawet podświadomie, że ma wszystko, czego jako dziewczynka nie dostała od ojca.

Mężczyzna również czerpie z tego korzyści, jedną z najczęściej artykułowanych jest fajny seks. Znajduje potwierdzenie swojej męskości, bo w końcu interesuje się nim młoda, atrakcyjna kobieta, która mogłaby mieć każdego. Wielu z nich mówi, że przy młodszej partnerce nareszcie zaczynają żyć, mogą się wykazać. Jest seksowną towarzyszką zabaw, a do tego daje im złudne poczucie kontroli w związku. Taka kobieta często wydaje się zależna na wielu poziomach, choćby ekonomicznym. To szczególnie interesujące dla mężczyzn ze skryptem ratownika, dlatego że oni odnajdują w tym sens swojego życia – czują się dla kogoś ważni, potrzebni.

A co, kiedy partnerka rozwija się, uniezależnia? Układ idealny się rozpada?
Tutaj możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy zaczyna się w momencie, gdy kobieta zostaje matką. Bywa, że idylla się wtedy kończy. Nie ma seksu, nie ma wychodzenia ani robienia razem fajnych rzeczy. Oczywiście nie mówimy o pierwszych miesiącach życia dziecka, tylko o sytuacji, kiedy taki stan trwa na przykład trzy lata. Mężczyzna czuje się przegrany. Pojawia się zgorzknienie, poczucie bycia oszukanym i zniechęcenie.

Inny scenariusz, który zgłasza jeszcze większy odsetek mężczyzn, to sytuacja, gdy kobieta nie chce być już zależna, bo rozwija się i dorasta w tej relacji. Charakterologicznie nabiera kobiecych kształtów. Zyskuje poczucie pewności siebie i wchodzi w tryb niezależności. Robi karierę zawodową, ma swoje hobby i wreszcie wyślizguje się spod kontroli. W mężczyznach pojawia się
wtedy ogromny niepokój. Tracą grunt pod nogami, więc często uciekają w zazdrość i zaborczość, które mają przynieść powrót do status quo, co w efekcie kończy się rozpadem związku. Kobieta odchodzi, bo czuje, że jest już podkarmiona.

No i bardzo dobrze! Niech takie kobiety stają się niezależne, robią karierę i wiążą się z partnerami, a nie „ratownikami”. Jeżeli kobieta uświadomi sobie własny deficyt związany z brakiem ojca i schemat, w który wchodzi, dopiero wtedy może stworzyć zdrowy związek.
Na pewno żaden mężczyzna nie zastąpi takiej kobiecie ojca! Oczywiście nie twierdzę, że zbudowanie trwałej relacji przy tak dużej różnicy wieku jest niemożliwe. Wiele takich związków trwa we względnej harmonii. Tyle że mają specyficzną konstrukcję i dynamikę, polegającą na tym, że każda z osób może nieświadomie dbać o to, żeby się w tym związku nie rozwijać.

Jak rozumiem, problem pojawia się, gdy taka relacja opiera się głównie na deficytach.
Tak naprawdę nie wiek jest tu istotą problemu, tylko fakt, że dana relacja jest oparta na schemacie ratownik i ofiara, czyli, że ktoś ciągle daje, a ktoś ciągle bierze. Jednak istnieją sytuacje, w których związek wyraźnie młodszej kobiety i wyraźnie starszego mężczyzny ma sens. Na przykład jeśli spotykają się w swojej potrzebie założenia rodziny. Wtedy partnerzy nie tyle koncentrują się na tym, żeby siebie nawzajem podkarmiać, tylko by wykorzystać własne zasoby. Różnica wieku zwiększa też szansę na to, że mamy do czynienia z dwójką kompletnych ludzi, którzy nie są dwiema połówkami tej samej pomarańczy, tylko dwiema pomarańczami. Takie związki mogą być tym, co nazywasz układem idealnym.

Jeśli zatem kobieta zwiąże się z kimś o wiele starszym, ale już nie na zasadzie deficytów, bo je przepracowała albo nigdy ich nie miała – to taka różnica wieku coś zmienia lub wnosi dodatkową wartość do związku?
Wszystko zależy od tego, w jakiej sprawie się z kimś wiążemy. Bo jeżeli dojrzały mężczyzna chciałby mieć dużą rodzinę, to czasem z równolatką może to być już dla niego nieosiągalne. Ale jeśli jego pasją jest podróżowanie i zabawa, to równie dobrze może się związać z sześćdziesięciolatką. Jej wiek w ogóle przestaje być istotny, liczy się to, czy ma podobną wizję
życia.

Porozmawiajmy jeszcze o życiu seksualnym pary starszy–młodsza. Na początku iskrzy i jest gorąco, ale później kondycja, stan zdrowia czy spadek libido zaczynają mieć większe znaczenie. Podobno wtedy, jako pierwsza, z łóżka wycofuje się młoda kobieta.
Właśnie, a starszy mężczyzna ląduje, że tak się wyrażę, z gołą dupą w krzakach.

Kiedy więc starszy facet przestaje być atrakcyjny dla młodszej kobiety?
Ale tu w ogóle nie o to chodzi. Wróćmy na chwilę do kobiet, które pochodzą z dysfunkcyjnych domów, w których ojciec, mówiąc wprost, nie dawał rady. Nie dostały uwagi od ważnego, starszego mężczyzny, a później dorastają i widzą, że przyciągają męskie spojrzenia. Mogą wtedy poczuć, że mają w sobie coś, co powoduje, że oni zwracają na nie uwagę. W ten sposób zaczyna się seksualizacja relacji. Bo jeżeli kobiety nie dostaną od ojca albo innego bliskiego mężczyzny jasnego komunikatu: „jesteś wartościowa, nie tylko masz zgrabne nogi, ale też fajny charakter”, to bardzo szybko nauczą się tego, że jeśli chcą być kochane, to muszą oddać mężczyźnie swoją seksualność. Mężczyzna może być naprawdę zakochany, jednak od początku rodzi się między nimi niezdrowe związanie – ona daje mu dużo seksu, wiedząc, że to powoduje jego całkowite zaangażowanie. Tyle że prędzej czy później taka kobieta podkarmi się i zauważy, że ten facet nie jest żadnym demiurgiem. A wtedy nie ma już potrzeby, by używać swojej seksualności do zdobycia jego uwagi.

W naszych wcześniejszych rozmowach często przewijał się wątek tego, że kobiety i tak prędzej czy później kończą w związku ze starszym mężczyzną. Bo, tak jak mówiłeś, ten młodszy jest często niedojrzały emocjonalnie albo nie odciął jeszcze pępowiny z matką, co dla partnerek na dłuższą metę jest nie do wytrzymania…
Podstawowym walorem takiego związku jest to, że osoby, które dzieli różnica wieku na korzyść mężczyzny, na ogół są bliżej siebie emocjonalnie, w sensie dojrzałości.

A czy w takich związkach nie pojawia się częściej tak zwany mansplaining? Czyli potrzeba objaśniania kobietom świata i dawania tak zwanych dobrych rad…
To zjawisko dotyczy wszystkich par. A wynika z zupełnie odmiennego sposobu funkcjonowania mężczyzn i kobiet. Mężczyźni są zorientowani na rozwiązania. Podam najprostszy przykład z męskich warsztatów. Omawiamy na nich różne problemy, jest przestrzeń na to, żeby być wysłuchanym… Jednak prędzej czy później, a właściwie prędzej, pojawia się pytanie: „Panowie, a co wy byście zrobili? Co byście mi doradzili?”. No i chłopaki siedzą i mówią: „Słuchaj, ja bym zrobił to i tamto”. Tak że na koniec dnia mężczyzna mówi: „Super, dzięki, dobrze, że mi to powiedzieliście, wszystko sobie przemyślę”. To jest coś zupełnie innego niż obserwuję u kobiet. W żeńskim gronie liczy się bardziej przestrzeń, w której można się wygadać.

Przypominam, że mężczyźni na ogół mają o wiele gorszy kontakt ze swoimi emocjami. Jeśli więc kobieta mówi partnerowi o trudnych rzeczach, to u niego zaczyna odpalać się bezradność, smutek czy żal, co jest kompletną masakrą, dlatego natychmiast zaczyna przykrywać to swoją sprawczością. I w takiej sytuacji kobieta słyszy różne porady, typu: „zrób tak, napisz tak”…
Facet często nie jest w stanie wysłuchać kobiety, bo nie potrafi zarządzać własnym poczuciem bezradności czy innymi trudnymi emocjami, które dominują w tego typu narracjach ze strony kobiet i które wyzwala w nim taka rozmowa. Obserwuję to zresztą na warsztatach. Facet, który ma obok siebie osobę przeżywającą trudne emocje, nie potrafi jej w tym towarzyszyć ani nijak się do tego podłączyć. Dlatego momentalnie wysyła sygnały zniecierpliwienia albo mówi: „No weź zrób tak…”.

A nie jest tak, że tylko dojrzała kobieta i dojrzały mężczyzna potrafią dać sobie nawzajem wsparcie?
Nie uważam, by było tak, że starsza kobieta daje wsparcie, a młodsza – nie. Dojrzałość nie ma czasem nic wspólnego z wiekiem. Są pięćdziesięciolatki, które mają mentalność córki, i dojrzałe emocjonalnie dwudziestolatki. Ale rzeczywiście, tak jak mówisz, dojrzała emocjonalnie kobieta w relacji z dojrzałym emocjonalnie mężczyzną jest na ogół kompletna. To znaczy, że daje przestrzeń do życia temu mężczyźnie. A dopiero wtedy w związku mogą dziać się rzeczy, które dotyczą pary, a nie tylko mnie lub ciebie. Nie ma wyłącznie brania lub wyłącznie dawania, jest wymiana. Druga strona potrafi też swobodnie przejąć rolę partnera czy partnerki, gdy jedno z nich wyjedzie lub będzie miało trudniejszy czas. Sam – lub sama – zrobię sobie obiad, ogarnę dom i dzieci, zarobię, nie potrzebuję do tego cały czas drugiej osoby.

Myślę, że stajemy się coraz bardziej elastyczni w swoich relacjach, co – idąc za językiem biznesu – można nazwać „antykruchością”. To właśnie dzięki niej jesteśmy bardziej przygotowani na to, żeby poradzić sobie z naciskami i często zaskakującymi zmianami, które do pary przychodzą z zewnątrz. Nasza relacja jest zabezpieczona, a nawet się utrwala. To było wyraźnie widać w niektórych domach podczas lockdownu w pandemii. W momencie gdy cały świat się pozamykał, takie pary nie zaczęły oczekiwać, że druga osoba wybuduje im Disneyland albo stanie się osobistym masturbatorem. Potrafiły wspierać się nawzajem w oczekiwaniu na lepsze czasy.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze